13 grudnia 2015

Opowiadania o Bożym Narodzeniu


JOHN GOODWIN

wydawnictwo: Jedność
ilość stron: 48
format: 20x26cm
rok wydania: 2015
cena: 10 zł

O tym jak bardzo lubię Święta Bożego Narodzenia mogłabym opowiadać bez końca. Nie raz zresztą już Wam o tym pisałam. Ale wicie co jest najfajniejsze w tym wszystkim? Że bardzo skutecznie potrafię zarazić tą moją miłością wszystkich w moim otoczeniu. I tak nasze przygotowania do świąt upływają w bardzo fajnej atmosferze. Alicja chętnie pomaga mi w drobnych domowych czynnościach, ozdabia mieszkanie, czyta opowiadania świąteczne itd. Mój mąż nie patrzy na mnie bykiem, gdy robię kolejną listę zakupów. A nasz najmłodszy członek rodziny bardzo entuzjastycznie podchodzi do wszelkich nowości w jej otoczeniu. Jej uśmiech na widok ozdób i zapachów rozchodzących się po całym domu mówi sam za siebie. Oj tak... Dla takich chwil warto się trochę potrudzić ;)

Poza samymi świętami Bożego Narodzenia uwielbiam ten czas oczekiwania na nie. To, gdy wszyscy planujemy wielkie niespodzianki, ustalamy menu i staramy się, by wszystko w naszym otoczeniu mówiło nam o tym jak ważny dzień wkrótce nadejdzie. A wieczorami, gdy jest czas na odpoczynek sięgamy po świąteczne książeczki. Mamy ich w domu już całkiem sporą kolekcję i wciąż dochodzą nam nowe. Piękne, mądre, ciekawe i ciepłe historie, które moglibyśmy czytać na okrągło. Moje dziewczyny to uwielbiają, a ja korzystam ile się da. Boje się, że kiedyś przyjdzie moment, w którym im się znudzi. Oby nie, ale kto wie? Nigdy nic nie wiadomo...

Tym razem z ogromną przyjemnością chciałabym polecić Wam cudowne opowiadania o Bożym Narodzeniu. Ta książka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła i nie ukrywam, że jestem jej ogromną fanką. Są to bowiem historie biblijne opisane w bardzo fajny sposób. W każdej z nich zupełnie kto inny jest ich narratorem. Czytając je czujemy się zatem, jakby wszystkie te wydarzenia opisywali nam ich naoczni świadkowie. To nie są jakieś tam kolejne bajeczki do poduszki Opowiadania, które czytamy dla rozrywki. Tutaj wydaje nam się, że właśnie rozmawiamy z przyjaciółmi, którzy opisują nam swoje przygody.

I tak najpierw posłuchamy wspomnień Maryi, która właśnie przygotowywała swoją suknie do ślubu. Uroczystość miała odbyć się za tydzień lecz... zdarzyło się coś co troszkę pokrzyżowały plany dziewczyny. Gdy Maryja zaniepokojona opowieściami matki o swoich marzeniach na temat wnuków wyszła przed dom objawił jej się Anioł Gabriel. Ale po co ja Wam to opowiadam? Przecież Wy doskonale znacie tą historie prawda? Kolejne opowiadania to dalsze dzieje Maryi, Józefa i ich dzieciątka, czyli Jezusa. Jednak za każdym razem kto inny opowiada nam te wydarzenia. Kolejna opowieść to wspomnienia Józefa. O podróży do Betlejem opowiada nam osiołek, potem poznamy historię gospodyni, właścicielki stajni, w której narodził się Jezus. I tak dalej i tak dalej.

Bardzo podoba mi się taki sposób przedstawienia tych wszystkich ważnych wydarzeń. To niby tak niewiele, drobna zmiana, a sprawia, że tą książkę czyta się zupełnie inaczej niż wszystkie inne, które dotąd miałam okazje poznać. Jestem naprawdę bardzo mile zaskoczona i cieszę się, że ktoś wpadł właśnie na ten pomysł. Uważam, ze jest genialny! Dzięki takiej formie narracji mamy wrażenie, że te wydarzenia sprzed ponad dwóch tysięcy lat są nam jeszcze bliższe. I jeszcze bardziej prawdziwe. Wiem, to moze brzmi dziwnie, ale ja tak to właśnie odczuwam i szalenie mi się to podoba :)

Koniecznie muszę także wspomnieć o przecudownej szacie graficznej tej książki. Ilustracje wewnątrz nie są zabawne, wesołe i pełne żywych barw. Ale są takie... wyjątkowe? Przyznam Wam się szczerze, że to pierwsze określenie jakie przyszło mi do głowy, gdy na nie zerknęłam. Obrazki te są takie troszkę tajemnicze, pełne ciepła. Trudno oderwać od nich wzrok i niewątpliwie dodają one uroku tej książce.

Cóż ja więc mogę Wam jeszcze powiedzieć o tej książce. Według mnie jest piękna, cudowna, jedyna w swoim rodzaju. Ja jestem zachwycona. Naprawdę nawet sie tego nie spodziewałam. Zerkając na okładkę tej lektury wydawało mi się, ze to będzie po prostu kolejna fajna książka do poczytania wieczorem przed świętami. Tymczasem okazało się, że zakochałam się w tej książce bez reszty. Nie kochani, to nie jest taka sobie zwykła opowiastka. To zbiór cudownych opowiadań o bardzo wyjątkowych wydarzeniach. Musicie ją mieć. Wierzcie mi, że warto. Ja jestem zachwycona :)

1 komentarz: