JACEK BONECKI
wydawnictwo: Burda Książki
ilość stron: 272
format: 24x20 cm
rok wydania: 2013
cena: 59,90 zł
Fotografią interesuję się chyba od zawsze. Uwielbiam zatrzymywać chwile w ten sposób, bawić się światłem, wyszukiwać piękno w tym co mnie otacza. I choć fotografia portretowa i reportażowa interesuje mnie najbardziej to nie zamykam się wyłącznie w tej tematyce. Ja po prostu lubię zdjęcia i już. Zarówno robić jak i podziwiać. I najchętniej robiłabym to 24 godziny na dobę. Naprawdę :)
Tym razem zatem chciałabym Wam polecić książkę, na którą miałam ochotę już nie raz. Ale jakoś nie było okazji, żeby się z nią zapoznać. Choć dziwi mnie to bardzo, bo łączy ona wszystko to, co uwielbiam. Książki, podróże i fotografię. Czyli trzy moje największe pasje. Żyć nie umierać prawda? I tak też jest w rzeczywistości. Wierzcie mi. Teraz żałuje, że tak późno ta pozycja zasiliła moją domową biblioteczkę. W końcu już od bardzo dawna mogłam się nią cieszyć. No cóż. Lepiej późno niż wcale.
Jacek Bonecki jak się pewnie domyślacie - jest fotografem. Jednak daleko mu od siedzenia w studiu i dopasowywaniu tła do modela. Jest to człowiek, dla którego fotografia jest wielką pasją, a podróże - przygodą. Gdy czytałam tę książkę odczuwałam całą gamę emocji. Od zachwytu i podziw, po potworną zazdrość! I to nie dla tego, że sama chciałabym robić takie zdjęcia jak ten artysta. Bo to akurat nie ulega żadnej wątpliwości. Ja po prostu zazdrościłam autorowi tego, że wie on o fotografii tak wiele. A w jego zdjęciach widać nie tylko ogromny talent, ale również miłość do tej pracy. Tak. Z całą pewnością Jacek Bonecki kocha to co robi. I to całym sercem.
Gdy oglądamy zdjęcia wielkich fotografów pierwsza rzecz, o której myślimy to: "z pewnością ma świetny sprzęt". Potem: "trzeba mieć szczęście, żeby być akurat tu i teraz, by uchwycić ten czy inny moment". A dopiero na końcu podziwiamy talent autora danego dzieła, bo jak wiemy, bez tego - nawet najlepsza i najciekawsza sytuacja może nigdy nie doczekać się takiej wspaniałej oprawy. Tymczasem jak się okazuje - wiele z tych cudownych i niesamowitych prac powstaje nie dlatego, ze jego autor miał szczęście lub był nadzwyczaj spostrzegawczy. Lecz dlatego, że doskonale wiedział co chce mieć na zdjęciu i dotąd poszukiwał odpowiedniego tematu, by ów zjawisko czy wydarzenie sfotografować tak, a nie inaczej. Taka praca wymaga nie raz ogromnego poświęcenia i wytrwałości. Często również odwagi, ale jak widać - opłaca się.
Nie, nie należę do tych świętych, co wiedziały o tym od razu, a znanych i utalentowanych fotografów wynosiłam na piedestał. O tym jak powstają te genialne zdjęcia dowiedziałam się właśnie z tego albumu. Bo tak też chyba mogę nazwać tę publikację. Nie poradnik, choć we wstępie dowiemy się wszystkiego o aparatach, zdjęciach, ustawieniach itp. Nie jest to także literatura podróżnicza, choć rzeczywiście podczas czytania wędrujemy wraz z narratorem po całym świecie. Tu najważniejsze są zdjęcia. Przepiękne dzieła, od których nie mogłam oderwać wzroku. A dzięki autorowi tych fotografii dowiedziałam się także kiedy one powstały i w jakich okolicznościach. Jak to się stało, że wyglądają one własnie tak a nie inaczej. Na co ich autor zwrócił uwagę, dlaczego właśnie ten temat uznał za godny uwagi a nie inny.
Taka podróż po świecie jest niezwykle fascynująca. Tym bardziej, że autor tej publikacji opowiada nam to wszystko z taką miłością, że po prostu nie sposób się od niego nią nie zarazić. Czytając tą książkę, mamy ochotę chwycić za aparat i gać przed siebie w poszukiwaniu tego jednego, jedynego ujęcia. Pragniemy stworzyć coś wielkiego za pomocą jednego niewielkiego sprzętu, jakim obecnie dysponujemy. Bo to przecież nie aparat robi zdjęcia, tylko fotograf. Nie sprzęt jest tu najważniejszy, lecz serce jakie wkładamy w to co robimy.
Ta książka sprawiła, ze choć fotografie kochałam od zawsze teraz po prostu nie potrafię bez niej żyć. Spowodował także, że zaczęłam na nią inaczej patrzeć. Zresztą nie tylko na same dzieła, lecz także na ich twórców. A także na tego typu literaturę. Teraz z pewnością będę sięgać po nią częściej. Gorąco polecam!
Fotografia to piękna sprawa <3 Dzięki niej można uchwycić rzeczy, których nie można dostrzec gołym okiem. Ostatnio bardzo popularne stały się fotobudki. Pierwszą styczność miałam z fotobudką w Mielcu i muszę przyznać, że to fajna zabawa <3
OdpowiedzUsuń