ANNA CZERWIŃSKA-RYDEL
wydawnictwo: Literatura
ilość stron: 120
format: 18x24,5 cm
rok wydania: 2018
dostępna: TUTAJ
Gdy byłam dzieckiem wydawało mi się, że żeby być bohaterem, trzeba mieć do tego jakieś specjalne predyspozycje. Nadprzyrodzoną siłę, przenikający mury wzrok itp. Dopiero wraz z wiekiem zaczęłam dostrzegać, że to wcale nie prawda. Że wielu bohaterów żyje wśród nas. Wystarczy tylko dobrze się rozejrzeć, posłuchać ich historii, zainteresować się tym, co robili i dlaczego. I zobaczycie, że bohaterem może być każdy. Musi tylko znaleźć w sobie odwagę by nieść pomoc innym. Musi mieć siłę by przezwyciężyć własny strach i własne słabości, tylko po to by ratować inne życie. Pierwszym bohaterem jakiego dostrzegłam wśród zwykłych śmiertelników był Janusz Korczak. Kolejnych nie musiałam specjalnie szukać. Oni po prostu są. Nie wierzycie? Spójrzcie tylko co dopiero zrobili polscy himalaiści pod Nanga Parbat. Czy to przypadkiem nie bohaterstwo?
Ale nie o tym chcę dziś pisać. O tym huczy cały świat i wcale się nie dziwię. Sama żyłam tą historią kilka dni i trudno mi było skupić myśli na czymkolwiek innym. Dziś jednak z ogromną przyjemnością chciałabym przybliżyć Wam postać zupełnie innej bohaterki. Kobiety, której czyny podziwiam od lat i nie mogę uwierzyć w to co robiła. Tak, mówię tu o Irenie Sendlerowej. Cichej, skromnej, uroczej, pełnej życia i wiary w ludzi staruszce, która swego czasu uratowała tysiące dzieci z warszawskiego getta. Która przez długi czas narażała własne zdrowie i życie, by ocalić te małe, niewinne istotki. Ta kobieta, to anioł. I tylko dzięki temu, że chciała, by te małe żydowskie dzieci miały szansę dowiedzieć się w przyszłości kim są naprawdę, dziś wiemy czego dokonała. Wiemy, że ocaliła 2,5 tysiąca maluchów. W czasach, w których zwykłe spojrzenie nie w tę stronę co trzeba wiązało się z ogromnym niebezpieczeństwem...
Książka Listy w butelce to biografia tej wspaniałej kobiety. Dowiemy się z niej jak potoczyło się życie tej bohaterki. O tym jak wyglądał dom rodzinny Ireny Sendlerowej, kim byli jej rodzice i jak ją wychowywali. Przeczytamy o trudnych dla niej czasach, gdy wybuchła wojna, a jej bliscy zaczynali odchodzić. O tym jak zawsze starała się pomagać i jak doszła w końcu do wniosku, że zwykłe dobre uczynki to za mało. Że czas na odważniejszy krok. Irena Sendlerowa nigdy się nie poddała. Nie miała wątpliwości czy to co robi jest właściwe. Nie bała się o siebie, o swoje życie. Bardziej martwiła się o to, czy ludzie, którzy jej w tym pomagają nie będą mieli z tego tytułu kłopotów. Przeżyła piekło podczas przesłuchań gestapo, ale nigdy, przenigdy się nie złamała. I nie zrezygnowała z pomocy potrzebującym. Całe życie martwiła się o innych i walczyła o lepsze jutro. Gdy o tym myślę mam łzy w oczach. Uważam, że to niezwykłą postać, którą każdy MUSI znać.
Listy w butelce to nie bajeczka. To cała prawda o tym co działo się kilkadziesiąt lat temu. Napisana szczerze, zgodnie z prawdą i bez zbędnego owijania w bawełnę. Tam nie ma żadnych okrutnych scen, ale nie ma też pomijania prawdy. Autorka opisała wszystko w taki bezpieczny powiedziałabym sposób. Tak by dotrzeć do młodego czytelnika, ale jednocześnie by go nie przerazić. By to co najistotniejsze utkwiło w jego głowie, ale jednocześnie, by nie trzeba było na okładce ostrzegać, że książka nadaje się wyłącznie dla młodzieży powyżej 18 roku życia. Absolutnie nie. Tą lekturę na pewno wkrótce przeczyta moja dziesięciolatka. Chcę by tak się stało. Przeczytała już wszystkie części z serii Wojny dorosłych - historie dzieci i ta pozycja z pewnością nie będzie wyjątkiem. Bo jest mądra i prawdziwa. Bo to nasza historia, którą każdy Polak znać powinien.
Ale nie o tym chcę dziś pisać. O tym huczy cały świat i wcale się nie dziwię. Sama żyłam tą historią kilka dni i trudno mi było skupić myśli na czymkolwiek innym. Dziś jednak z ogromną przyjemnością chciałabym przybliżyć Wam postać zupełnie innej bohaterki. Kobiety, której czyny podziwiam od lat i nie mogę uwierzyć w to co robiła. Tak, mówię tu o Irenie Sendlerowej. Cichej, skromnej, uroczej, pełnej życia i wiary w ludzi staruszce, która swego czasu uratowała tysiące dzieci z warszawskiego getta. Która przez długi czas narażała własne zdrowie i życie, by ocalić te małe, niewinne istotki. Ta kobieta, to anioł. I tylko dzięki temu, że chciała, by te małe żydowskie dzieci miały szansę dowiedzieć się w przyszłości kim są naprawdę, dziś wiemy czego dokonała. Wiemy, że ocaliła 2,5 tysiąca maluchów. W czasach, w których zwykłe spojrzenie nie w tę stronę co trzeba wiązało się z ogromnym niebezpieczeństwem...
Książka Listy w butelce to biografia tej wspaniałej kobiety. Dowiemy się z niej jak potoczyło się życie tej bohaterki. O tym jak wyglądał dom rodzinny Ireny Sendlerowej, kim byli jej rodzice i jak ją wychowywali. Przeczytamy o trudnych dla niej czasach, gdy wybuchła wojna, a jej bliscy zaczynali odchodzić. O tym jak zawsze starała się pomagać i jak doszła w końcu do wniosku, że zwykłe dobre uczynki to za mało. Że czas na odważniejszy krok. Irena Sendlerowa nigdy się nie poddała. Nie miała wątpliwości czy to co robi jest właściwe. Nie bała się o siebie, o swoje życie. Bardziej martwiła się o to, czy ludzie, którzy jej w tym pomagają nie będą mieli z tego tytułu kłopotów. Przeżyła piekło podczas przesłuchań gestapo, ale nigdy, przenigdy się nie złamała. I nie zrezygnowała z pomocy potrzebującym. Całe życie martwiła się o innych i walczyła o lepsze jutro. Gdy o tym myślę mam łzy w oczach. Uważam, że to niezwykłą postać, którą każdy MUSI znać.
Listy w butelce to nie bajeczka. To cała prawda o tym co działo się kilkadziesiąt lat temu. Napisana szczerze, zgodnie z prawdą i bez zbędnego owijania w bawełnę. Tam nie ma żadnych okrutnych scen, ale nie ma też pomijania prawdy. Autorka opisała wszystko w taki bezpieczny powiedziałabym sposób. Tak by dotrzeć do młodego czytelnika, ale jednocześnie by go nie przerazić. By to co najistotniejsze utkwiło w jego głowie, ale jednocześnie, by nie trzeba było na okładce ostrzegać, że książka nadaje się wyłącznie dla młodzieży powyżej 18 roku życia. Absolutnie nie. Tą lekturę na pewno wkrótce przeczyta moja dziesięciolatka. Chcę by tak się stało. Przeczytała już wszystkie części z serii Wojny dorosłych - historie dzieci i ta pozycja z pewnością nie będzie wyjątkiem. Bo jest mądra i prawdziwa. Bo to nasza historia, którą każdy Polak znać powinien.
"Nazwali (...) siebie rasą panów, nadludźmi, a całą pozostała ludność podzielili na podrasy. Słowianie (czyli również Polacy) byli uważani przez nich za najgorszą z ras, podludzi, którzy nadawali się tylko do zniewolenia. Natomiast Żydzi zostali określeni jaki pasożyty - istoty niegodne, żeby żyć. Heinrich Himmler, jeden z czołowych nazistów, oświadczył w którymś ze swoich przemówień, że istoty żywe dzielą się na ludzi, zwierzęta i podludzi, czyli tych, którzy stoją niżej od zwierząt. Powiedział też, że zagłada Polaków i Żydów jest podstawowym obowiązkiem narodu niemieckiego."
Tradycją już się stało, że gdy polecam Wam tu jakąś książkę dla dzieci lub młodzieży staram się także zwrócić Wam uwagę na jej wydanie. Tutaj będzie tak samo, bo bardzo lubię książki wydawnictwa Literatura i z przyjemnością je zachwalam. Podoba mi się to, że każda jedna ma twardą okładkę, i że wewnątrz trochę mi przypominają moje książki z dzieciństwa. Papier jest lekko chropowaty, nie taki śliski i błyszczący jak to ostatnio często bywa. No i przede wszystkim każda z tych książek, która jest ilustrowana zachwyca swoją szatą graficzną. Znacie twórczość Macieja Szymanowicza? Ja miałam okazję podziwiać ją już niejednokrotnie i wciąż jestem pod wrażeniem. Jego rysunki są po prostu świetne i rozpoznałabym je chyba wszędzie bez najmniejszego kłopotu. Uwielbiam.
Podsumowując, oto kolejna piękna, mądra i naprawdę godna polecenia książka, którą każde dziecko w wieku szkolnym, nastolatek i dorosły znać powinien. Historia prawdziwa o polskiej bohaterce. W tej książce znajdziecie biografię Ireny Sendlerowej, kalendarium z jej życia oraz z tego co działo się na świecie w czasie jej działalności. Zobaczycie tu mnóstwo pięknych ilustracji oraz kilka zdjęć tej niezwykłej kobiety. Dowiecie się więcej, niż na lekcjach historii. I z pewnością zastanowicie się nad tym jak cudownym człowiekiem jest ta przemiła staruszka widywana czasem w telewizji. Ja jestem tą lekturą zachwycona. Nie mogłam się od tej książki oderwać i pewnie nigdy o niej nie zapomnę. Naprawdę gorąco ją Wam polecam. Jest fantastyczna. Zdecydowanie warto po nią sięgnąć :)
Podsumowując, oto kolejna piękna, mądra i naprawdę godna polecenia książka, którą każde dziecko w wieku szkolnym, nastolatek i dorosły znać powinien. Historia prawdziwa o polskiej bohaterce. W tej książce znajdziecie biografię Ireny Sendlerowej, kalendarium z jej życia oraz z tego co działo się na świecie w czasie jej działalności. Zobaczycie tu mnóstwo pięknych ilustracji oraz kilka zdjęć tej niezwykłej kobiety. Dowiecie się więcej, niż na lekcjach historii. I z pewnością zastanowicie się nad tym jak cudownym człowiekiem jest ta przemiła staruszka widywana czasem w telewizji. Ja jestem tą lekturą zachwycona. Nie mogłam się od tej książki oderwać i pewnie nigdy o niej nie zapomnę. Naprawdę gorąco ją Wam polecam. Jest fantastyczna. Zdecydowanie warto po nią sięgnąć :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz