18 lipca 2017

65-piętrowy domek na drzewie


ANDY GRIFFITHS

wydawnictwo: Nasza Księgarnia
ilość stron: 384
format: 13x20 cm
rok wydania: 2017
dostępna: TUTAJ

Znacie słynny domek na drzewie Andy'ego i Terry'ego? Musicie znać, przecież to już piąta książka z tym zwariowanym domkiem w roli głównej :) Najpierw był on 13-piętrowy, potem 26-piętrowy, następnie 39-piętrowy i 52-piętrowy. Jednak znowu został rozbudowany i teraz ma aż 65 pięter! Prawdziwe szaleństwo, prawda? Ale ja naprawdę polubiłam to szaleństwo i nie mogłam przegapić kolejnych przygód tych dwóch bohaterów ;)

Ten domek jest naprawdę niezwykły i tak naprawdę zupełnie przeczy logice. Pomieszczenia, które się na nim znajdują są tak zwariowane, odjechane, zabawne i często zupełnie niepotrzebne i nieużyteczne, że z każdą kolejną częścią tej serii jestem jeszcze bardziej ciekawa co tym razem wymyśli autor ;) Nie będę Wam opowiadała o nich wszystkich, bo jest ich już zdecydowanie zbyt dużo, skupię się raczej na tych nowych... 

Tym razem chłopaki wyposażyli swój domek między innymi w salon piękności dla zwierząt, w pokój urodzinowy, w którym ciągle ma się urodziny, w pokój z klonomatem gdzie oczywiście wszystko się klonuje, jest też DTV czyli drzewna telewizja, sklep z lizakami, wszystkimi jakie istniały, istnieją i będą istnieć, jest nawet mrówcza farma, która ma sześćdziesiąt pięć pokoi. Jest jeszcze kilka innych pięter , ale nie zdradzę Wam przecież wszystkiego, musicie mieć jakąś nutkę zaskoczenia ;)

Tym razem w nieco innej kolejności Wam to opisuję, ale mam nadzieję, że nie zamieszam zbyt mocno i wszyscy będą wiedzieli o co chodzi. Ponieważ jakimś cudem może akurat znajdzie się ktoś kto nie zna jeszcze tej zwariowanej serii książek więc po prostu napiszę Wam jeszcze kilka słów i bohaterach, którzy są jednocześnie autorami tych książek. Tak to właśnie Pan Andy Griffiths oraz Pan Terry Denton są naszymi głównymi bohaterami. Kolejna bardzo nietypowa i zupełnie zwariowana rzecz, prawda? ;)

Tę dwójkę ciągle coś spotyka... A to jakiś wypadek, na przykład ruchome piaski, a to ucieczka mrówek próbujących się na nich zemścić, a to alergia na czarodziejską fasolę, a to niespodziewanie odwiedza ich inspektor z głównego zarządu bezpieczeństwa powszechnego, który rymuje podczas inspekcji, albo postanawiają cofnąć się w czasie, ale nie do końca im się to udaje ponieważ trafiają między innymi do czasów z dinozaurami, potem do jaskiniowców, do starożytnego Egiptu, a nawet i do przyszłości. Jest jeszcze kilka innych miejsc, które odwiedzili, ale o tym poczytajcie już sami :) 

Powiem Wam, że ja osobiście nie przepadam za takimi szalonymi przygodami, które w żadnym wypadku nie mają prawa mieć miejsca w prawdziwym życiu, jednak w przypadku tej książki, a właściwie serii książek jest zupełnie inaczej. Nie przeszkadza mi zupełnie ta cała irracjonalność, wydaje mi się nawet zabawna. Nikodem nie czytał jeszcze wszystkich tych przygód, które dzieją się w domku na drzewie, ale jestem pewna, że bardzo mu się spodobają. To już duży chłopak więc poczucie humoru mu się zaostrzyło nieco ;) A tutaj mamy masę śmiechu gwarantowaną!

Podoba mi się sposób przedstawienia tych wszystkich przygód. Chociaż książka ta jest gruba to czytania tak naprawdę nie ma zbyt wiele. Jest masa ilustracji, trochę dymków z tekstem, a samej treści niezbyt wiele co w tym przypadku jest zdecydowanie plusem. Mój Nikodem świetnie poradzi sobie z samodzielnym przeczytaniem tej książki co dla mnie zawsze jest bardzo pozytywną wiadomością. 

To co kochani? jesteście ciekawi kim są Andy i Teddy? 


1 komentarz:

  1. Uwielbiam dbać o swoje ciało, dlatego gorąco polecam salon www.bote.pl. W mojej ocenie nie ma lepszego miejsca, by odświeżyć swój wizerunek.

    OdpowiedzUsuń