SIOSTRA ANASTAZJA PUSTELNIK
wydawnictwo: WAM
ilość stron: 176
format: 14x20 cm
rok wydania: 2015
cena: 19,90 zł
Boże Narodzenie za pasem. Na pewno większość z Was ma już plany jakie potrawy pojawią się na świątecznym stole. Zazwyczaj przepisy na nie przekazujemy sobie z pokolenia na pokolenie. Dbamy o to, by tradycja rodzinna nie zaginęła i wszystko to co przygotowywały nasze babcie i mamy, pojawiały się również i u nas. Ale to nie oznacza, że takie książki nie przydają się w naszym domu, prawda? Może czas coś zmienić? Dodać? Udoskonalić?
Przyznam się Wam szczerze, że ja Wigilię wyprawiałam w naszym domu tylko dwa razy. Za każdym razem były to pierwsze święta moich córek. A tak, zawsze chodzimy do mojej mamy. I zazwyczaj, gdy jesteśmy u niej - wszystko już jest gotowe. Moja mama nie lubo gdy ktokolwiek kręci jej się pod nogami, lubi robić wszystko sama, po swojemu, Tak jak lubi. Ktoś powie teraz, ze mi dobrze. Omijają mnie te wszystkie przygotowania, pieczenie, gotowanie, pocenie się nad parującymi garnkami. W sumie to i prawda. Ale u nas tak to już jest. Gdy ja byłam dzieckiem cała rodzinka zawsze chodziliśmy do moich dziadków. Teraz, gdy ich zabrakło, moja mama przejęła pałeczkę. A kiedyś w przyszłości przyjdzie pora i na mnie. Czy sobie poradzę? Nie mam pojęcia. Ale wiem, ze podobnie jak mama i babcia dam z siebie wszystko.
Chciałabym więc być odpowiednio przygotowana. Większość przepisów co prawda mam od mojej mamy, ale podobnie jak ona - chciałbym do tych naszych świątecznych potraw dodać coś od siebie. Coś co kiedyś w przyszłości będzie kojarzone ze świętami w moim domu, tak jak teraz zupa grzybowa jest tylko mojej babci, a sałatka tylko mojej mamy. Jednak, żeby to zrobić nie mogę opierać się wyłącznie na tym, co przygotowywały poprzednie pokolenia kobiet w naszej rodzinie. A chciałabym także, by był to jaki dobry, sprawdzony przepis, który mnie nie zawiedzie. Specjał osoby, która wie co robi, zajmuje się gotowaniem od lat i dzieli się teraz swoim doświadczeniem i umiejętnościami z innymi.
I tak postanowiłam sięgnąć po książkę kucharską Siostry Anastazji. Przede wszystkim dlatego, że jej potrawy nie są mi obce. Miała okazję przyrządzać kilka potraw z jej książek i jak dotąd się nie zawiodłam. A poza tym, zawsze słyszałam tylko i wyłącznie same pochwały skierowane w kierunku tej utalentowanej zakonnicy. Siostra Anastazja słynie z przepysznych dań rozpływających się w ustach. Z potraw, które każdy chciałby spróbować. Zresztą najlepszym dowodem na jej popularność są jej książki kucharskie, które rozchodzą się jak świeże bułeczki. U mnie stoją już dwie i dość często do nich zaglądam. Podobnie jest u moich znajomych i rodziny. Bo przepisy tej sympatycznej siostry sa po prosty przepyszne!
I tak dziś z ogromną przyjemnością pokażę Wam nowość z oferty wydawnictwa WAM. Nowość, która w momencie pisania tej recenzji jest chwilowo niedostępna, bo wszystkie egzemplarze zostały już wykupione! Ale nic dziwnego, bo w tej niedużej, poręcznej lekturze znajdziemy mnóstwo inspiracji na świąteczny stół. Przepisy, które z pewnością każdy z nas z przyjemnością by wypróbował. Recepty na smaczne i całkiem nietrudne dania idealne wręcz na Boże Narodzenie. A choć książka ta nie należy do olbrzymów, jest ich tu naprawdę bardzo dużo. Tylko wybierać!
Całość podzielona jest na 3 działy. Pierwszy najmniejszy zawiera przepisy podstawowe. Znajdziemy tam sposób na przygotowanie jasnego i ciemnego biszkoptu, dwa przepisy na domowy lukier oraz wskazówki jak przygotować polewę lub karmel do ciasta. Przyznam szczerze, że to bardzo wygodne rozwiązanie. Bowiem autorka tej książki w różnych przepisach korzysta z tych uniwersalnych recept. Zatem zamiast za każdym razem wymieniać dokładnie te same produkty i sposób ich wykorzystania - odsyła nas do przepisów podstawowych, gdzie bez kłopotu je znajdziemy. Wszystko jest jasne i przejrzyste. A lektura ta pozbawiona jest zbędnego bałaganu ;)
Kolejny dział to oczywiście Wigilia. Czyli jak wiemy dania postne: uszka wigilijne, zupa grzybowa, karp przyrządzony na różna sposoby, pstrąg, szczupak, śledzie, pierogi, kapusta z grzybami lub grochem itp. Ale to nie wszystko. W Wigilie możemy także osłodzić sobie życie różnego rodzaju serniczkami, makowcami, pierniczkami, mazurkami itp. Przepisy na te wszystkie smakołyki znajdziemy oczywiście w tej książce. A wierzcie mi, że jest ich nie mało! Jednak jeszcze więcej jest ich w dziale Boże Narodzenie. Tam to dopiero zaczyna się ucztowanie! Różnego rodzaju zupy, potrawki z drobiu, schaby, polędwice, bigosy, befsztyki i wiele wiele więcej. Dla słodkościowych łasuchów także znajdziemy tu co nieco. Rogaliki, roladki, ciastka i ciasteczka, deserki, rurki z kremem. Oj, mogłabym tak wymieniać i wymieniać, ale po co, skoro sami możecie tam zajrzeć.
Jak już wspominałam wcześniej - ta książka nie należy do olbrzymów. Jest dość mała i cienka. Ma miękką okładkę i naprawdę wygląda dość niepozornie. Jednak naszą uwagę z pewnością przykuje typowo świąteczna, ciepła okładka. A gdy zerkniemy do środka - to wiemy, że to lektura, którą warto mieć. Ogrom przepisów, jej poręczność oraz ciekawie przedstawiona treść to zdecydowanie zaleta taj książki. A gdy dodamy do tego przepisy na naprawdę fajnie wykonane i smaczne przepisy to otrzymamy to, co właśnie oglądacie. Bardzo fajną i ciekawą książkę kucharską, bez której kuchnia Wasza będzie dość przeciętna. Jestem tego pewna.
Bardzo podoba mi się ta lektura. Podsunęłam ją ostatnio nawet mojej mamie i znalazłyśmy wspólnie kilka dań, które z przyjemnością wykorzystamy w najbliższym czasie. Wam także ją polecam. Na pewno znajdziecie w niej coś dla siebie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz