10 stycznia 2018

Kuchenny Kredens. Polska kuchnia przedwojenna


MONIKA ŚMIGIELSKA

wydawnictwo: Znak Horyzont
ilość stron: 302
format: 17,5x24 cm
rok wydania: 2017
dostępna: TUTAJ

Wychodzę z założenia, że książek kucharskich nigdy zbyt wiele, dlatego też moja kuchenna biblioteczka liczy ich (hmmm) pewnie już z kilkadziesiąt! Naprawdę można by pewnie uznać to już za uzależnienie, no cóż... Pozostaje mi kupienie jakieś super dużej półki do kuchni, żeby moja kolekcja miała swoje miejsce (swoją drogą mam już coś na oku), za to leczenie tego odłożę na później ;)

Nie nazwałabym siebie dobrą kucharką, raczej taką przeciętną. Przez długi czas gotowanie było dla mnie tylko mało przyjemnym obowiązkiem jednak moje podejście odrobinę się zmieniło. Polubiłam wyszukiwanie coraz to nowych przepisów, wypróbowywanie nieznanych smaków, improwizowanie i tworzenie czegoś z niczego ;) Jednak to moje podejście nie zmieniło się aż tak, że bez przerwy z uśmiechem na ustach szaleję w kuchni przy garnkach. Często mimo miliona inspiracji mam wielki dylemat "Co na obiad?" To pytanie mnie prześladuje, czasem nie mam zupełnie ochoty, albo pomysłu, albo potrzebnych składników, a do sklepu nie po drodze... Oj tak, obiady to moje przekleństwo, ale też to właśnie przy daniach głównych najczęściej też eksperymentuje :)

Ale jak zwykle gadam i gadam, a to nie ma nic wspólnego z dzisiejszą książką. Chociaż może odrobinkę ma, w końcu to, że polubiłam gotowanie i wiecznie potrzebuje inspiracji sprawiło, że tak bardzo szaleję za książkami kulinarnymi i zbieram je wszystkie i wszystkie uwielbiam, choćbym niektórych z nich nigdy nie zdążyła użyć i nic z nich wypróbować to i tak ich nie oddam ;) I to prowadzi do książki, którą dzisiaj chciałabym Wam pokazać, a jest nią "Kuchenny kredens. Polska kuchnia przedwojenna".

Nie powiem, że sięgając po tę książkę chciałam wrócić do smaków z dzieciństwa, bo czasy przedwojenne są raczej dalekie od moich czasów dziecięcych. Moje babcie natomiast nie były jakimiś wspaniałymi kucharkami, chociaż faktycznie, muszę przyznać, że kilka ich da zapadło mi szczególnie w pamięć :) Jednak mimo wszystko postanowiłam chwycić po tę właśnie książkę, tak po prostu z ciekawości. Naprawdę byłam, zresztą nadal jestem ogromnie ciekawa tych przedwojennych smaków i już mam pewność, że kilka z nich postaram się odtworzyć w mojej kuchni i przekonać się co i jak jadało się kiedyś. Wydawać by się mogło, że kuchnia w tamtych czasach była uboga, mało różnorodna, mało kolorowa, nuda... Nic bardziej mylnego! Z tej książki wynika, że było pięknie i pysznie :)

Kuchenny Kredens to nic innego jak blog kulinarny prowadzony przez kobietę taką jak Ty czy ja czyli panią domu, która gotowaniem wcale nie zajmuje się profesjonalnie lecz mimo tego kocha to robić i zapewne robi to bardzo dobrze i smacznie. Z tej miłości powstała ta książka. Przyznam, że dotychczas nie zaglądałam na tę stronę internetową, ale za to teraz mam cały zbiór przepisów w formie książki, a to uwielbiam jeszcze bardziej :) Ale znowu to robię, gadam i gadam, a Wy pewnie jesteście ciekawi konkretów prawda? Czyli już przechodzę do tego co wewnątrz tej książki się znajduje.

Oczywiście są to przepisy, ale nie tylko. Mamy tutaj bowiem porady kuchenne prostu z przedwojennych książek wzbogacone przemyśleniami autorki, mamy też trochę zdjęć z dawnych lat, inspiracji i pomysłów. No i w końcu, są i przepisy, jak sama autorka wspominała, są to zbiory przepisów z dawnych zeszytów i książek kulinarnych wypróbowane przez nią samą :) Podział przepisów jest dosyć ciekawy, zobaczcie sami, oto i on: "Zacząć dzień z przytupem - przedwojenne pomysły na śniadanie", "Na osłodę, czyli o przedwojennych deserach", "Gdy zjawią się goście, czyli obiady wystawne", "O dawnej kuchni codziennej czyli obiady powszednie", "Coś z niczego, czyli smacznie, a niedrogo" oraz "Zdrowie na talerzu, czyli jarzyny nie tylko dla jaroszy".

W każdym z tych rozdziałów znajdziemy średnio po kilkanaście przepisów. Nie wymienię Wam ich wszystkich, bo sporo by tego było, ale jak zwykle postaram się chociaż odrobinę przybliżyć Wam to co można tutaj znaleźć. Śniadanie wiedeńskie - rogale maślane i jaja w szklance, naleśniki cytrynowe, jaja sadzone na pomidorach, chałka, merengi kawowe z kremem, legumina z sera, lody orzechowe, ptysie, tort czekoladowy, krem mrożony z kasztanów, bliny polskie, kurczę pieczone po polsku, pieczeń huzarska, królik w śmietanie po polsku, zrazy z jelenia, kotlety pożarskie, łazanki z szynką, pieczeń cielęca, budyń ze szpinaku, klops w sosie śmietanowym, melszpejz z biszkoptu, zupa rumiana z chleba, zupa kartoflana z zacierkami, pierogi dęte, ziemniaki z sosem majerankowym, sałatka z pomidorów, kalarepka z groszkiem, suflet z marchwi i cała masa innych przepisów.

Muszę Wam powiedzieć, że spisując dla Was te wszystkie nazwy przepisów miałam ogromną ochotę pognać do kuchni i zacząć przygotowywać co najmniej połowę z nich! Niestety recenzje piszę zazwyczaj w nocy i nie bardzo mam możliwość wcielenia tego pomysłu w życie, ale "co się odwlecze to nie uciecze" jak to się mówi, także na tysiąc procent niektóre z zaprezentowanych w tej książce dań wypróbuje i ja :) Zauważyłam (zresztą i sama autorka wspominała o tym we wstępie), że przepisy te to zbiór dań zapomnianych jak i takich doskonale znanych nam w dzisiejszych czasach. Niektóre z nich z pewnością okażą się wyzwaniem jednak widzę tutaj wiele takich, z którymi bez problemu poradziłabym sobie z pewnością nawet ja ;)

Przy każdym z podanych tu przepisów znajdziemy czas jego wykonania, ilość porcji oraz stopień trudności jego wykonania. Przy każdym jest także jakiś wstęp od autorki tej książki. Poza tym oczywiście lista składników oraz sposób wykonania. Z tego co widzę wszystko opisane jest w przejrzysty i łatwy do zrozumienia sposób więc zdecydowanie nie ma się do czego tu przyczepić ;) Do każdego przepisu zamieszczone jest także zdjęcie przedstawiające efekt końcowy. Dla mnie to ważne, lubię widzieć co mam zamiar zrobić i jak powinno to wyglądać ;) Poza tym książka ta ma sztywną oprawę wygodny format i jak na taką sporą liczbę stron wcale nie jest zbyt ciężka więc ode mnie kolejny plus. Zresztą widzę tutaj same plusy! Duże brawa dla autorki za tę pasję i za to, że zechciała stworzyć dla nas taki zbiór pyszności w formie cudnej książki! