ILONA ŁEPKOWSKA
wydawnictwo: Muza
ilość stron: 448
format: 13x20,5 cm
rok wydania: 2016
cena: 25,94 zł
Nigdy nie lubiłam seriali telewizyjnych. Jakoś jak dotąd nigdy żaden nie wciągnął mnie na tyle, żebym przez długi czas z zapartym tchem śledziła losy jego bohaterów. Nie kręci mnie to kompletnie, choć zdarzały się w domu takie epizody, gdy zerkałam na kilka odcinków z rzędu. Szybko jednak traciłam do tego zapał i niestety nie mogę pochwalić się faktem, że znam taki czy inny serial od deski do deski. Żadnego nie znam nawet w połowie. Ani w innej sporej części. Doceniam jednak to jak bardzo pomysłowi są ich twórcy. Jak ciekawe muszą być te scenariusze, skoro wiele osób nie potrafi oderwać się od ekranu telewizora w czasie kiedy "ich serial" jest właśnie emitowany. Jaką pomysłowością i sprytem muszą wykazać się osoby piszące te wszystkie przeokropnie pokręcone losy. Ja miałabym kłopot z napisaniem powieści, a co tu mówić o "tasiemcach" na kilkadziesiąt, a niekiedy nawet na kilkaset odcinków! Trzeba mieć talent, z decydowanie.
Jedną z takich niezwykle utalentowanych osób jest Ilona Łepkowska. To właśnie ona napisała scenariusze do takich filmów jak Kogel-mogel (1 i 2), Och, Karol (1 i 2), Nigdy w życiu!, Nie kłam kochanie czy Jeszcze raz. A znacie może takie seriale jak Klan, Barwy szczęścia, M jak miłość czy Na dobre i na złe?! Tak, kochani. To także dzieło tej Pani. Oczywiście nie wymieniałam Wam tu wszystkich tytułów. Starałam się wybrać te najbardziej znane, by pokazać Wam kim jest autorka książki, którą właśnie niewątpliwie miałam przyjemność czytać. Wiecie co? Nigdy nikomu źle nie życzę, nie cieszę się z czyjegoś nieszczęścia i staram się pomagać innym gdy tylko mogę. A w przypadku tej Pani - cieszę się, że Pani Ilona złamała nogę. I że przez pewien czas była unieruchomiona. Gdyby nie ten szczegół - ta powieść pewnie nigdy by nie powstała. A uważam, że jest świetna i bardzo się cieszę, że mogłam ją przeczytać.
Bohaterką tej historii jest Joanna. Skromna kobieta po czterdziestce, która od wielu lat samotnie wychowuje dorastającą już córkę. Jej mąż był wobec niej nieuczciwy, zdradzał ją przy każdej nadarzającej się okazji, a teraz, gdy już są po rozwodzie - nie poczuwa się nawet do odpowiedzialności wobec własnej córki. Alimenty płaci, bo musi. Często zawodzi i nie dotrzymuje danych wcześniej obietnic. W sumie nawet dobrze, że ich związek się rozpadł, bo w tak toksycznych stosunkach nikt przy zdrowych zmysłach długo by nie wytrzymał. Ale z drugiej strony, Joanna została zupełnie sama z problemami i wieloma obowiązkami. Ledwo wiąże koniec z końcem. Żyje jedynie z tłumaczenia tekstów z języka włoskiego. A to z pewnością nie jest bardzo dochodowy interes. Na szczęście Joanna ma jeszcze przyjaciół. na których zawsze może liczyć. Jednym z nich jest Piotr. To on zawsze ją rozumie, wspiera i stara się pomóc na tyle na ile jest w stanie. I to właśnie on, choć troszkę nieświadomie odwrócił życie Joanny do góry nogami. Choć wydaje mi się, że gdyby wiedział, jak to wszystko potoczy się dalej - nigdy nie zaproponowałby przyjaciółce tej pracy. Wtedy jednak tego jeszcze nie wiedział i załatwił Joannie etat tłumaczki przy nowo powstającym programie telewizyjnym. Kobieta miała za zadanie ułatwić włoskiemu producentowi porozumiewanie się z całą polską ekipą. Praca łatwa, jak dla osoby, która zajmuje się tłumaczeniem od 20 lat. A wynagrodzenie? Z pewnością nikt by się mu nie oparł ;)
I tak Joanna trafiła do telewizji. Początkowo miała to być praca na tydzień, góra 10 dni. Jednak tak się jakoś złożyło, że przez pewien nieprzewidziany ruch - nasza bohaterka z tłumaczki stałą się prezenterką owego programu. Kobieta nie planowała tego, ale za namową córki i przyjaciółek, postanowiła spróbować szczęścia. I tak Joanna wpadła w wir pracy. Telewizyjna machina połknęła ją w mgnieniu oka i nie wiadomo kiedy i jak, wciągała coraz bardziej i bardziej. Nagle wszystko dookoła się zmieniło. Joanna wreszcie nie musiała martwić się o pieniądze. Mogła pozwolić sobie na znacznie więcej niż dotychczas. Spełniać swoja marzenia i żyć jak nigdy dotąd. Nie, nie była rozrzutna, ale z pewnością wielu rzeczy nie musiała już sobie odmawiać. Była wreszcie panią własnego losu. Ale czy na pewno tak do końca? Czy praca w telewizji, bycie osobą sławną i rozpoznawalną jest rzeczywiście takie cudowne? Czy dla pieniędzy warto sprzedawać siebie i swoją prywatność? Jak myślicie? Jeśli jesteście ciekawi jak to było z Joanną, to sięgnijcie po prostu po tę powieść. Jestem pewna, że znajdziecie w niej wiele odpowiedzi na nurtujące Was pytania.
Autorka tej powieści jak mało kto zna kulisy pracy w telewizji oraz wszystkie układy i układziki jakie w tej machinie działają. Pracuje w tej branży od ponad 30 lat i wie doskonale jak to wszystko wygląda od podszewki. Zdaje sobie sprawę, że praca w takiej branży nie jest łatwa, a kto myśli, ze to taka "bułka z masłem" jest w ogromnym błędzie. Bycie kimś sławnym to nie tylko pieniądze i wielbiciele, to również grzebanie w prywatnym życiu, stała ocena osób postronnych, domysły, fałszywe uśmiechy i wiele wiele więcej. To również bardzo ciężka praca i sztuczny uśmiech na twarzy. Wiedziałam, że życie w blasku reflektorów łatwe nie jest, ale nawet nie przypuszczałam, że może być aż tak źle. To przykre, gdy najbliżsi zaczynają się od ciebie odwracać, bo ich przyćmiewasz na każdym kroku i nie wiesz komu można ufać, bo każdy uśmiech i miłe słowo może mieć drugie dno. Nie wiem czy umiałabym normalnie funkcjonować w takich okolicznościach. I choć Joanna nie do końca zdobyła mają sympatię, to czytając tę powieść było mi jej po prostu żal.
Książka ta z całą pewnością napisana jest ciekawie. Autorka powieści przedstawia nam życie Joanny od momentu, kiedy nawet jej się nie śniła kariera w telewizji poprzez zachłyśnięcie się sławą i chwałą, pracę na pełnych obrotach, chwile załamania aż do momentu, w którym wszystko się kończy. Z czyjego powodu? Nie zdradzę. Ale na szczęście nasza bohatera uwalnia się od tego toksycznego świata i stara się znów normalnie żyć. Opowiadanie Ilony Łapkowskiej zostało bardzo gruntownie przemyślane i dopracowane w najdrobniejszych szczegółach. Historia czterdziestoletniej tłumaczki, która z dnia na dzień stałą się kimś ważnym ważnym daje nam sporo do myślenia. Po pierwsze - skoro jej się udało - każdemu może! Trzeba tylko trafić w odpowiednie miejsce w odpowiednim czasie. Ale z drugiej strony - czy naprawdę tego chcemy? Czy pieniądze i sława dają szczęście? Czy warto przechodzić to wszystko, niszczyć swoje zdrowie dla pełnego konta w banku i kilku spełnionych marzeniach? Ja z całą pewnością odpowiadam - nie. Ale Wy? Przeczytajcie tę powieść. Poznajcie pracę w telewizji od tej strony, która jak dotąd nie była Wam znana. Zobaczcie jak to jest naprawdę. I wtedy odpowiedzcie sobie na to pytanie.
Powieść Joanny Łepkowskiej czyta się błyskawicznie. Jest bardzo ciekawa, fajnie napisana i naprawdę trudno się od niej oderwać. Jak na debiut w tej dziedzinie - wyszło znakomicie. Widać, że autorka tej książki ma już nie małe doświadczenie w snuciu ciekawych historii. Ja jestem bardzo zadowolona i gorąco polecam. Warto po nią sięgnąć.
Właśnie zaczęłam czytać tą książkę i jak.na razie bardzo mi się podoba :-)
OdpowiedzUsuń