9 października 2017

Misia i jej mali pacjenci - Weterynarz z Lipowej Kliniki/Niespodziewani goście


ANIELA CHOLEWIŃSKA-SZKOLIK

wydawnictwo: Zielona Sowa
ilość stron: 48
format: 19,5x24 cm
rok wydania: 2017
dostępna: TUTAJ

Książek dla dzieciaków nigdy nie jest za wiele. Tak przynajmniej jest u nas. Ile by ich nie było, zawsze każda następna jest przyjmowana z otwartymi ramionami. I oczywiście musi być przeczytana jak najszybciej. Bo nie może czekać, bo na pewno jest ciekawa, bo trzeba się dowiedzieć o czym jest itp. Nawet sobie nie wyobrażacie jak się cieszę, że Ala z Natalką lubią książki. Starsza może ciut mniej odkąd musi czytać je sama, ale mimo wszystko lubi, a to jest najważniejsze. I mam nadzieję, że tak już zostanie.

Tak więc dziś pokażę Wam kolejne dwie lektury jakie trafiły w małe rączki moich dziewczynek.  Jest to seria zatytułowana Misia i jej mali pacjenci, a lektury, o których mówię to pierwsze części z tego cyklu jakie zostały wydane. Jedna nosi tytuł Weterynarz z Lipowej Kliniki, a druga Niespodziewani goście. Nie wiem czy będzie ich więcej, ale liczę na to, że tak, bo te, które już przeczytałyśmy okazały się naprawdę bardzo fajne i ciekawe. My kochamy właśnie takie historie, bo moje dziewczyny także są wielkimi miłośniczkami zwierząt. Opowiadania te zatem bardzo im się spodobały. I jestem pewna, że Wam także przypadną do gustu!

Misia to urocza siedmioletnia dziewczynka, która zwierzęta kocha całym swoim serduszkiem. Razem z rodzicami i ukochanym pieskiem mieszka w niewielkim miasteczku. Rodzinka ma śliczny dom i ogród, w którym nasza urocza bohaterka spędza zawsze najwięcej czasu. Dlaczego? Bo ma tam woje tajemnice. Bo nie wiecie jeszcze, że miłość do zwierząt to jedno. Ale Misia ma także bardzo niezwykły dar. Ona rozumie ich mowę i potrafi się z nimi świetnie porozumiewać! Dzięki temu zawsze wie czego im trzeba i z ogromną przyjemnością niesie im pomoc. Ale zapomniałam, że to sekret. Nikt nie wie o zdolnościach Misi poza jej kochanym dziadkiem, który jest weterynarzem. Ale myślę, że mogę liczyć na Waszą dyskrecję, prawda? Nie powiecie nikomu?

W każdej z tych niewielkich książeczek znajdziemy po 3 historyjki. W pierwszej z nich przeczytamy o tym jak powstała klinika dziewczynki i kto do niej trafił zaraz po jej powstaniu. Drugie opowiadanie opisuje nam przygodę małego rudego futrzaka, a w trzeciej pacjentem Misi będzie śliczny maleńki jeżyk, którego dziewczynka znalazła wraz z przyjaciółką pewnego ciepłego jesiennego popołudnia. W drugiej książeczce natomiast dowiemy się co przydarzyło się pewnej śliczne sówce, jakie zwierzaki poznała Misia na wsi u cioci Zosi oraz z kim zaprzyjaźni się Popik - piesek naszej bohaterki. Tak więc jak widzicie, będzie się działo. Na nudę narzekać nie będziemy ;)

To co jako pierwsze rzuciło mi się w oczy to fakt, że te lektury są naprawdę prześliczne. Uwielbiam ilustracje Agnieszki Filipowskiej i nie ukrywam, że często właśnie one sprawiają, że znacznie przychylniej patrzę na książkę, choć jej tytuł wcześniej mnie nie przekonywał. Tutaj tego problemu nie miałam, bo moje dziewczyny kochają zwierzątka i lektury z ich udziałem są w naszym domu nr 1. Ale czasem i tak się zdarza. Uważam, że obrazki tej ilustratorki są po porostu niesamowite. Kolorowe, wesołe i ciekawe. Lubie jej postacie z tymi niesamowicie pięknymi, wielkimi oczami. Uwielbiam urocze zwierzaki. Podobają mi się kolory, ujecie emocji. No nie da się tego opisać. Ja jestem zakochana.

Opowiadania zawarte w tych książkach są według mnie dość długie. To znaczy, nie zajmują one może zbyt wiele miejsca, ale są pisane małą czcionką i przeczytanie ich zajmuje trochę czasu. Nie polecałabym zatem tych lektur dzieciaczkom, które dopiero zaczynają przygodę z czytaniem. To z pewnością nie dla nich. Jednak jeśli Wasze maluszki lubią słuchać czytanych przez Was historii, to na pewno te książeczki im się spodobają. Treść tych lektur jest bardzo ciekawa. Dzieciaczki na pewno będą wysłuchają ich z zainteresowaniem. A wspomniane wcześniej śliczne ilustracja na pewno umilą im jeszcze bardziej ten czas.

Podsumowując te książeczki są naprawdę super. Cieszę się, że trafiły do nas. Wam także je polecam :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz