25 marca 2015

Panda Bonia


URSZULA MORGA

wydawnictwo: Bis
ilość stron: 32
format: 20,5x20,5 cm
rok wydania: 2015
cena:  24,90 zł  20 zł

Dzisiaj przedstawię Wam książkę terapeutyczną, która w założeniu skierowana jest do dzieci w trakcie rehabilitacji ruchowej, choć nie tylko. Moim zdaniem powinno zapoznać się z nią każde dziecko bez wyjątku ponieważ opowiada ona o dążeniu do celu, o tym, że nie zawsze od razu musi się nam wszystko udawać, że sukces czasem obkupiony jest bólem, ale warto się strać, bo starania przynoszą zamierzony skutek :) 

Panda Bonia to mała Panda, która mieszka ze swoją mamą, tatą i bratem Adkiem. Jak wiadomo wszystkie pandy uwielbiają pędy bambusa oraz świetnie wspinają się po drzewach. Jednak Bonia nie jest "wszystkie pandy"! Ona jest Panda Bonia i nie cierpi kiedy rodzina namawia ją do próbowania wspinaczki. Ona nie chce umieć chodzić po drzewach. Kiedyś próbowała i jej to nie wychodziło, spadała tylko i wszystko ją bolało, a w ogóle to Bonia twierdzi, że taka umiejętność nie jest jej wcale do niczego potrzebna... Do czasu... Bonia poznaje małą szczekuszkę, której Wielki Puchacz porwał mamę. Małą panda bez zastanowienia postanawia ruszyć z pomocą nowej znajomej i uratować jej mamę ze szpon sowy. Jednak Bonia nie pomyślała, że aby wcielić swój plan w życie musiałaby wejść na drzewo do gniazda Puchacza... Próbuje i próbuje, ale niestety nie potrafi :( Na szczęście na ratunek przybywa jej starszy brat. Teraz małą panda już wie, że nie wiadomo kiedy w życiu może przydać się jakaś umiejętność. Warto więc słuchać najbliższych :)

Jak widzicie książeczka ta opowiada o dość ważnej sprawie jaką jest pokonywanie swoich lęków, dokonywanie czegoś (na pierwszy rzut oka) niemożliwego. Jestem pewna, że z takimi problemami spotykają się wszystkie dzieci nie tylko te niepełnosprawne. Nie mówię teraz oczywiście o wspinaniu się na drzewa ;) Chodzi mi raczej o coś takiego co dla wszystkich dookoła jest normalne, zwyczajne i łatwe, a akurat dla tego jednego dziecka może wydawać się niemożliwe...

U nas w domu też jest kilka takich przykładów. Nikodem na przykład nie potrafi wiązać sznurowadeł. Każda próba nauczenia go tego kończy się złością, krzykiem, płaczem, rzucaniem butami. On nie chce się tego nauczyć, a ja natomiast mam czasem dosyć, choć doskonale wiem, że jeśli nie będzie próbował to z pewnością się nie nauczy... To samo tyczy się na przykład literek. Strasznie ciężko mu zapamiętać więkoszość liter. Uczymy się, powtarzamy i mam wrażenie, że stoimy w miejscu. On też jest zrezygnowany i nie ma ochoty na naukę, bo wydaje mu się to zbyt ciężkie. A jednak bez prób, bez ćwiczeń, powtarzania samo do głowy mu to nie wejdzie więc musimy "walczyć" z tym dalej... 

Właśnie o czymś takim opowiada ta książka. Ukazuje młodemu czytelnikowi jak pokonywać wyzwania, motywuje go do tego, aby próbował, choć może mu się wydawać, że to nie ma sensu, że to mu nie potrzebne, że on nie da rady więc nie ma po co się męczyć. A przecież wcale tak nie jest. Nasza mała bohaterka panda stanowi doskonały przykład :)

Książka ta jest nie tylko wspaniałym motywatorem, ale także naprawdę ciekawą lekturą. Nikodem słuchał jej z zainteresowaniem, a później z przyjemnością przedyskutowaliśmy dokładniej temat. Ksiązeczka ta ma fajny, poręczny, kwadratowy format, sztywną oprawę, czytelny, przejrzysty tekst i duże, ładne ilustracje. Podsumowując jest to pouczająca i bardzo ładna opowieść dla młodszych i tych odrobinę starszych dzieciaków :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz