4 marca 2016

Prawdziwe wyzwania. Labirynty


80 labiryntów - pokonaj je NA CZAS!

PRACA ZBIOROWA

wydawnictwo: Olesiejuk
ilość stron: 96
format: 21x29,5 cm
rok wydania: 2016
cena: 19,99 zł

Ach te labirynty. Niby nic takiego, jakieś takie pokręcone dróżki, kilka zawijasów, a i tak dzieciaki je wprost uwielbiają! Ja nie wiem czy jest moment, w którym naszym dzieciaczkom znudzą się tego typu zabawy. Zarówno Nikodem jak i Alicja ubóstwiają odszukiwanie właściwej ścieżki do celu. A tak jakoś fajnie się złożyło, że ostatnio kilka takich publikacji trafiło w nasze ręce. O dwóch ciekawych książkach z labiryntami nie tak dawno pisałyśmy, dziś kolej na następną. Jeszcze inną, bardzo fajną i ciekawą. Super prawda? My baaardzo się cieszymy :)

A zatem czas nieco przybliżyć Wam zawartość tej oto lektury. Choć i tak z pewnością domyślacie się, że wewnątrz znajdziemy labirynty. Całą masę labiryntów, które nasze dziecko ma za zadanie rozwiązać. Ale... aby tego dokonać trzeba spełnić kilka warunków. Po pierwsze, podczas zabawy należy trzymać się kolejności i nie skakać po całej książce. Bowiem łamigłówki zawarte w tej publikacji są odpowiednio uporządkowane. Na samym początku umieszczone zastały te najłatwiejsze labirynty. A przesuwając się w głąb książki, rozwiązując kolejne zadania, stopień trudności labiryntów stale rośnie. Ciekawe? Według nas baaardzo!

Ale to jeszcze nie wszystko! Drugim warunkiem jaki należy spełnić podczas zabawy jest to, że nasze łamigłówki musimy rozwiązywać na czas! Tu nie ma mowy o lenistwie i wygłupach podczas rozwiązywania. Tutaj nasz mały czytelnik musi naprawdę się skupić! Wypadałoby zatem zaopatrzyć się wcześniej w jakiś stoper i do dzieła! Zanim zabierzemy się za zabawę nad każdym z labiryntów w prawym górnym rogu widnieje informacja ile mamy czasu na jego rozwiązanie. Możemy zatem się sprawdzić, poćwiczyć spryt, spostrzegawczość i koncentrację. Uda się, czy też nie? Oto jest pytanie!

Muszę przyznać, że pierwszy raz spotkałam się z czymś takim. Zazwyczaj w każdej książce umieszczone są jedynie zagadki i nikt nawet nie zastanawia się, jak długo nasz maluch nad nią siedzi. Najważniejsze jest dla nas to, że dobrze się bawi. Jednak pomysł z zabawą na czas jest według mnie super! Dzieciaki uwielbiają się ścigać, pokonywać własne słabości, bić rekordy. Ileż to razy chcą się z nami mocować, ścigać na spacerach i wygrywać w różnego rodzaju grach? Maluchy stale kontrolują swoje umiejętności. Ćwiczą i starają się z całych sił. Trzeba przyznać, że takie dzieciaki są bardzo ambitne. Dlaczego zatem miałyby się nie ścigać z czasem? A ileż frajdy sprawia dziecku, gdy znajdzie rozwiązanie zanim krzykniemy stop? Bezcenne! 

I dlatego właśnie ta lektura jest taka wyjątkowa. Poza tym, że wewnątrz jest aż 80 labiryntów, to jeszcze zabawa z nimi dostarcza naszemu brzdącowi wiele emocji! A ponieważ jak już wiecie - stopień trudności poszczególnych zagadek stale rośnie - emocje rosną wraz z nimi! Tak więc można powiedzieć, że autorzy tej publikacji pomyśleli o wszystkim. Nie rzucają dzieciaki "na głęboką wodę". Nie pozwalają także by w połowie zabawy maluchy zaczynały ziewać z nudów. Oj, co to to nie! Wszystko jest tu bardzo dobrze zaplanowane i odpowiednio zorganizowane. Jestem pewna, że mali czytelnicy będą zachwyceni!

Ale nie tylko to spodoba się naszym dzieciaczkom podczas zabawy tą książką. Kolejnym plusem tej lektury jest różnorodność grafik wszystkich zabaw. Naprawdę patrząc na nie byłam w szoku. Ja z pewnością nigdy nie wpadłabym na 80 zupełnie różnych i bardzo ciekawych zabaw. Tymczasem tutaj każdy z labiryntów jest zupełnie inny! Wśród nich znajdziemy na przykład: pajęczynę, miasteczko, sieć rur kanalizacyjnych, tory itp. Ale to nie wszystko. Niektóre labirynty są na przykład zbudowane z kredek, komputerowych obwodów, kwiatów, muszli, cukierków, samochodów czy chociażby guzików. Są też takie labirynty, które wyglądaj, jak mózg. Lub linie brzegowe labiryntu mają jakiś konkretny kształt. Na przykład słonia. Wymieniłam Wam już całkiem sporo tych grafik, a to tylko niewielka część. Wierzcie mi :)

Kolejną zaletą tej książki są z pewnością również jej gabaryty. Ta publikacja jest dość spora, wiec zabawy także są dość spore. Każda grafika zajmuje minimum jedną stronę. A niekiedy obejmuje obie sąsiadujące ze sobą strony. Zawarte więc wewnątrz labirynty są dość przejrzyste choć... nie wszystkie. Znalazło się tu kilka takich egzemplarzy, których ścianki niekiedy pozostawiały naprawdę niewielką przestrzeń do poprowadzenia śladu. Trzeba było się naprawdę bardzo dokładnie przyjrzeć, by stwierdzić, czy w danym miejscu jest przejście czy też nie. Na szczęście tego typu labiryntów jest tu naprawdę bardzo malutko. Zdecydowana większość jest wykonana z niezwykłą starannością :)

Możecie zatem sobie wyobrazić ile radości może sprawić taka jedna niepozorna lektura kilkulatkowi? U nas to był szał. Alicja nie bawiła się przy niej rewelacyjnie i cały czas jej mało. Myślę, że nie spocznie, zanim nie skończy ich wszystkich. A trzeba przyznać - idzie jej naprawdę świetnie! A gdy już pokona jakiś labirynt - może sprawdzić, czy jej trasa to ta właściwa. Bowiem na końcu tej lektury są wszystkie odpowiedzi! Nie ma tu więc miejsca na pomyłki! Jest tylko zabawa. I to jaka! Sami sprawdźcie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz