5 marca 2016

Antystresowa kolorowanka. Część 5 Wzory etniczne


PRACA ZBIOROWA

wydawnictwo: Olesiejuk
ilość stron: 96
format: 23x27 cm
rok wydania: 2015
cena: 16,99 zł

Ostatnio nasze społeczeństwo jest chyba bardzo zestresowane, bo wydawnictwa prześcigają się wręcz w wymyślaniu antystresowych kolorowanek dla dorosłych. Gdy wchodzę do jakiejkolwiek księgarni tego typu książeczki wręcz wylewają się z półek. Mamy zatem ogromny wybór wzorów i pomysłów. Na pewno dla każdego coś się tutaj znajdzie. Trzeba tylko dobrze się rozejrzeć. Poszperać, poprzeglądać... A potem nie pozostaje nam nic innego jak zaopatrzyć się w jakieś dobre kredki lub inne pisaczki i działać. Stres nie będzie nam już groził, jestem tego pewna ;)

Ale wracając do tematu, dziś chciałam Wam pokazać jedną z takich właśnie kolorowanek. Przyznam Wam się szczerze, że przeglądając ofertę wydawnictwa Olesiejuk miałam nie lada problem, po którą z nich sięgnąć. Jest ich tam bowiem istne zatrzęsienie! W sumie dość długo wybierałam, miałam ochotę na coś innego. Kwiatki, roślinki itp już przerabiałam. Teraz liczyłam na jakoś odmianę, coś nietypowego. Może coś egzotycznego? Tak... to był dobry trop. Właśnie takiej odmiany oczekiwałam. Miałam ochotę na wzory, które u nas nie są zbyt popularne. Na grafiki, które zabiorą mnie w podróż do jakiś odległych zakątków i podczas zabawy będę mogła troszkę pofantazjować. A tytuł "Wzory etniczne" właśnie takie klimaty obiecywał. Byłam przekonana, że to dokładnie to czego szukałam.

Dlatego, gdy książeczka ta trafiła w moje ręce nie mogłam się oprzeć i od razu zaczęłam ją przeglądać. I co znalazłam wewnątrz? No cóż, z całą pewnością wzory etniczne. A wśród nich na przykład różnego rodzaju maski, dłonie, słonie, pióra itp. Poza tym są tu także takie grafiki, które kojarzą nam się na przykład z płaskorzeźbami egipskimi, ornamentami na starożytnych wazach itp. Ogólnie bardzo fajne klimaty, podobają mi się. Od razu poczułam się dość egzotycznie i tajemniczo. Uwielbiam takie ozdoby. A ponieważ grafik tych jest całkiem sporo - mam zajęcie na długie bardzo stresujące wieczory :D

Podobnie jak w innych tego typu lekturach strony w tej książce są wyjątkowo grube i takie szorstkie. Nie musimy zatem martwić się, że gdy chwycimy po pisaki, to będą nam się one ślizgać po powierzchni, a na przykład kredki pastelowe kruszyć.  Taka kartka świetnie nadaje się do kolorowania każdą dostępną w zasięgu ręki kredką, flamastrem, długopisem i co tylko przyjdzie nam do głowy. Przyznam się Wam szczerze, że mnie zdarzało się malować takie kolorowanki przeróżnymi przyborami do pisania. Wszystko zależało od tego gdzie byłam i co akurat trafiło w moje ręce. Chyba jeszcze tylko nie próbowałam farbami, ale kto wie? Może i tak postanowię się odstresowywać? Jeszcze wszystko przede mną ;)

A podejrzewam, że bez względu na to, co wezmę w rękę to wszystko to sprawdzi się w takiej zabawie. Kartki w tej lekturze są wystarczająco grube, by nic nie prześwitywało nam na drugą stronę i nie zniechęcimy się po pokolorowaniu jednego obrazka. Gorzej może być podczas samego malowania, bo niekiedy pola do zamalowania są naprawdę malutkie. Takie kolorowanie pędzelkiem może nie być łatwym zadaniem. Ale bywają i obrazki z bardzo dużymi elementami, więc tam z całą pewnością możemy zaszaleć. A taka zabawa różnego rodzaju przyborami może być naprawdę ciekawa. Muszę kiedyś spróbować :)

Jest jednak jedna wada tej kolorowanki. Niestety znalazłam tu coś co bardzo mi się nie podoba. Niektóre z obrazków są wykonane dość dziwnie. A mianowicie, obrazki te nie składają się wyłącznie z konturów tak byśmy to my sami zdecydowali jaki kolor będzie w którym miejscu. Wiele z nich ma całe pola zupełnie czarne. Są one zadrukowane pozostawiając tylko nieduże obszary do zabawy. Trochę mnie to drażni. Wolałabym mieć wpływ na cały obrazek, samemu podjąć decyzję czy ten obszar ma być czarny czy też na przykład zielony lub czerwony. A wierzcie mi, że są tu takie kolorowanki, gdzie tej czerni jest zdecydowanie za dużo. Niekiedy ponad 50% całego obrazka. 

Mimo to kolorowanka z wzorami etnicznymi bardzo mi się podoba. Ma ładne grafiki, jest ciekawa i wykonana z ogromną dbałością o każdy szczegół. Przyznam się Wam jednak do tego, że wcale nie sięgam po nią wtedy kiedy chciałabym rozładować jakąś stresującą sytuację. Ogólnie jeśli mam być z Wami tak do końca szczera, nie mam pojęcia dlaczego te książeczki są uznane za lektury antystresowe. Dla mnie to po prostu fajna zabawa. Miła odmiana i ciekawy przerywnik między mnóstwem różnych obowiązków domowych. Gdy uda mi się znaleźć w ciągu dnia chwilkę dla siebie lubię ot tak się pobawić. Dla mnie to tylko rozrywka i nie dopisywałabym do tych kolorowanek żadnych górnolotnych ideologii. Wcale nie uważam, by wpływały one na mnie jakoś wyjątkowo. Po prostu dzięki temu, że są one przeznaczone dla dorosłych - mogę bez wyrzutów sumienia sobie po nie sięgać. I nie wstydzić się, że bawię się jak dziecko ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz