PIOTR CHMIELIŃSKI
wydawnictwo: Agora
ilość stron: 336
format: 15,5x21,5 cm
rok wydania: 2016
dostępna: TUTAJ
Podziwiam ludzi, którzy nie boją się wyzwań. Którzy potrafią przezwyciężyć swój strach i słabości, by spełnić jakieś swoje nawet to najbardziej szalone marzenie. Ja należę raczej do tych ostrożnych i spokojnych osób. Nigdy nie odważyłabym się na coś takiego. Ale uwielbiam czytać własnie o tych najbardziej niesamowitych i wydawałoby się niewykonalnych podróżach. Dokładnie takich jak ta!
Piotr Chmieliński to polski podróżnik. Był on organizatorem i uczestnikiem wielu wypraw kajakowych na świecie. Ale jego największym i chyba najbardziej znanym osiągnięciem było przepłynięcie Amazonki. To własnie ten wyczyn został przez niego opisany w Nationale Geographic i trafił do Księgi Rekordów Guinnessa! Nie ulega zatem wątpliwości, że to odważny i ciekawy świata człowiek. Ale... w tej oto książce poznamy nie tylko jego wspomnienia. Ta lektura opisuje głównie przygodę dwóch braci, którzy postanowili odbyć podróż po Amazonce w bardzo nietuzinkowy sposób. Ich środkiem lokomocji są... rowery!
Wiem, trochę namieszałam. Amazonka to rzeka, a ja twierdzę, że ktoś wykorzystał rowery, by poznać ją wzdłuż i w szerz. Ale to nie żadna pomyłka. Otóż Dawid Anders i Huber Kasiński wyruszyli na tą wyprawę na rowerach amazońskich. Były to pojazdy wykonane specjalnie na tą ekspedycje. Panowie ruszyli przez góry na tradycyjnych dwóch kółkach, ale potem przepłynęli tę gigantyczną rzekę takim właśnie wynalazkiem. Niesamowite prawda. Ja wciąż nie mogę uwierzyć, że coś takiego jest możliwe. Wyprawa kajakiem była dla mnie już mega wyczynem. Ale to, to już dla mnie szczyt! Podziwiam, naprawdę.
Ta książka jest zatem historią trzech mężczyzn. Dwóch, płynących na swoich rowerach po Amazonce, oraz trzeciego, który poznał ten żywioł 30 lat wcześniej, gdy sam przepłynął Amazonkę. Trzy postacie, trzy charaktery, przeżycia i spostrzeżenia. Czytając tą książkę z całą pewnością nie można się nudzić. A gdy dodamy do tego jeszcze fakt, że autor tej publikacji ma niezwykły dar snucia ciekawych opowieści otrzymamy mega ciekawą lekturę podróżniczą, którą czyta się w błyskawicznym tempie. Nie tylko przez takich podróżniczych zapaleńców jak ja. Ale każdego, kto tylko sięgnie po tę publikację :)
Lekkość pióra autora to jedno, ciekawe przygody - drugie, niesamowity pomysł i wyjątkowo wciągająca historia - trzecie. A to jeszcze nie koniec zalet tej książki. Na pewno dużym plusem są tu także tak odmienne charaktery jej bohaterów. Ich przeżycia i zmagania nie tylko z tym żywiołem, ale również z własnymi słabościami. To kolejna cecha, która sprawiała, że lekturę tą czytało się lekko i z przyjemnością. No i na koniec - zdjęcia! Uwielbiam książki, w których ich nie brakuje i tu na pewno nie mogę narzekać. Jest ich cała masa!
Ogólnie powiem Wam, że jestem bardzo zadowolona. Początkowo wydawało mi się, że taka tematyka nie będzie dla mnie niczym wyjątkowym. Ale potem okazało się, że książkę tą przeczytałam błyskawicznie i wywarła ona na mnie nie małe wrażenie. Książka ta jest pełna wielu ciekawych sytuacji. Przygoda chłopaków opisana jest tu naprawdę bardzo fajnie. Aż chce się czytać. A na koniec żałuje, że to już jest koniec. Jak wspominałam na początku - ogólnie jestem fanką tego typu książek. Ale wiadomo, że tak jak ze wszystkim są lepsze i gorsze egzemplarze. Tą lekturę z pewnością zaliczę do tych lepszych i z przyjemnością będę ją polecać innym. Jest świetna. Sami sprawdźcie :)
Wiem, trochę namieszałam. Amazonka to rzeka, a ja twierdzę, że ktoś wykorzystał rowery, by poznać ją wzdłuż i w szerz. Ale to nie żadna pomyłka. Otóż Dawid Anders i Huber Kasiński wyruszyli na tą wyprawę na rowerach amazońskich. Były to pojazdy wykonane specjalnie na tą ekspedycje. Panowie ruszyli przez góry na tradycyjnych dwóch kółkach, ale potem przepłynęli tę gigantyczną rzekę takim właśnie wynalazkiem. Niesamowite prawda. Ja wciąż nie mogę uwierzyć, że coś takiego jest możliwe. Wyprawa kajakiem była dla mnie już mega wyczynem. Ale to, to już dla mnie szczyt! Podziwiam, naprawdę.
Ta książka jest zatem historią trzech mężczyzn. Dwóch, płynących na swoich rowerach po Amazonce, oraz trzeciego, który poznał ten żywioł 30 lat wcześniej, gdy sam przepłynął Amazonkę. Trzy postacie, trzy charaktery, przeżycia i spostrzeżenia. Czytając tą książkę z całą pewnością nie można się nudzić. A gdy dodamy do tego jeszcze fakt, że autor tej publikacji ma niezwykły dar snucia ciekawych opowieści otrzymamy mega ciekawą lekturę podróżniczą, którą czyta się w błyskawicznym tempie. Nie tylko przez takich podróżniczych zapaleńców jak ja. Ale każdego, kto tylko sięgnie po tę publikację :)
Lekkość pióra autora to jedno, ciekawe przygody - drugie, niesamowity pomysł i wyjątkowo wciągająca historia - trzecie. A to jeszcze nie koniec zalet tej książki. Na pewno dużym plusem są tu także tak odmienne charaktery jej bohaterów. Ich przeżycia i zmagania nie tylko z tym żywiołem, ale również z własnymi słabościami. To kolejna cecha, która sprawiała, że lekturę tą czytało się lekko i z przyjemnością. No i na koniec - zdjęcia! Uwielbiam książki, w których ich nie brakuje i tu na pewno nie mogę narzekać. Jest ich cała masa!
Ogólnie powiem Wam, że jestem bardzo zadowolona. Początkowo wydawało mi się, że taka tematyka nie będzie dla mnie niczym wyjątkowym. Ale potem okazało się, że książkę tą przeczytałam błyskawicznie i wywarła ona na mnie nie małe wrażenie. Książka ta jest pełna wielu ciekawych sytuacji. Przygoda chłopaków opisana jest tu naprawdę bardzo fajnie. Aż chce się czytać. A na koniec żałuje, że to już jest koniec. Jak wspominałam na początku - ogólnie jestem fanką tego typu książek. Ale wiadomo, że tak jak ze wszystkim są lepsze i gorsze egzemplarze. Tą lekturę z pewnością zaliczę do tych lepszych i z przyjemnością będę ją polecać innym. Jest świetna. Sami sprawdźcie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz