8 września 2017

Rysuję krok po kroku - Postacie/Zwierzęta


wydawnictwo: Zielona Sowa
ilość stron: 96
format: 21,5x25 cm
rok wydania: 2017
dostępna: TUTAJ i TUTAJ

W naszym domu przybory do rysowania i malowania zawsze były najlepszymi przyjaciółmi moich dziewczyn. Odkąd pamiętam zawsze któraś z nich coś tworzyła, a kartki papieru kończyły się tak szybko, że nie nadążałam kupować nowych. Do tej pory w szafie mam cała masę dzieł moich dzieci, z których jestem niezmiernie dumna. Wiem, że takie maluchy mają nieograniczoną wręcz wyobraźnie i tak naprawdę nauka rysunku wcale nie jest im potrzebna. Wystarczy odrobinkę ruszyć głową i już na kartce galopuje jakiś konik lub rośnie przepiękny kwiatuszek. I choć nie zawsze to "coś" co się na tej kartce znajdzie nie do końca przypomina oryginał - i tak jest doskonałe. Bo każde dziecko, bez wyjątku jest bardzo zdolne. Trzeba tylko dać mu odrobinkę swobody i na pewno stworzy coś niesamowitego.

Ale czy wiecie jak rewelacyjnie można bawić się w rysowanie czegokolwiek według instrukcji? Takich wskazówek mówiących jak należy poprowadzić ołówek lub kredkę, by dzieło, które powstanie wyglądało dokładnie tak, jak zaplanował to wcześniej jego autor? Jako dziecko często bawiłam się w taki sposób z koleżankami. Tylko, że wtedy to jedna z nas coś wymyślała, a reszta miała za zadanie to powtórzyć krok po kroku. Teraz nie musimy już tak się pocić. Ani szukać nikogo zdolniejszego od nas. Wystarczy, że sięgniemy po fajną pomoc, czyli odpowiednio do tego przygotowane książki. I nasze rysunkowe szaleństwo z pewnością nabierze rumieńców. 

Dziś właśnie mam przyjemność dwie takie publikacje Wam zaprezentować. Jedna z nich uczy jak narysować różnego rodzaju postacie. Druga skupia się na przeróżnych zwierzątkach. I choć ich tematyka jest nieco odmienna - obie mają jeden cel. Uczyć i bawić jednocześnie. Bo rysowanie to czynność, którą możemy traktować w bardzo różny sposób. To sposób na ćwiczenie niezgrabnej jeszcze rączki małego dziecka, na ćwiczenie spostrzegawczości i koordynacji wzrokowo-ruchowej. A tego typu rysowanie pomaga także maluchowi zwrócić uwagę na pewne detale. Wskazuje drogę jak stworzyć konkretny obraz tego, co widzimy. Bo czasem maluch wie, że gdzieś coś powinien dorysować, ale nie do końca wie jak i gdzie. A takie rysowanie krok po kroku na pewno mu to ułatwi.

Tak więc jak już wiecie - te książki to nic innego jak instrukcje jak narysować konkretną postać lub zwierzątko.  Na dwóch sąsiadujących ze sobą stronach znajdziemy zatem wskazówki w kilku punktach jak stworzyć dane dzieło oraz wystarczającą ilość miejsca, by maluch potrenował takie rysowanie. To z pewnością spora zaleta tej publikacji, bo mając ją gdzieś w zasięgu ręki, nie musimy dodatkowo rozglądać się za kartkami papieru, by zająć czymś naszego brzdąca. Wystarczy ołówek lub cokolwiek innego do rysowania i już mamy zabawę! Super prawda?

Na pewno kolejnym plusem tej serii jest fakt, że pomysłów do rysowania jest tu całkiem sporo. Nie liczyłam ich co prawda, ale myślę, że może ich być ponad 40. Podoba mi się również to, że pomysły te są naprawdę fajnie dobrane. Nie ma tu podziału na typowo chłopięce rysunki lub typowo dziewczęce. Tak naprawdę wszystkie są dość mocno przemieszane, więc każdy brzdąc znajdzie w nich coś dla siebie. W postaciach znajdziemy bowiem wróżkę, syrenkę, elfa, superbohatera, wikinga, pannę młodą, króla i królową i wiele wiele więcej. Wśród zwierzątek zobaczymy natomiast motylka, kraba, pasikonika, ślimaka, lisa, wilka, lamparta, papugę, żyrafę, wieloryba, meduzę itp. Tylko wybierać! A potem działać ;)

Następną zaletą tych książek jest sposób ich wydania. Mam na myśli rodzaj użytego papieru, szatę graficzną itp. Tutaj także widzę same plusy. Przede wszystkim papier wewnątrz tych lektur jest wystarczająco gruby, by dzieła naszych maluchów nie były widoczne także na kolejnych stronach. Zawsze zwracam na to uwagę, bo kupując książeczki dla Alicji, gdy była jeszcze mała były wykonane bardzo różnie i niestety niekiedy byłam bardzo zawiedziona. Tutaj na szczęście mi to nie grozi. Widzę, że ta książeczka wytrzyma twórcze szaleństwo mojej córki. Fajne jest również to, że książka ta choć jest kolorowa, to nie jest przesadnie pstrokata. Zbędny nadmiar barw nie odwraca uwagi dziecka i pozwala kupić mu się tym konkretnym zadaniu. Ale z drugiej strony - książeczka nie jest czarno biała i nieciekawa. Dzieciaki lubią kolory i na pewno z takiej instrukcji znacznie chętniej skorzystają niż z takiej smutnej i bezbarwnej. Jestem tego pewna.

Ogólnie seria Rysuję krok po kroku jest super. Bardzo podoba mi się jej wykonanie i pomysłowość. Natalka nie jest wielką miłośniczką prac plastycznych, ale na pewno bardzo lubi tego typu rysowanie. Miałyśmy już kiedyś okazję pobawić się w taki sposób i widziałam, że sprawia to mojej czterolatce sporo radości. Tak więc tylko patrzeć, jak mała sięgnie i po te książeczki. Jak w naszym domowym archiwum pojawią się nowe, wspaniałe dzieła. I jak moje córka nauczy się rysować kolejne cudowne rzeczy. Ta lektura na pewno rozbudzi w niej wyobraźnię. Na pewno zmobilizuje ją do pracy i sprawi, że ta czynność kojarzyć jej się będzie z fantastyczną zabawą. A przecież własnie o to chodzi prawda? Czego zatem chcieć więcej? Polecam te lektury każdemu małemu artyście. Na pewno się nie zawiedzie :)

2 komentarze:

  1. Super książka... Napewno Dusi chętnie by z nią rysowała:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super propozycje! Moim zdaniem te książeczki idealnie sprawdzą się również w starszym wieku. Zauważyłam, że tego typu instrukcje często są zamieszczane w czasopismach dla dzieci. Moja siostrzenica ma 8 lat i bardzo je lubi - raz wychodzi jej lepiej, a raz gorzej, bo rysunki różnią się od siebie poziomem zaawansowania. Powiem szczerze, że ja też fajnie się bawię, gdyż nie mam zdolności manualnych. Nigdy bym nie narysowała takiej ładnej baletnicy, ani misia koala :) Szkoda, że ta seria nie rzuciła mi się w oczy w żadnym sklepie stacjonarnym.

    OdpowiedzUsuń