JULIAN TUWIM
wydawnictwo: Siedmioróg
ilość stron: 64
format: 24x17 cm
rok wydania: 2012
cena:29,99 zł26,99 zł
Tak wiem, wiem... nie raz już Wam pisałam, że uwielbiam wiersze Juliana Tuwima. Ale uprzedzałam również, że jeszcze nie raz o tym wspomnę, więc proszę się tu na mnie nie denerwować, tylko czytać ładnie co tym razem mam do przekazania :P A mam o czym pisać. A jakże! Bowiem wydawnictwo Siedmioróg w swojej ofercie wśród książek z serii limitowanej posiada również tomik wierszy tego wspaniałego pisarza! Nie wiem jak Wy, ale ja się baaardzo z tego powodu cieszę.
A zatem znów Tuwim. Czyli rytmiczne, ciekawe, wesołe, błyskotliwe i kochane przez wszystkich wierszyki dla naszych najmłodszych czytelników. Znamy je doskonale z dzieciństwa, a ponieważ twórczość Juliana Tuwima nigdy się nie starzeje, świetnie się one nadają również dla naszych dzieci. A pewnie również spodobają się i naszym wnukom, i prawnukom :)
Co znajdziemy w tym tomiku? Wszystko to co pokochałam jako kilkuletnia dziewczynka. Czyli: Słoń Trąbalski, Skakanka, Figielek, Gabryś, Bambo, Abecadło, Taniec, Wszyscy dla wszystkich, Pstryk, O Grzesiu kłamczuchu i jego cioci, Stół, Dyzio marzyciel, Kotek, Trudny rachunek, Kapuśniaczek oraz W aeroplanie. Niektóre z nich wciąż doskonale pamiętam i mogłabym prawie całe zacytować. Ale czytanie jest znacznie ciekawsze. Szczególnie mając w zasięgu reki taką świetną lekturę.
Seria limitowana wydawnictwa Siedmioróg to nie lada gratka nie tylko dla miłośników książek, ale również dla kolekcjonerów. Bo jak już wiecie jest ona wydana w ograniczonej liczbie egzemplarzy, a każdy z nich ma swój numer. W naszym przypadku jest to 9006. A poza tym dana książka jest wydana z jakiejś ważnej okazji. Wiersze Juliana Tuwima w takim wydaniu jaki tu widzicie powstała z okazji XX-lecia istnienia Wydawnictwa Siedmioróg :)
Ale nie tylko z tego powodu podoba mi się ta książka. Kolejnym jej plusem jest to, że wygląda ona dokładnie tak samo jak ta, którą miałam w domu jako dziecko. Z jednym wyjątkiem. Tamta miała miękką okładkę. Ale cała reszta pozostała bez zmian. Format, grafika okładki, tekst... wszystko! Normalnie jakbym cofnęła się w czasie. Kartki wewnątrz są grube i chropowate. A ilustracje to prace Ignacego Witza z pierwszego wydania Słonia Trąbalskiego z 1949 roku!
Ta publikacja przypomina mi moje dzieciństwo. I choć miałam okazję nie raz sięgnąć po książki, które pamiętam z tego okresu, ta jakoś wyjątkowo poruszyła moje serce. Teraz stoi sobie grzecznie na półeczce, a ja chętnie do niej wracam. Chociażby po to, by znów zerknąć na znane mi dobrze karty i powspominać...
A zatem znów Tuwim. Czyli rytmiczne, ciekawe, wesołe, błyskotliwe i kochane przez wszystkich wierszyki dla naszych najmłodszych czytelników. Znamy je doskonale z dzieciństwa, a ponieważ twórczość Juliana Tuwima nigdy się nie starzeje, świetnie się one nadają również dla naszych dzieci. A pewnie również spodobają się i naszym wnukom, i prawnukom :)
Co znajdziemy w tym tomiku? Wszystko to co pokochałam jako kilkuletnia dziewczynka. Czyli: Słoń Trąbalski, Skakanka, Figielek, Gabryś, Bambo, Abecadło, Taniec, Wszyscy dla wszystkich, Pstryk, O Grzesiu kłamczuchu i jego cioci, Stół, Dyzio marzyciel, Kotek, Trudny rachunek, Kapuśniaczek oraz W aeroplanie. Niektóre z nich wciąż doskonale pamiętam i mogłabym prawie całe zacytować. Ale czytanie jest znacznie ciekawsze. Szczególnie mając w zasięgu reki taką świetną lekturę.
Seria limitowana wydawnictwa Siedmioróg to nie lada gratka nie tylko dla miłośników książek, ale również dla kolekcjonerów. Bo jak już wiecie jest ona wydana w ograniczonej liczbie egzemplarzy, a każdy z nich ma swój numer. W naszym przypadku jest to 9006. A poza tym dana książka jest wydana z jakiejś ważnej okazji. Wiersze Juliana Tuwima w takim wydaniu jaki tu widzicie powstała z okazji XX-lecia istnienia Wydawnictwa Siedmioróg :)
Ale nie tylko z tego powodu podoba mi się ta książka. Kolejnym jej plusem jest to, że wygląda ona dokładnie tak samo jak ta, którą miałam w domu jako dziecko. Z jednym wyjątkiem. Tamta miała miękką okładkę. Ale cała reszta pozostała bez zmian. Format, grafika okładki, tekst... wszystko! Normalnie jakbym cofnęła się w czasie. Kartki wewnątrz są grube i chropowate. A ilustracje to prace Ignacego Witza z pierwszego wydania Słonia Trąbalskiego z 1949 roku!
Ta publikacja przypomina mi moje dzieciństwo. I choć miałam okazję nie raz sięgnąć po książki, które pamiętam z tego okresu, ta jakoś wyjątkowo poruszyła moje serce. Teraz stoi sobie grzecznie na półeczce, a ja chętnie do niej wracam. Chociażby po to, by znów zerknąć na znane mi dobrze karty i powspominać...
Bardzo lubiłam tą bajkę.
OdpowiedzUsuń