31 marca 2014

Superpojazdy - wyścigówki





wydawnictwo: Olesiejuk
ilość stron: 80
format: 22x22 cm
rok wydania: 2014
cena: 16,99 zł

W domu mam dwóch chłopaków. Jeden większy, jeden mniejszy. Zarówno ten pierwszy jak i drugi uwielbiają samochody! Wiecie jak najbardziej lubią spędzać czas? Grając wspólnie w różne wyścigi. Tzn ten starszy gra, ten młodszy z uwielbieniem się przygląda. Sam ma już kilka swoich wyścigów dla mniejszych graczy. Uwielbia to! 

Jak na chłopca, a na dodatek samochodowego fana przystało ma też mnóstwo różnego rodzaju samochodzików, wyścigówek, resoraków, ciężarówek i wszelkich innych możliwych maszyn na kółkach. Możecie więc sobie wyobrazić jaka była radość mojego dziecka kiedy wręczyłam mu tę pozycję :)

Ale ja jak zwykle się rozpisuję, a tak naprawdę nie powiedziałam Wam jeszcze co to takiego. Nie jest to zwykła książka, powiedziałabym raczej, że to teczka, ma w końcu nawet rączki do trzymania ;) W środku umieszczone na sprężynie są kartki, a na nich samochody. Jednak aura te to narazie tylko kontury. Wszystko bez koloru, bez szczegółów. To właśnie nasz mały samochodowy fan wcielić się musi w kreatora i projektanta i zapełnić to wszystko musi kolorem oraz swoimi pomysłami!

Do tego może użyć zarówno pisaków, kredek, farb czy też co tylko sobie zażyczy, ale poza tym są tutaj również naklejki. Cały ogrom, bo w końcu jest to ponad 100 naklejek przedstawiające różne poszczególne części samochodów. Są tutaj koła, zderzaki, lampy, grile, silniki oraz różne ozdoby takie jak czachy czy też ognie. Znajdziemy tutaj sześć modeli różnych aut, każdy z nich powtarza się cztery razy, co łącznie daje nam oczywiście aż 24 samochody do szalonego i kreatywnego ozdabiania :)

Ale to nadal nie wszystko ponieważ oprócz całej masy naklejek są tutaj także zmywalne tatuaże! Ostre i dzikie, czarne i kolorowe, smoki, auta, czachy, ognie. Do koloru do wyboru. Dziecko nasze wyglądać będzie jak jakiś "harlejowiec" :) Nie wiem jak Wasze chłopaki, ale mój syn uwielbia tatuaże. Na szczęście narazie tylko te zmywalne, ciekawe czy ta fascynacja mu nie minie i za jakieś 10 czy 11 lat nie przyjdzie mi do domu z jakimś prawdziwym :P

Wracając do tej teczki to moim zdaniem jest to naprawdę fajny i przemyślany pomysł. Często spotyka się książeczki dla dziewczynek gdzie mogą one projektować jakieś ubranka, mieszkanka itp. To dlaczego mały albo nawet i większy fan motoryzacyjny nie miałby zaprojektować własnych wyścigówek? Dziecko moje jest wniebowzięte, ja także cieszę się, że coś takiego trafiło do naszego domu. Nie dość, że dzięki temu artysta spełnia się w swojej roli to na dodatek wytęża swój mózg i wymyśla przeróżnie wyglądające wyścigówki :) Polecam!


30 marca 2014

Piotruś Pan i Wendy


J.M. BARRIE

wydawnictwo: Znak emotikon
ilość stron: 512
format: 13x18 cm
rok wydania: 2014
cena:  34,90 zł  27,92 zł

Ach Piotruś Pan! Któż nie znałby tego chłopca? Nie ma chyba takiej osoby, w końcu Przygody Piotrusia Pana to prawdziwa klasyka. Powieść ta napisana została w 1911 roku. Od tego czasu doczekała się ona mnóstwa przeróżnych wydań na całym świecie oraz bardzo wielu ekranizacji :) 

Nie wiem czy jest sens opisywać o czym opowiada ta książka... Jestem pewna, że większość, jak nie wszyscy nasi czytelnicy doskonale wiedzą co i kogo można w niej znaleźć. Ale ja to ja, lubię opisywać fabułę, więc nie byłabym sobą pomijając ten punkt recenzji ;)

Poznajemy tutaj pewną rodzinkę. Pan i Pani Darling, ich trójkę dzieci oraz nianię, która o dziwo jest psem. Dzieci wierzą w Piotrusia Pana, choć ich rodziców bardzo to martwi. Woleliby, aby ten chłopiec nie zaprzątał myśli ich pociech. Jednak pewnego razu Pani Darling natknęła się na Piotrusia Pana w swoim domu. Psu nie udało się wtedy złapać chłopca, ale za to złapała jego cień. Pani domu zwinęła go więc i schowała do szuflady. Pewnego wieczoru kiedy rodzice wyszli na bal do sąsiadów, a dzieci smacznie już spały, w ich mieszkaniu zjawił się Piotruś Pan wraz z wróżką o imieniu Cynowy Dzwoneczek. Chłopiec postanowił odzyskać swój cień, lecz nie potrafił przymocować go do siebie z powrotem. Kiedy więc Wendy się budzi postanawia mu pomóc. I właśnie w taki sposób zaczyna się przygoda zarówno Wendy jak i jej dwóch braci. Wszyscy będą mieli okazję przeżyć świetne oraz niebezpieczne przygody. Na własne oczy zobaczą sławną Nibylandię...

Zarówno Nikodem jak i ja dotychczas oglądaliśmy tylko bajki na podstawie tej książki. Jak dotąd nie było okazji, aby przeczytać o przygodach Piotusia oraz Wendy. I dlatego tym bardziej cieszę się, że książka ta trafiła do naszego domu. Mieć taką pozycję na półeczce to dopiero radość :) Wydań tej powieści jest całe mnóstwo i z pewnością ciężko byłoby się zdecydować czy wybrać wersję skróconą, dla młodszych dzieci, czy dłuższą dla starszych, czy bardzo kolorową i pełną obrazków czy może lepiej taką gdzie jest dużo tekstu i ilustracje bez koloru... Ale ja jestem bardzo zadowolona z tej właśnie książki :)

Książka ta to prawdziwa klasyka. Jej wydanie z pewnością zarówno wyglądowo jak i tekstowo bardzo przypomina oryginał. Choć czytania jest tutaj naprawdę sporo to jednak w skróconej wersji to już nie byłoby to... I choć to wszystko możemy oglądnąć także na ekranach telewizorów to moim zdaniem książka jest książką. Zawsze będzie przewyższać ekranizację :)

A wygląd książeczki? Tak naprawdę niby nic specjalnego, a jednak sądzę, że idealnie pasuje do tej powieści. Sztywna okładka przedstawiająca naszych bohaterów. W środku natomiast bardzo dużo tekstu i niewiele ilustracji. Na dodatek są one szare, ale mimo tego świetnie pasują. A w środku jest także aksamitna tasiemka służąca za zakładkę... Wydanie to jest naprawdę ładne i porządne. Jestem pewna, że ta książka posłuży przez długie lata, może przetrwa kilka pokoleń? W końcu taką klasykę należy przekazywać kolejnym pokoleniom dla potomności ;)


A TERAZ NIESPODZIANKA DLA NASZYCH CZYTELNIKÓW! PRZY ZAKUPIE TEJ KSIĄŻECZKI NA STRONIE WYDAWNICTWA, DOSTANIECIE AŻ 35% RABATU NA KAŻDĄ KOLEJNĄ ZAMÓWIONĄ KSIĄŻECZKĘ!!! KLIKNIJCIE W PONIŻSZY LINK ;)


29 marca 2014

Wszystkie odcienie pożądania


SAMANTHA YOUNG

wydawnictwo: Burda książki
ilość stron: 496
format: 13,5x20 cm
rok wydania: 2014
cena: 34,90 zł

Romans pełen erotyzmu, miłości, przyjaźni, ale jednocześnie także smutku... Już dawno nie czytałam takiej książki i powiem szczerze, że stęskniłam się za tym... No po prostu lubię, nie będę tego ukrywała, w końcu dorośli jesteśmy więc z czym tu się kryć ;) Dlatego też dziś Wam o tej książce opowiem, bo podoba mi się i Wam też pewnie się spodoba.

Wszystko dzieje się w Szkocji, choć niewiele tu malowniczych opisów pięknego krajobrazu, właściwie to wcale czegoś takiego tu nie ma... Johanna to 24-letnia dziewczyna z niemałym bagażem doświadczeń. W dzieciństwie była strasznie bita przez ojca, później razem z mamą i młodszym bratem uciekli przed swoim oprawcom. Jednak mama zaczęła strasznie pić, nie interesowała się dziećmi, więc swoim braciszkiem musiała zająć się właśnie Johanna. Rzuciła szkołę, aby zacząć pracę, utrzymać dom, rodzinę... Teraz jest już dorosła, ma dwie prace i brata nastolatka, jednak mama nadal pije na umór i trzeba się nią ciągle zajmować... Johanna znalazła sposób, aby zapewnić swojemu braciszkowi godną przyszłość. Choć sama nie miała pieniędzy to wszyscy mężczyźni, z którymi się spotykała zawsze byli bogaci. Przez to przypięto do niej łatkę "luksusowej prostytutki", nie raz ją poniżano z tego powodu. Zarówno ojciec w jej dzieciństwie jak i matka przez całe jej życie wmawiali jej, że jest nikim, że jest śmieciem, że do niczego w życiu nie dojdzie. I ona w to uwierzyła... Jednak kiedy podczas pewnej wystawy na której była ze swoim aktualnym bogatym chłopakiem, spotkała aroganckiego i niezwykle przystojnego mężczyznę o imieniu Cameron, nagle wszystko w jej życiu zaczęło się zmieniać. Najpierw zaczynają razem pracować, później zupełnym przypadkiem stają się sąsiadami. Choć na początku się nie znosili to później stali się dobrymi przyjaciółmi, jednak z każdym dniem, z każdą godziną napięcie między nimi stawało się coraz mniej znośne... Możecie się tylko domyślać do było dalej ;)

Dalszy ciąg mógłby wydawać się przewidywalny, ale tak naprawdę to nie jest to wcale takie proste. Zakochali się i będzie happy end? Oj nie, tu się jeszcze sporo będzie działo. Będzie wiele radości, łez, strachu, miłości, pożądania, bólu... Wierzcie mi, nie jest to z pewnością zwykły erotyk, tak naprawdę ta książka jest bardzo życiowa. Wszystko co przeżywa nasza główna bohaterka jest bardzo emocjonujące. Jej życie nigdy nie było usłane różami i autorka wcale nie szczędzi nam tutaj smutnych momentów. Dlatego z całą pewnością jest to coś więcej niż tylko banalny romansik...

Mnie książka ta porwała, wciągnęła bez reszty, czytałam ją jak zaczarowana. Sceny erotyczne to tylko miły dodatek, tutaj chodzi o coś więcej... Znajdziemy tutaj kilka nieoczekiwanych zwrotów akcji, dużo emocji, kilka zaskakujących wydarzeń, słodko-gorzką historię... Ja jestem bardzo zadowolona z lektury, autorka spisała się na medal i to nie po raz pierwszy! Miałam okazję czytać i nawet recenzować dla Was jedną jej książkę pt. "Wbrew zasadom". Choć to wydanie wydaje się bardzo podobne to jednak nie jest to żadna kontynuacja tamtej powieści. Zarówno z tamtą jak i z tą książka autorka poradziła sobie bardzo dobrze, z wyczekiwaniem będę wypatrywała kolejnych jej powieści :)


28 marca 2014

Sklepik "Okamgnienie". Walizka pełna gwiazd.


P.D. BACCALARIO

wydawnictwo: Olesiejuk
ilość stron: 238
format: 15x21 cm
rok wydania: 2013
cena: 24,99 zł

Wystarczył mi jeden rzut okiem na okładkę tej książki i już wiedziałam, ze muszę ją przeczytać. Dlaczego? Przede wszystkim zachęcił mnie ten tajemniczy tytuł. Byłam strasznie ciekawa co też się pod nim kryje. Poza tym szata graficzna okładki także sprawiła, że moja wyobraźnia zaczęła pracować na pełnych obrotach. I na koniec - autor. Pamiętacie serię "Na tropie sensacji"? Tamte powieści były genialne, więc koniecznie musiałam poznać również i tą.

Tym razem przeniesiemy się do samego serca Szkocji. Do sennego miasteczka o nazwie Applecross. To właśnie tam mieszkał Finley Mc Phee. Trzynastoletni chłopiec, który uwielbiał szwendać się po plaży w poszukiwaniu nietypowych rzeczy. Marzył o odnalezieniu listu w butelce. I choć wiedział, ze takie rzeczy zdarzają się raczej w powieściach, a nie zwykłym, życiu i tak stale go wypatrywał. Finley nie wyróżniał się spośród swych rówieśników niczym wyjątkowym. Miał starszego brata, którego uważał za "kompletnego tumana" oraz wiernego przyjaciela - psa, który wabił się Gałgan. 

Przygoda tego nastolatka z pozoru wydaje się dość przeciętna. Chłopiec zaczyna wagarować, co sprawia, że dyrektorka szkoły postanawia zostawić go na drugi rok w tej samej klasie. Rodzice są źli i za karę posyłają go do wielebnego Prospera. Pastor jest człowiekiem bardzo wymagającym i aby wybić chłopcu z głowy głupstwa - znajduje mu różne zajęcia na wakacje. Jednym z nich jest pomoc na poczcie. Ale tak się składa, ze listonosz miał niewielki wypadek i trafia na zwolnienie. I to właśnie Finley ma go zastąpić. 

Praca doręczyciela jest dla niego wręcz stworzona. Chłopiec znów może spędzać czas na świeżym powietrzu. Oddać się swoim marzeniom. I wszystko byłoby cudownie gdyby nie... pewien list. Dość nietypowy. Koperta zaadresowana w miejsce, o którego istnieniu chłopiec nie miał pojęcia. Co więcej wewnątrz znajdował się jakiś proszek, jakby ktoś wysyłał w kopercie piasek. Dodajmy do tego jeszcze nietypowy domek, uroczą i nieco tajemniczą dziewczynę, dziwne zbiegi okoliczności, duchy, zaczarowane przedmioty i mamy historie jakiej nikt by się nie spodziewał. Przygodę, którą Finley z cała pewnością zapamięta do końca życia :)

Muszę przyznać, że nie tego się spodziewałam. Myślałam, ze to będzie zwykła książka przygodowa o dwójce dzieciaków, którzy bawią się w detektywów i szukają rozwiązań jakiś dziwnych zdarzeń z okolicy. Pewnie właśnie wspomniana wcześniej seria mnie zmyliła. Tymczasem okazuje się, że ta powieść jest zupełnie inna. Wydarzenia opisane w książce są pełne czarów i magii, a przygoda Finleya to nic innego jak zupełnie oderwana od rzeczywistości bajka, której za nic w świecie nie byłam w stanie przewidzieć. Znajdziemy tu spodnie, które same chodzą, magiczny proszek powodujący, że zapominamy o ostatnich wydarzeniach, ruchome napisy, olbrzyma i wiele wiele więcej. I choć ja zdecydowanie bardziej wolę książki mniej magiczne, a bardziej realistyczne, to muszę przyznać, że tę powieść czytało mi się całkiem fajnie.

Nie ukrywam, ze ta książka bardzo mnie wciągnęła. Sama byłam strasznie ciekawa co wydarzy się dalej oraz co takiego ukrywa Aiby. A w momentach, gdy wszystkie dotychczasowe wydarzenia zaczęły się układać w logiczną całość - nie mogłam po prostu oderwać się od książki. Hm... Kto by pomyślał - ja lubiąca czaty mary?? Niebywałe prawda?

Co więcej, na wielkie brawa zasługuje również sposób wydania tej lektury. Okładka jest twarda w obwolucie. Wewnątrz znajdziemy ciekawe, tajemnicze ilustracje. A każda strona w nagłówku oraz stopce jest bardzo ładnie zdobiona. Nie umiem dokładnie opisać Wam tego wszystkiego, ale muszę przyznać, że książka ta jest dopracowana w najdrobniejszym szczególe. I tuż po jej otwarciu wystarczy jeden rzut okiem, by powieść P.D. Baccalario wciągnęła nas bez reszty. Sklepik Okamgnienie czaruje nie tylko treścią, ale i wyglądem. Całość jest bardzo klimatyczna i naprawdę z wielką przyjemnością się po nią sięga. Ja przynajmniej bardzo się ciesze, że miałam okazję ją poznać, choć jak już wspomniałam - tematyka nie do końca mi odpowiada. Ale nie ukrywam, że i tak z niecierpliwością będę wyczekiwać kolejnej części.

27 marca 2014

Dzieci zwierząt


wydawnictwo: Olesiejuk
ilość stron: 256
format: 23,5x28 cm
rok wydania: 2013
cena: 39,99 zł


Uwielbiam, ubóstwiam, kocham miłością szczerą i prawdziwą! A co? A książki o zwierzakach oczywiście :) Kto nas czyta ten wie, że pod tym względem jestem po prostu nienormalna :P Półka nasza (no dobra Nikodema, ale sama często z niej korzystam) jest już wypchana różnymi encyklopediami, albumami i innymi tego typu książkami o zwierzakach, przyrodzie, nauce itd.


No, ale nie umiem się powstrzymać, jak widzę kolejną taką piękną pozycję to po prostu muszę ją mieć! Ale to chyba nie jest złe uzależnienie, prawda? Odwyk mi jeszcze raczej nie potrzebny ;)


Jak więc się domyślacie dzisiaj kolejna pozycja pełna cudnych zwierzaków. Tym razem jest to album, od początku do końca przepełniony zdjęciami. Tekstu jest tutaj niewiele, ale mimo wszystko jest, więc jeśli macie ochotę zapoznać się lepiej z niektórymi zwierzakami to tym bardziej książka ta powinna Wam się spodobać :)

W tej publikacji skupiono się na ssakach z różnych grup takich jak: Psy, Koty, Koniowate, Zwierzęta hodowlane, Zwierzęta świata, Mieszkańcy dżungli i sawanny. Na takie właśnie rozdziały podzielone są te wszystkie piękności. W każdym z tych działów znajdują się zdjęcia i opisy kilkunastu zwierząt. Czasem są to poszczególne rasy tak jak przy psach, kotach, koniach czy też krowach, innym razem są to różne gatunki jak przy zwierzętach hodowlanych, zwierzętach świata i mieszkańcach dżungli.

Do każdego z tych zwierzaków dołączono krótki tekst opisujący jego charakter, wygląd, sposób utrzymania, miejsce pochodzenia i występowania czy też opis młodych z danego gatunku. Wszystko to w dosłownie kilku zdaniach. Krótko, zwięźle i na temat, więc po tej lekturze będziemy bogatsi o kilka faktów z życia tych wszystkich zwierząt.

Jednak mimo, że tekst jest ciekawy to ja będę rozczulać się nad zupełnie czymś innym, czymś co w tej książce jest zdecydowanie najważniejsze i najpiękniejsze czyli zdjęcia! Przepiękne zdjęcia, które oglądałam już tysiąc razy i z pewnością oglądnę jeszcze kolejne tysiąc jak nie więcej :) Na jednego zwierzaka przypadają dwie strony. Na jednej z nich znajduje się ten krótki i na dodatek pisany małą czcionką teks oraz duże zdjęcie, na drugiej zaś stronie jest kolejna fotografia tym razem zajmująca wypełniającą ją calutką. Cudowne są to zdjęcia. 

Te wszystkie zwierzęta zaprezentowane są wspaniale, prezentują się nam w całej okazałości, bardzo szczegółowo możemy je oglądnąć. Momentami patrząc na nie ma się wrażenie jakby stanęło się z nimi oko w oko na żywo. Tak ładne są właśnie te zdjęcia. Ogromnie zazdroszczę ich autorowi, że miał okazję sfotografować je wszystkie. Sama interesuję się fotografią i byłabym wniebowzięta mając tak cudnych modeli! Ach same ochy i achy z mojej strony, ale wierzcie mi to wszystko szczera prawda! Jeśli choć odrobinę lubicie zwierzęta, jesteście ich ciekawi, chcecie je lepiej poznać i popatrzeć na śliczne zdjęcia to koniecznie sami powinniście zaglądnąć do tej książki. Polecam ją każdemu od maleńkości do samej starości :)




26 marca 2014

Świat wokół nas


CLIVE GIFFORD

wydawnictwo: Olesiejuk
ilość stron: 160
format: 22x28 cm
rok wydania: 2013
cena: 29,90 zł

Jak wiecie, bardzo lubię takie książki. Nie są to typowo edukacyjne lektury dla dzieci i młodzieży, lecz raczej albumy. Wyczytamy  w nich całe mnóstwo ciekawostek, których w normalnych podręcznikach o takiej lub nawet podobnej tematyce - nie znajdziemy. 

Tym razem "Świat wokół nas" czyli wszystko to co nas otacza. W tej książce znajdziemy informacje o:
1. ziemi i kosmosie - począwszy od tego jak powstała ziemia, poprzez wiadomości związane z przemieszczaniem się kontynentów, informacjami o tym jak powstają tsunami, co to są i jak działają wulkany, jak wypiętrzają się i zapadają się góry, jak powstają chmury, huragany, koralowce czy chociażby pustynie, a skończywszy na tym jak powstają gwiazdy i jak umierają...
2. życiu w prehistorii - czyli wszystko to co dotyczy dinozaurów. Skąd się one wzięły i skąd o nich wiemy, jak powstały skamieniałości, jak żyły prehistoryczne zwierzęta w morzach i na ladzie, jak się zachowywały, jak latały i wiele wiele więcej...

3. życiu - czyli tym co nas otacza dziś. W tym rozdziale przeczytamy o roślinach i zwierzętach. Dowiemy się jak śpią nietoperze, jak polują szympansy lub węże, dlaczego niektóre gatunki są zagrożone, jak rosną rośliny, a rośliny owadożerne chwytają ofiary. Dowiemy się także jak poruszają się najszybsze zwierzęta lub jak biega człowiek. Ciekawym tematem jest także fragment o tym jak złudzenia optyczne oszukują mózg.
4. nauce i technice - w tym rozdziale poczytamy o tym jak powstają gry komputerowe lub jak to się dzieje, ze roboty trafiają do celu. Jak działa elektrownia jądrowa, farmy wiatrowe, czy silniki odrzutowe. Jak się buduje tunele, super mosty czy stacje kosmiczne. Jak wystrzeliwuje się obiekty w kosmos, jak maszyny badają inne planety itd itp.

Takich albumów polecałam już Wam kilka, jednak muszę przyznać, ze każdy z nich jest zupełnie inny. Tutaj podoba mi się sposób przekazania tej wiedzy, o której przed chwilką wspominałam. Poszczególne informacje są napisane w skrócie, ale i tak wystarczająco obszernie i jasno, by każdy maluch bez kłopotu zrozumiał czytany tekst. A przy tym, wszystkie te wiadomości są bardzo ciekawie i ładnie zobrazowane. Aż przyjemnie po taką lekturę sięgnąć, wierzcie mi :)

U nas ta książka spotkała się z bardzo ciepłym przyjęciem. Moje dziecko jest stale głodne wiedzy i codziennie zadaje mi miliony pytań z różnych dziedzin. A ja na sporą ich część niestety nie znam odpowiedzi. Dlatego takie książki bardzo mi się przydają. Trudno jest mi wymienić, który z tych czterech działów najbardziej zainteresował moje dziecko. Na pewno z wielkim zainteresowaniem Alicja słuchała fragmentów dotyczących powstawania i umierania gwiazd. Była zasłuchana, gdy czytałam jej o roślinach owadożernych czy też o tym jak powstają uwielbiane przez nią gry komputerowe. Zresztą mogłabym tak wyliczać z nieskończoność, bo mała jest tą książką po prostu zachwycona i bardzo chętnie do niej wracamy.

