3 lipca 2017

Rotmistrz Witold Pilecki. Polscy Superbohaterowie.


MAŁGORZATA STRĘKOWSKA-ZAREMBA

wydawnictwo: RM
ilość stron: 98
format: 14x20,5 cm
rok wydania: 2017
dostępna: TUTAJ

Wstyd się przyznać, ale jak ta książka trafiła w moje ręce nie miałam pojęcia kim był Witold Pilecki. Gdzieś tam, kiedyś coś mi się obiło o uszy, ale tak naprawdę nie potrafiłam powiązać tego nazwiska z żadnym ważnym wydarzeniem. Tymczasem lektura zatytułowana Jego nazwiskiem trafiła do serii książek Polscy Superbohaterowie! Oj, czas nadrobić zaległości. Nie może być tak, by ktoś kto zasłużył na takie miano był tylko zasłyszanym gdzieś nazwiskiem! Nie, to nie dla mnie. Trzeba było zabrać się do lektury by uzupełnić tę lukę w pamięci. 

I tak rozpoczęłam czytać książkę, którą dziś z przyjemnością Wam tu zaprezentuję. Jest to historia człowieka, który swoimi czynami i bohaterską postawą stał się jednym z tych ludzi, o których mówimy, że byli kimś naprawdę wyjątkowym. Bo Witold Pilecki był wyjątkowy. Był bohaterem jakich mało. W swoim życiu zrobił naprawdę bardzo wiele dla swojej ojczyzny i rodaków. Dla nas wszystkich. Choć tak naprawdę nie urodził się w Polsce! Tak kochani, gdy ten mężczyzna przyszedł na świat Polska w zasadzie nie istniała. Nie było jej nigdzie na mapie. Jedyne co po niej pozostało to pamięć o niej. Wspomnienie, oraz wiara, że kiedyś znów powstanie. To zaborcy rozgrabili poleskie ziemie i przyłączyli je sobie do swojego terytorium. Na szczęście Polacy dbali o to, by pamięć o naszej ojczyźnie nigdy nie umarła. I że warto o nią walczyć.

Witold Pilecki właśnie tak był wychowany. W duchu polskiej tradycji i patriotyzmu. Choć urodzony w Rosji zawsze pamiętał kim jest i kim byli jego przodkowie. Jako młody chłopiec przystąpił harcerstwa, choć było to tajne stowarzyszenie. Potem Potem walczył o niepodległość naszego kraju... Oj w zasadzie dużo by tu opowiadać. Bo rotmistrz Witold Pilecki był wielkim patriotą i prawdziwym bohaterem. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Jednak jeśli chcecie dowiedzieć się o nim czegoś więcej. Jeśli ciekawi jesteście czym zasłużył on sobie na miano superbohatera - koniecznie zerknijcie do tej książki. Jestem przekonana, że znajdziecie w niej odpowiedzi na wszystkie nurtujące Was pytania.

Ale bez obaw. Ta książka to nie jakaś nudna książka historyczna. Nie ma tu jedynie suchych faktów, ani wspomnień z przeszłości jakiegoś dziadunia. To opowiadanie wbrew pozorom jest bardzo współczesne. Jej bohaterami są bowiem rówieśnicy naszych dzieci. A wszystko zaczyna się od tego, że młodzi harcerze chcą zapoznać swoich jeszcze młodszych podopiecznych z historią naszego kraju i przybliżyć im nieco życie patrona ich szkoły, czyli Rotmistrza Witolda Pileckiego. Jednak jak opowiedzieć małym dzieciom o wojnie, by zainteresować ich taką historią. By mała Róża nie zaczęła ziewać i nie pozarażała tym ziewaniem pozostałych członków grupy. Z pewnością to bardzo trudne zadanie. Trudne - ale nie niewykonalne!

Szykujcie się zatem na miło spędzony czas. Na ciekawą i z pewnością bardzo wciągającą historię z życia polskiego bohatera. Przyznam Wam się szczerze, że nawet nie przypuszczałam, że taka opowieść przypadnie mi do gustu. Zaczęłam ją czytać w zasadzie z ciekawości. No i też wstyd mi było, że nie znam tak ważnego człowieka. Ale żeby takie historyczne opowiadania to była moja ulubiona tematyka - tego bym nie powiedziała. Sięgnęłam po tę lekturę bardziej z poczucia obowiązku niż z przyjemności. Ale nie żałuję. Lektura ta okazała się naprawdę fajna i ciekawa. I napisana tak przystępnym i prostym językiem, że dość często czytałam ją po prostu na głos, by moja młodsza córka mogła jej słuchać. Warto zaznajamiać nasze dzieci z takim postaciami. W końcu to nasza duma. A im wcześniej - tym lepiej. Gorąco polecam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz