27 sierpnia 2014

Zaopiekuj się mną. Teczka szkolna 1


wydawnictwo: Zielona Sowa
ilość stron: 112
format: 28,5x24 cm
rok wydania: 2014
cena: 15,29 zł

Moje dziecko idzie do pierwszej klasy! Wyobrażacie to sobie?? Przecież ona dopiero co się urodziła... Jeszcze nie tak dawno była malutka i bezbronna. Leżała w łóżeczku machała rączkami i nóżkami mówiła "gaga" i "gugu", a gdy nikt nie patrzył ssała swoje stopy. A teraz? Plecak? Zeszyty? Szkoła?? Ech... kiedy to minęło?? Pojęcia nie mam...

Tak czy inaczej mała do szkoły iść musi, a ja mam za zadanie zapewnić jej odpowiedni start w ten nowy dla niej czas. Wyprawka kupiona, nowiutki plecak czeka na swoją kolej, a moje dziecko coraz bardziej nie może się doczekać kiedy znów spotka swoje koleżanki. Ala jest zachwycona wszystkim co "szkolne". A ja modlę się, by ten zapał nigdy jej nie minął. A ponieważ jak wiecie Alicja uwielbia również wszystko co jest związane ze zwierzętami, to pomyślałam, że taka teczka powinna sprawić jej wiele radości. 

Gdy więc tylko teczka szkolna trafiła w łapki mojej dziewczynki mała natychmiast się do niej dobrała. A co było w środku? Zeszyt 16 kartkowy w trzy linie, 8 naklejek na zeszyty, tekturowa plansza z planem lekcji oraz kalendarz szkolny. I wszystko to ozdobione wizerunkami jej ukochanych bohaterów z książek Holly Webb! Ala uwielbia te zwierzaki, a historie z ich udziałem mogłaby słuchać godzinami. Możecie zatem sobie wyobrazić ile radości jej ta teczka sprawiła. 

Zeszyt i naklejki natychmiast trafiły do szuflady z jej przyborami do szkoły. Plan lekcji wylądował na tablicy czekając na plan zajęć pierwszoklasistki. Lecz trzeba przyznać, że najwięcej radości sprawił małej kalendarz. A powodów tego zachwytu jest bardzo dużo. Po pierwsze, moje dziecko zawsze o takim marzyło. Gdy chodziłam do liceum również korzystałam z tego typu kalendarzy, które służyły mi trochę jako notatnik, a trochę jako pamiętnik. Alicja nie tak dawno trafiła na nie i z zachwytem przeglądała wszystkie moje bazgroły. Od tamtej pory stale męczyła mnie bym jej taki kupiła. 

Po drugie w tym przypadku nie musimy się wiele natrudzić by z kalendarza zrobić pamiętnik, gdyż ten, który Wam dziś tutaj pokazuję w pewnym sensie już nim jest. Znajdziemy w nim bowiem nie tylko poszczególne dni tygodnia, ale również miejsce na własne notatki i spostrzeżenia, na rejestrowanie wspomnień, na zapisywanie danych swoich bliskich i przyjaciół, a także na rysunki i zdjęcia! Tak w zasadzie przeglądając ten kalendarz zastanawiałam się czego w nim może brakować i... nic mi nie przyszło do głowy. Tu jest po prostu wszystko!

Ostatnią zaletą, która przychodzi mi do głowy to wydanie tego kalendarza. Nie dość, że jest on niewielki i bardzo poręczny to także bardzo lekki. Ma przepiękną, kolorową szatę graficzną, a niemalże na każdej ze stron znajdziemy wszystkich przesympatycznych bohaterów książek Holly Webb! Dla małego fana tych książek to nie lada rarytas. Ale sądzę, że dzieci, które tych lektur nie znają (nie wiem czy w ogóle takie są) również będą z tego kalendarza bardzo zadowolone! Kartki są w nim grube i śliskie, a okładka sztywna ze skrzydełkami. Ogólnie całość prezentuje się fantastycznie, a mojej Ali na jego widok aż oczy się zaświeciły. Myślę, że taki kalendarz będzie dla mojego dziecka wspaniałym towarzyszem podczas pierwszego roku nauki. A po latach - będzie wspaniałą pamiątką. Polecam!

1 komentarz:

  1. Pamiętam, że szkolne zakupy zawsze przyprawialy mnie o dreszczyk emocji. A teraz moja chrześnica przeżywa to samo i jak widzę te emocje i zapał z jakim wszystko układa, przekłada, pakuje, nakleja to trochę jej nawet zazdroszczę;)

    OdpowiedzUsuń