Ale tak w zasadzie to wcale jej się nie dziwie. Jeszcze zanim rozpoczęłyśmy z Alą naszą wspólną lekturę tej książki, sama z wielkim zainteresowaniem wyczytywałam co ciekawsze fragmenty. Ten album napisany jest prostym i łatwo zrozumiałym językiem. A strony pełne pięknych i fajnie zaprezentowanych ilustracji przyciągają uwagę i powodują, ze ta książka jest dla nas jeszcze bardziej atrakcyjna. Nie ukrywam, że jestem bardzo zadowolona. Ciekawa treść w pięknym wydaniu zawsze jest u nas mile widziana. Jestem pewna, ze Wam także się spodoba. Polecam.


25 marca 2014

Uczę się alfabetu


Od A jak antylopa do Z jak zebra

wydawnictwo: Siedmioróg
ilość stron: 16
format: 21x29,5 cm
rok wydania: 2012
cena:  8,99 zł  8,09 zł

Dzisiaj kolejna pozycja do nauki alfabetu, tym razem już nieco młodsze dzieci mogą już po nią chwytać, ponieważ przeznaczona jest dla dzieciaków w wieku 5-7 lat, czyli takich, które dopiero zaczynają swoją przygodę z literkami :)

Dziecko moje właśnie do takich dzieci należy. Literki go interesują i choć do czytania i pisania jeszcze sporo mu brakuje to jednak najważniejsze są chęci, prawda? Jeśli tylko chłopak chce to niech ćwiczy. W końcu trening czyni mistrza :) Właśnie dlatego w naszym domu zawitała kolejna książeczka do nauki literek. Choć tym razem nie jest to żaden elementarz, ale raczej ciekawa "zadaniówka" :)

Bez zbędnych wstępów od razu po otwarciu widzimy literkę A,a jak antylopa. Poniżej jedno zadanie i zapisywanie tej litery w linijkach. Kolejna strona i oczywiście litera B,b jak bocian. Poniżej to samo czyli zadania i nauka zapisywania. Każda następna strona wygląda podobnie czyli C,c, D,d, E,e, F,f itd... Do każdej z liter jedno zadanie na przykład zaznaczanie przedmiotów kształtem przypominających jakąś literkę, kolorowanie przedmiotów na obrazku zaczynających się na daną literę, labirynt, sylabizowanie, kolorowanie, rozróżnianie małych i dużych liter oraz kilka innych :)

Jedna strona - jedna litera - jedno zadanie. Jest przejrzyście i ciekawie. Wszystko jest ułożone alfabetycznie, zadania są łatwe i różnorodne, dzięki czemu nasze starszaki się z pewnością nie znudzą. Okładka jest miękka, format to A4, stron jest niewiele i dosyć szybko rozwiązuje się zawartość tej książeczki, ale mimo wszystko to nic, bo dzięki temu, że nie ma tutaj jakiś wymyślnych zadań, czytania, pisania wyrazów itp. dziecko z pewnością z większą łatwość zapamięta poszczególne litery. A wszystko wypełniać można ołówkiem, dzięki czemu po zmazaniu nadal możemy kontynuować naukę pisania :)

A ilustracje? Wszystko białe z niebieskimi konturami. Mimo, że kocham kolor i bardzo barwne książeczki to tutaj nawet pasuje mi ta jednolitość. Nic nie rozprasza, nie odciąga dziecka od zadania, którym jest nauka alfabetu. A same obrazki są ładne, bardzo wyraźne i co najważniejsze wszystko można pokolorować po swojemu :)

Rewelacyjnym pomysłem jest tutaj dodatek. Choć tak banalny to może sprawić dziecku ogromną frajdę. Mowa oczywiście o plakacie dołączonym do tej książki. Nie jest to taki zwykły, cienki plakacik w formacie A4. Tutaj mamy gruby, duży i śliski plakat pięknie przedstawiający wszystkie literki z alfabetu, a przy każdej z nich wesoły, kolorowy zwierzak zaczynający się na daną literę. Rewelacja! Nasz plakat zawisł już w Nikusiowym pokoju i będzie dla nas wspaniałą pomocą podczas nauki alfabetu :)