22 sierpnia 2016

Garfield


Hipnotyzer / Myszołap / Lazanie atakują / Poznaję podwodmy świat

wydawnictwo: Siedmioróg
ilość stron: 80 / 24 / 24 / 16
format: 21,5x23 cm
rok wydania: 2010
cena: 15,99 zł / 5,59 zł / 5,59 zł / 7,99 zł

Pewnie niewielu jest ludzi, którzy nie kojarzyli by Garfielda. Ten rudy, przemądrzały i leniwy kocur podbija serca zarówno młodszych jak i starszych czytelników już od 1978 roku. Wtedy przygody Garfielda były drukowane w gazetach w formie komiksów, Dziesięć lat później powstał serial animowany z rudym kocurem w roli głównej. Potem powstały także filmy telewizyjne oraz kinowe. Chyba na sam koniec pojawiły się też książki opisujące jego przygody.

Mój Nikodem nie jest wyjątkiem  w tym temacie, on także uwielbia Garfielda. Kojarzy go z filmów, kojarzy z bajek, a on niedawna w naszym domu mamy także komplet kilku książek z tym kocurkiem w roli głównej :) Nie jest to żadna seria, każda z nich jest nieco inna, każda opisuje inną przygodę. Jedna jest w sztywnej okładce, dwie w miękkiej, a jedna to taki fajny dodatek z różnymi zadaniami do rozwiązywania, ale o tym za moment.

Dla tych, którzy jakimś cudem nie kojarzą Garfielda powiem kim on jest. Jest to rudy, otyły, leniwy, samolubny i sarkastyczny kot, który uwielbia spanie i jedzenie (szczególnie lazanii). Nie cierpi natomiast Odiego (psa, którego przygarnął Jon). Jon to jego właściciel, zwykły, nudny gość, który nie do końca potrafi okiełznać swojego kota... Razem przeżywają przeróżne przygody. W książkach, które dzisiaj Wam prezentuje opisane są trzy z nich (plus jedna zadaniówka). Nie opiszę Wam wszystkich dokładnie, bo miejsca w recenzji by zabrakło :P Ale ogólny zarys wygląda tak:

"Hipnotyzer" to opowieść o tym jak to Jon nie mógł za nic zasnąć. Dopadła go taka straszna bezsenność, że zupełnie nic nie pomagało. Robienie na drutach, ziołowe herbatki, kąpiel w gorącej wodzie, ciepłe mleko, liczenie baranków, nawet przeczytanie calutkiej książki telefonicznej nic nie dało. W końcu przez przypadek trafił na reklamę w telewizji gdzie doktor Lunatykiewicz obiecywał pomoc w zaśnięciu... Jon nie czekając zbyt długo wybrał się po pomoc... Pomoc otrzymał, ale wynikło potem z tego masa dziwnych nie do końca bezpiecznych sytuacji...

Kolejna książka opisująca przygody Garfielda nosi tytuł "Myszołap". W domu Jona znalazło się mnóstwo myszy. Jednak Garfield był z nimi zaprzyjaźniony więc wcale nie zamierzał ich gonić, a tym bardziej zjadać. Zresztą był na to zdecydowanie za leniwy. Jednak kiedy Jon dowiedział się o ogromie myszy, które zamieszkują jego dom od razu stwierdził, że albo Garfield się ich pozbędzie, albo on wzywa prawdziwych Myszołapów...

"Lazanie atakują" opowiada pewną naprawdę szaloną historię. Garfield właśnie skończył 9 lat. Jon zamiast zwykłego tortu postanowił zrobić swojemu kotu to co on uwielbia najbardziej czyli lazanie. Dokładnie 9 pysznych lazanii. Jednak coś mu się pomyliło, zrobił ich tylko 8. Garfield nie był zadowolony z pomyłki więc Jon poleciał na miasto w poszukiwaniu restauracji z pyszną lazanią. W tym samym czasie w kosmosie działo się coś dziwnego. Na inwazję świata szykowały się żywe lazanie! Oczywiście nie mogły trafić gorzej niż do domu Garfielda...

Na koniec pozostawiłam książkę z zadaniami czyli "Poznaję podwodny świat z Garfieldem". A w niej znajdziemy około 20 różnych "podwodnych" zadań. Wykreślanki, numerowanie zdarzeń, zapisywanie kodowanego hasła, kolorowanie, łączenie kropek, liczenie, komiks, trochę ciekawostek i sporo naklejek do naklejania w zadaniach...

Tak jak wspominałam książki te nieco różnią się od siebie. Na przykład pierwsza ma twardą okładkę i aż 80 stron, a jej strony są śliskie. Druga i trzecia mają miękkie okładki i tylko po 24 strony. Natomiast kartki są takie na pół matowe. Ostatnia z nich jest już zupełnie inna. Większy format, stron zaledwie 16 no i wewnątrz niej zadania i sporo naklejek.

Dzisiaj taka nieco nietypowa recenzja ponieważ połączyłam tu taki misz masz. Jednak pomyślałam sobie, że Garfield to Garfield i dla zainteresowanych przygodami tego rudego kocura będzie nawet lepiej jeśli będą mogli przeczytać o tych książkach w jednym miejscu :) Powiem Wam, że mój starszak jest bardzo zadowolony. Czytamy te książeczki wspólnie i wielokrotnie uśmiechy na buziach naszych się pojawiały. Może nie są to jakieś opwieści z ważnym morałem, ani też uczące nasze dzieciaki czegoś nowego, ważnego, mądrego, ale mimo to można fajnie spędzić przy niej czas :) 


1 komentarz: