GUILLAUME MUSSO
wydawnictwo: Albatros
ilość stron: 368
format: 14,5x20,5 cm
rok wydania: 2017
dostępna: TUTAJ
Przyznam, że nigdy nie ciągnęło mnie do książek Guillaume Musso. Wiem, że to jeden z najsławniejszych francuskich pisarzy, wiem że jego powieści są bestsellerami w wielu krajach, wiem że jego powieści zostały przetłumaczone na kilkadziesiąt języków. Jednak wiem też, że to że mnóstwo ludzi je uwielbia nie musi oznaczać że mnie także powalają one na kolana. I tak jest też w moim przypadku. Jak dotąd czytałam tylko dwie powieści tego autora, ale poza tym że były ok nie mogłabym powiedzieć że je uwielbiam i że że nie mogłam oderwać się od książek podczas czytania. Ale teraz kiedy na stronie wydawnictwa Albatros ukazała się nowość autorstwa Musso pomyślałam sobie, że z chęcią się z nią zapoznam. Lubię kryminały, lubię wątki miłosne, a i opis książki wydał mi się bardzo interesujący więc chwyciłam po nią z ciekawością...
Anna i Raphaël byli narzeczeństwem. Za trzy tygodnie miał odbyć się ich ślub. Jednak on miał już za sobą nieudane życie w związku i wiedziona intuicją czuł, że Anna coś przed nim ukrywa. Miał rację, Anna miała straszny sekret, który postanowiła mu wyjawić, myślała że jego miłość do niej jest tak duża, że to przetrzyma, że jej narzeczony da sobie wszystko wytłumaczyć, jednak stało się inaczej. Raphaël nie słuchając słowa wyjaśnienia zostawił ją samą i odjechał. Kiedy zrozumiał swój błąd i wrócił Anny nie było, zniknęła, rozpłynęła się. Postanowił odnaleźć ją za wszelką cenę, poprosił o pomoc swojego znajomego, który jest byłym policjantem. Niestety z każdą chwilą śledztwa dochodzą do coraz straszniejszych odkryć. Anna została porwana, Anna zmieniła tożsamość, Anna ma schowane pół miliona euro, Anna pochodzi z Ameryki, mama Anny została zamordowana... To tylko niewielka część tego co odkrył Raphaël wraz z Marcem. Postanawiają działać na dwóch różnych frontach. Marc prowadzi swoje śledztwo we Francji, Raphaël pojechał do Ameryki. Każdy z nich co chwilę odkrywa kolejny brakujący puzzel tej zwariowanej układanki. Okazuje się jednak, że ta układanka jest naprawdę ogromna i żeby ułożyć ja całą będzie trzeba znaleźć mnóstwo tych małych puzzli...
Tak, ta opowieść jest przepełniona niedomówieniami, tajemnicami, poszlakami... Nic nie jest tutaj do końca jasne. Każda kolejna odkryta rzecz ciągnie za sobą masę pytań. Aby dojść do prawdy przebrniemy wraz z autorem przez sprawy, które na pierwszy rzut oka nie powinny mieć zupełnie nic wspólnego ze zniknięciem Anny, ale mają. To właśnie te drobne poszlaki kroczek po kroczku kierują nas ku odkryciu tego co się stało z Anną, kim ona była kiedyś, kto zabił jej matkę, kto ją porwał, kto maczał palce w sprawie zarówno teraz jak i ponad 10 lat temu...
Powiem Wam, że sama historia wydaje mi się bardzo ciekawa, pomysłowa, zachęca do zapoznania się z nią. Ale muszę też przyznać, że chociaż lubię kryminały i czytam je od czasu do czasu to tak skomplikowanego chyba naprawdę nie miałam jak dotąd okazji poznać. Bardzo wiele wątków, ogrom ludzi zalatanych w sprawę, masa miejsc we Francji wraz z opisami, które momentami mnie trochę męczyły ponieważ nie bardzo miałam pojęcie o co chodzi... Ale pomimo tego dojście krok po kroku do rozwikłania ej skomplikowanej zagadki sprawiło mi autentyczną przyjemność. Naprawdę wytężałam umysł, żeby odkryć co się wydarzyło i czuje się dumna, że udało mi się odgadnąć bardzo istotny szczegół na moment przed tym niż został on przedstawiony w książce ;)
Chciałabym wspomnieć Wam o jeszcze jednej rzeczy, a mianowicie o tym, że powieść ta jest napisana w sposób dosyć modny ostatnio czyli z punktu widzenia kilku osób. Rozdziały są przedstawione na przemian, chociaż nie ma reguły. Po prostu czasem narratorem jest Raphaël, czasem jego przyjaciel Marc, czasem sama Anna, czasem opowiadają przeszłość, czasem teraźniejszość. Jednak jest to o wiele mniej skomplikowane nóż mogłoby się wydawać, to właśnie pomaga nam w powolnym dążeniu do rozwiązania tej dziwnej i skomplikowanej sprawy. Także nie przedłużając na koniec powiem Wam tylko, że sama powieść okazała się dla mnie bardzo ciekawa i intrygująca, rozwiązanie tej zagadki wciągnęła mnie na tyle, że chciałam dowiedzieć się co wydarzy się dalej i jaki będzie kolejny krok głównych bohaterów. Jednak samo czytanie zajęło mi sporo czasu. Jest tutaj bowiem tyle różnych opisów, a sposób pisania tego autora wydaje mi się dosyć specyficzny więc po prostu nie pochłonęłam tej książki w jeden czy dwa dni,w moim przypadku czytanie zajęło sporo więcej czasu ;) Pomimo tego polecam, nie wiem jak będzie w Waszym przypadku, ale w moim to była jedna z najbardziej jak nie i najbardziej złożona historia kryminalna z jaką miałam do czynienia i było to bardzo ciekawe doświadczenie zmuszające moje szare komórki do wysiłku :)
Mi czytanie przebiegało sprawniej, może dlatego, że mocno spodobało mi się, że to coś innego niż do tej pory czytałam z dorobku tego autora :)
OdpowiedzUsuń