4 lipca 2017

Maria Skłodowska - Curie. Polscy Superbohaterowie


MAŁGORZATA SOBIESZCZAK-MARCINIAK

wydawnictwo: RM
ilość stron: 98
format: 14x20,5 cm
rok wydania: 2017
dostępna: TUTAJ

Skoro już jestem przy Polskich Superbohaterach i nie tak dawno przedstawiłam Wam jednego z nich, to nie zaszkodzi, jak pokażę Wam kolejną część z tej serii. Tym razem nie będzie to żaden śmiałek walczący na froncie. Silny mężczyzna, który naraża swoje życie dla ojczyzny. W tej książce poznamy bardzo mądrą i odważną kobietkę, która zasłużyła sobie na miano superbohaterki zupełnie innymi czynami. Pewnie wielu z Was kojarzy już to nazwisko prawda? Kto bowiem nie słyszał nigdy o Marii Skłodowskiej-Curie? Ja nikogo takiego nie znam. Nawet moja Ala już uczyła się o niej w szkole. Tak więc właśnie o niej będzie dzisiejsze opowiadanie.

Oczywiście i w tym przypadku książka, którą Wam prezentuję to nie jakaś nudna biografia. To opowiadanie, które każde dziecko w wieku szkolnym, a może nawet i przedszkolnym powinno poznać. Dlaczego? Bo dzięki niemu każdy mały i duży człowiek dowie się kim była Maria Skłodowska- Curie. Dowie się czym zasłużyła sobie na miano superbohaterki. Co jej zawdzięczamy i za co szanujemy. A na pewno nie jest tego mało. W końcu to ona właśnie jest jedyną kobietą, która otrzymała aż dwie nagrody Nobla. Ona jedna także otrzymała je aż z dwóch różnych dziedzin nauki! I jest także jedyną kobietą, która po śmierci spoczęła w paryskim Panteonie w dowód uznania za niesamowite osiągnięcia naukowe. Nieprawdopodobne nie uważacie? Ja jestem pod ogromnym wrażeniem.

Jak już wspomniałam przed chwilką tej książce daleko do nudnych biografii czy książek historycznych. Ta lektura to najzwyklejsze opowiadanie. Napisane takim językiem i w taki sposób, że nawet dzieciakom w wieku przedszkolnym spokojnie możemy te książki czytać. Bo tak naprawdę to jest to książka po małej Zosi, która pewnego dnia podczas spaceru po parku spotka na swej drodze przemiłą starszą panią. Kobieta ma na imię Janina i to właśnie ona podczas rozmowy zaczyna opowiadać naszej małej bohaterce o Marii Skłodowskiej-Curie. Starszaka ma dar do snucia pięknych opowiadań, potrafi zainteresować dziewczynkę swoimi historiami dzięki czemu Zosia z niecierpliwością czeka na ich kolejne spotkania. I tak pomału, pomału poznajemy życie niezwykle silnej i odważnej kobiety. Bohaterki, którą podziwiamy od lat za jej niezwykłe zasługi dla ojczyzny i całego świata.

Ta lektura bardzo mi się spodobała. Za jej lekkość i mądrość. Za to, że te wszystkie ważne sprawy zostały przedstawione w tak prosty i przystępny dla każdego maluszka sposób. Podoba mi się także to, że choć niewątpliwie opowiada ona o wspaniałej, niezwykłej kobiecie - to autorka przedstawiła ją tutaj w taki sposób, że czytając mamy wrażenie, że to opowieść o kimś całkiem zwyczajnym. O kimś takim jak ja czy ty. O postaci, która absolutnie niczym się nie wyróżniała. Bo przecież tak właśnie jest! Nikt nie rodzi się bohaterem. To własnie nasze postępowanie, nasze decyzje życiowe czynią nas tym kim jesteśmy. I to od nas zależy, jak będziemy postrzegani po latach. Fajnie, że uczą tego także nasze dzieci prawda? Kto wie? Może właśnie nasz brzdąc w przyszłości zasłynie czymś niezwykłym i dołączy do tego zacnego grona?

Seria Polscy Superbohaterowie to książeczki, które na pierwszy rzut oka nie wyróżniają się niczym nadzwyczajnym. Wydawnictwa przyzwyczaiły nas już do tego, że lektura skierowana do maluchów ma twardą okładkę. Że strony wewnątrz są wszywane i są wystarczająco grube, i porządne by wiele wytrzymały. Zazwyczaj też znajdujemy w nich ilustracje. Przeróżne, wszystko zależy od książki. I te lektury, które Wam właśnie polecam nie odbiegają od tego standardu. Tutaj także wydawnictwo postarało się o solidną okładkę i dobrej jakości papier. Są także obrazki, które choć nie takie zwyczajne (a może właśnie dla tego) wyjątkowo przypadły mi do gustu.  W części o Rotmistrzu Witoldzie Pileckim wszystkie utrzymane były w niebieskich odcieniach. Te tutaj - brązowo-żółtych. I choć może brzmi to dość dziwnie- efekt jest niesamowity. Ja jestem pod wrażeniem.

Kolejną zaletą tejże książki to z pewnością duża i wyraźna czcionka. Jestem pewna, że każda mama dziecka, które dopiero rozpoczyna przygodę z literaturą doceni ten szczegół. Opowiadanie to bowiem biorąc pod uwagę jego treść - idealnie pasuje dla młodszych czytelników. Fajne jest wiec to, że jest ona także tak przygotowana, by takie dziecko mogło je przeczytać samodzielnie. Nawet rozdziały są krótkie, ale treściwe. Pomyślano o wszystkim, wierzcie mi :)

Cóż więc mogę jeszcze napisać. Nie pozostaje mi chyba nic innego jak tylko polecić Wam tą serię. Jest ciekawa, mądra i ślicznie wydana. Jest super. Sami sprawdźcie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz