AGNIESZKA FRĄCZEK
wydawnictwo: Literatura
ilość stron: 80
format: 15x21 cm
rok wydania: 2013
cena: 24,90 zł
O tym znakomitym poecie pisałyśmy już tak wiele razy, że nie jestem pewna czy znajdę inne słowa niż dotychczas by zachwalać jego twórczość. Bo Julian Tuwim jest nam już doskonale znany i bardzo przez nas wszystkich lubiany. Jego tomiki wierzy stoją na naszej półeczce ciesząc się, że moja Alicja, a może i w przyszłości Natalka - chętnie ich słucha, a wiele nawet utworów zna już trochę na pamięć. Nie kochani. Nie pomyliłam książek, okładka którą widzicie powyżej jest właściwa. Skąd więc nawiązanie do Juliana Tuwima? Zaraz Wam wszystko wyjaśnię.
Lektura, którą chciałabym Wam dziś przedstawić to nie zbiór rymowanek dla dzieci autorstwa Juliana Tuwima, lecz historia jego życia. To nic innego jak ciekawa i zabawna opowieść o tym wspaniałym poecie. W dodatku są to prawdziwe wydarzenia, a nie jakaś tam fikcja literacka. I choć czytając ja mamy wrażenie, że własnie poznajemy jakąś niesamowitą postać, której istnienie jest niemalże nie możliwe. A wydarzenia w niej opisane są tak nieprawdopodobne, że może to być jedynie wybujała wyobraźnia autora książki, to wierzcie mi, ze tak wcale nie jest. To prawdziwe historyjki z dzieciństwa oraz okresu dorastania tego znanego nam doskonale człowieka.
Jak już wspomniałam - naprawdę trudno w to uwierzyć. Ale to dlatego, że tytułowy Julek to niesamowicie pomysłowy i pełen energii chłopiec o milinach zainteresowań i jeszcze większej wyobraźni. Projektował i budował niesamowite maszyny, hodował zaskrońce i jaszczurki, a nawet sięgał do magicznych zaklęć. Julian Tuwim jako dziecko był bardzo pomysłowym chłopcem, który nigdy się nie nudził. Stale wymyślał coś nowego, zaskakującego i nieprawdopodobnego. Płatał figle jak mało kto. Bawił się do upadłego. Żył pełnią życia!
Gdy zaczynałam czytać tą książkę spodziewałam się zwykłego opowiadania. Coś w stylu biografii lecz napisanej ciut łatwiejszym językiem by zainteresować młodszych czytelników. Jednak jak się okazało wcale tak nie jest. Przede wszystkim dlatego, że biografia zazwyczaj jest nudnawa, a tu po prostu nie ma nawet czasu na to by pomyśleć o nudzie, nie mówiąc już o tym by ją poczuć. A poza tym. Oprócz opowiadania znajdziemy tutaj liczne zabawne przypisy i wierszyki. Powiem wprost. Ta lektura jest wręcz nafaszerowana licznymi rymowankami, które może na początku wprowadzają mały chaos, ale gdy już się człowiek do tego przyzwyczai - sprawiają, że książka ta staje się bardziej interesująca i zabawniejsza :)
Podoba mi się również sposób przedstawiania samego poety i jego życia. Czytałam już wiele książek tej autorki ale jak dotąd były to wiersze. Proza zatem w wykonaniu Agnieszki Frączek to dla mnie coś zupełnie nowego. Musze jednak przyznać, że jestem mile zaskoczona. Książkę tę czyta się szybko i chętnie. Nie ma tu zbyt wielu niepotrzebnych opisów. Nie znajdziemy także jakiś trudnych sów, a gdy już jakieś takie trudniejsze się trafi, to zaraz jest ono odpowiednio wyjaśnione. Jest to zatem książka, którą z powodzeniem możemy podsunąć dziecku, które rozpoczęło już przygodę z literaturą. Nie zaszkodzi także spróbować poczytać ją młodszym dzieciaczkom. U nas lektura ta została przyjęta bardzo ciepło. Alicja była zachwycona psotami Julka.
Nie mogę również zapomnieć o szacie graficznej tej książki. Myślę, że sami zwróciliście już uwagę na tę kolorową i śmieszną okładkę, która sama zachęca do tego by zerknąć do środka. A jak jest dalej? Równie interesująco. Ilustracje utrzymane są w stonowanych barwach, jednak absolutnie nie brak im ani koloru ani ciekawej grafiki. Obrazki są wesołe, niekiedy bardzo zabawne. Rysowane w taki prosty i jednocześnie dość ciekawy sposób. Powiem krótko. Naprawdę bardzo mi się podobają. Aż przyjemnie tę lekturę przeglądać, a jeszcze przyjemniej czytać. Najlepiej codziennie po trochu, by dozować sobie ilość pozytywnej energii płynącej z jej treści. A jest jej tam całe mnóstwo. Nie wierzycie? Sprawdźcie sami! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz