PRACA ZBIOROWA
wydawnictwo: Siedmiorógilość stron: 234format: 23x30 cmrok wydania: 2013cena: 15,99 zł
Swego czasu sporo pisałam Wam na temat bardzo fajnej kolekcji, którą stworzyło wydawnictwo Siedmioróg. Mam na myśli książeczki z serii limitowanej. Na naszym blogu pojawiły się już kiedyś takie tytuły: "Plastusiowy pamiętnik, Przygody Plastusia", "Słoń Trąbalski i inne wiersze", "Klub Maciuś Pierwszy", "Karolcia, Witaj Karolciu!" oraz "Sto bajek". Dziś więc pora na kolejną lekturę z tego cyklu, której jeszcze nie miałam okazji poznać. Jest nią "Bajarz europejski". Dość dziwny tytuł prawda? Tak mi się przynajmniej wydawało. Ale gdy zerkniemy do wewnątrz zrozumiemy skąd pochodzi :)
W środku nie ma jednego opowiadania, historii z jednym tylko bohaterem. Jest to zbiór 15 mitów i baśni dla dzieci. A wśród nich same znajome tytuły! Czerwony kapturek, Kopciuszek, Piękna i Bestia, Sinobrody, Królowa śniegu, Księżniczka na ziarnku grochu, Królewna Śnieżka, Śpiąca królewna, Pinokio, O rybaku i złotej rybce, O Jasiu i łodydze fasoli, Trzy świnki, Pan Twardowski, Jak Thor zdobył swój młot oraz Puszka Pandory. Znacie? Pewnie, że tak! Gdy ja zerknęłam do tego spisu, nie znałam tylko jednego tytułu. Cała reszta to nic innego jak historie, które dawniej moja mamy czytała mi przed snem, a teraz ja czytam je moim córkom. Znane i lubiane bajki i mity, których nie sposób nie zapamiętać.
Tak więc w dzisiejszej recenzji mogę sobie darować opis treści tych wszystkich historii. Jestem pewna, że wszyscy doskonale wiedza o co chodzi i nie widzę potrzeby by opowiadać je na nowo. Mogę zatem skupić na samej książce, na tym jak ona została wydana. A według mnie warto wspomnieć to i owo na jej temat. Bo w tym przypadku nie tylko sama treść przypomina nam stare dobre czasy. Wygląd tej lektury to także taki "powrót do przeszłości". Nie ukrywam, że mi to bardzo pasuje. Jestem chyba strasznie sentymentalna, bo uwielbiam takie stare księgi, tradycyjne wydania i ilustracje jak z jakiegoś ukrytego przed całym światem archiwum.
Tak więc książka ta ma twardą okładkę i wszyte wewnatrz kartki. Grzbiet w tym przypadku nie jest śliski, lecz płócienny. Papier wykorzystany w tej publikacji jest gruby, szorstki i taki lekko pożółkły. To oczywiście kolejny sposób na to, by nasza książka wyglądała jak te sprzed wielu lat. A co z ilustracjami? Wystarczy zerknąć na zdjęcia, które zamieściłam w tej recenzji i sami zobaczycie, że w tym przypadku jest podobnie. Wszystkie obrazki wyglądają jak obrazy. Kolory nie są zbyt intensywne i są one takie jakby lekko zamglone. Każde obrazek ma taką jakby biała rameczkę i lekko przycięte rogi. Niekiedy też dana ilustracja umieszczona jest na środku, a dookoła są umieszczone ozdobne narożniki. Tak naprawdę to nie wiem, jak to fachowo opisać, ale mam nadzieję, że mnie rozmienicie ;)
Gdy zatem zerkamy do wnętrza tej książki mamy wrażenie, że przenieśliśmy się w czasie. Że właśnie mamy w rękach publikacje sprzed kilkudziesięciu lat. Według mnie takie książki maja swój klimat. Nie oznacza to oczywiście, ze nie lubię tych ładnych nowoczesnych wydań. Pewnie, ze bardzo je lubię. Ale ta książka, o której pisze Wam dzisiaj wywołuje u mnie zupełnie inne emocje. Jakiś taki sentyment. Podoba mi się to! Nie są to może książki, które wręczyłabym małemu dziecku, ale starszak na pewno doceni tak wyjątkową formę wydania książki i jestem pewna, ze o nią zadba. A gdy poinformujemy go jeszcze, że jego książka jest niepowtarzalna, ponieważ każdy egzemplarz ma swój unikatowy numer. I nie ma na świecie drugiej takiej, z takim samym numerem - to na pewno poczuje się wyjątkowo. Bo te książki są wyjątkowe. Ja jestem zachwycona. Polecam :)
Tak więc książka ta ma twardą okładkę i wszyte wewnatrz kartki. Grzbiet w tym przypadku nie jest śliski, lecz płócienny. Papier wykorzystany w tej publikacji jest gruby, szorstki i taki lekko pożółkły. To oczywiście kolejny sposób na to, by nasza książka wyglądała jak te sprzed wielu lat. A co z ilustracjami? Wystarczy zerknąć na zdjęcia, które zamieściłam w tej recenzji i sami zobaczycie, że w tym przypadku jest podobnie. Wszystkie obrazki wyglądają jak obrazy. Kolory nie są zbyt intensywne i są one takie jakby lekko zamglone. Każde obrazek ma taką jakby biała rameczkę i lekko przycięte rogi. Niekiedy też dana ilustracja umieszczona jest na środku, a dookoła są umieszczone ozdobne narożniki. Tak naprawdę to nie wiem, jak to fachowo opisać, ale mam nadzieję, że mnie rozmienicie ;)
Gdy zatem zerkamy do wnętrza tej książki mamy wrażenie, że przenieśliśmy się w czasie. Że właśnie mamy w rękach publikacje sprzed kilkudziesięciu lat. Według mnie takie książki maja swój klimat. Nie oznacza to oczywiście, ze nie lubię tych ładnych nowoczesnych wydań. Pewnie, ze bardzo je lubię. Ale ta książka, o której pisze Wam dzisiaj wywołuje u mnie zupełnie inne emocje. Jakiś taki sentyment. Podoba mi się to! Nie są to może książki, które wręczyłabym małemu dziecku, ale starszak na pewno doceni tak wyjątkową formę wydania książki i jestem pewna, ze o nią zadba. A gdy poinformujemy go jeszcze, że jego książka jest niepowtarzalna, ponieważ każdy egzemplarz ma swój unikatowy numer. I nie ma na świecie drugiej takiej, z takim samym numerem - to na pewno poczuje się wyjątkowo. Bo te książki są wyjątkowe. Ja jestem zachwycona. Polecam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz