3 stycznia 2018

Mirror, Mirror


CARA DELEVINGNE

wydawnictwo: Jaguar
ilość stron: 384
format: 13,5x20 cm
rok wydania: 2017
dostępna: TUTAJ

Witajcie w 2018 roku! Ja wkraczam w ten nowy rok z zaległościami, myślę że zaległości to mogłoby być moje drugie imię ;) Naprawdę nie ogarniam wszystkiego co powinnam i co chciałabym ogarnąć. Najprawdopodobniej moja umiejętność rozplanowywania sobie czasu, organizacja, systematyczność i konsekwentność to coś co wymagałoby jakiegoś szkolenia, a może wystarczyłby mi jakiś porządny kopniak w tyłek? Nie, myślę że to byłoby jednak za mało... Wiem! Potrzebuję po prostu patentu na wydłużenie doby! Zna ktoś taki ;) ?

No, ale dosyć już tego narzekania mojego, taka już jestem, myślę że zawsze taka byłam, tylko ostatnio bardziej niż kiedyś. Przechodzę więc do konkretów czyli do książki, którą dzisiaj chciałabym Wam zaprezentować. Chwyciłam po nią ponieważ zaciekawił mnie jej opis, chwyciłam po nią też dlatego, że miałam ochotę na coś z nutką kryminalną. Ale jest coś jeszcze... Chwyciłam po nią także z powodu tego, że jest to debiut literacki Cary Delevingne - modelki i aktorki, którą kojarzę z kilku filmów. Pokierowała mną zupełna ciekawość, a ponieważ lubię książki młodzieżowe więc wcale mi to nie przeszkodziło w przeczytaniu tej powieści :) Także do rzeczy...

Red, Leo, Rose i Naomi to czwórka najlepszych przyjaciół. To taki zlepek zupełnie różnych osób, które pozornie nie powinny mieć ze sobą nic wspólnego jednak połączyła ich muzyka, a także to że każde z nich ma jakieś problemy. Red opiekuje się młodszą siostrą, ma matkę alkoholiczkę i ojca, który cały czas spędza u kochanek. Leo ma brata kryminalistę, który za wszelką cenę chce go sprowadzić na tę samą ścieżkę. Rose udaje kogoś kim nie do końca jest, z pozoru wyluzowana kryje w sobie coś mrocznego. Naomi pasjonatka anime ciągle dąży do wolności... Ta czwórka jest nierozłączna, razem grają w zespole, razem spędzają każdą wolną chwilę więc kiedy Naomi znika nie dając żadnego znaku życia, reszta wie, że coś jest bardzo, bardzo nie tak. Naomi uciekała z domu już wiele razy więc policja nieco bagatelizuje sprawę, jednak jej nieobecność się wydłuża, rodzina i przyjaciele są coraz bardziej przerażeni. Po kilku tygodniach zostaje wyciągnięta z Tamizy. Okropnie pobita, nieprzytomna, z nikłymi szansami na przeżycie. Policja znowu daje ciała - twierdzi, że to próba samobójcza, jednak to nie może być prawdą. Jej przyjaciele są przekonani, że ta sprawa jest o wiele, wiele bardziej skomplikowana, że Naomi przytrafiło się coś strasznego i są zdeterminowani, aby dowiedzieć się co za potwór jej to zrobił. Red wraz z siostrą Naomi powoli krok po kroku odkrywają coraz to nowe części układanki, aż w końcu sprawa się wyjaśnia. Efekty tego śledztwa są bardzo zaskakujące, są ohydne i przerażające...

Powiem Wam, że z każdą stroną byłam coraz bardziej ciekawa co przydarzyło się tej biednej dziewczynie, jednak wszystko w tej konkretnej sprawie posuwało się do przodu dosyć wolno. Sporo uwagi zostało poświęcone każdemu z czwórki bohaterów, ich relacje, ich sytuacje rodzinne, ich problemy, niepewność, ich przeszłość i strach o przyszłość... Jednak główne miejsce zajmuje tutaj Red, to jest nasz narrator, to właśnie jego poszukiwania życiowej drogi zajmują tutaj szczególne miejsce. Jest to bowiem książka o tym jak w dzisiejszych czasach trudno być młodym człowiekiem, jak ciężko dorastać otoczonym mediami społecznościowymi, jaki wielki mają one wpływ na życie, jak duża jest presja rówieśników, jak bolesny jest brak zrozumienia oraz brak akceptacji wśród rodziny i znajomych... Powiedziałabym, że jest to powieść młodzieżowa z nutką kryminalną oraz psychologiczną. Zdecydowanie daje ona do myślenia i jednocześnie przeraża to w jakich teraz czasach żyjemy. Przyznam, że cieszę się, że kiedy byłam dzieciakiem to nie było tej całej wielkiej technologii, kiedy ja byłam nastolatką to media społecznościowe praktycznie nie istniały. Myślę, że to znacznie ułatwiło mi dorastanie. Podsumowując, aby już za bardzo nie przedłużać tej recenzji napiszę Wam tylko, że ja przeczytałam tę książkę za zainteresowaniem, że na mnie wywołała ona pewne pozytywne wrażenie, że daje do myślenia, że jest wciągająca i ciekawa, że zdecydowanie nie da się przy niej nudzić. Ma sporo wątków, ale wszystko ostatecznie jest ze sobą powiązane więc myślę, że nikt się w historii tych dzieciaków nie pogubi. Polecam ją przede wszystkim nastolatkom, ale nie tylko. Moim zdaniem debiut Cary Delevingne można uznać za udany :)


2 komentarze: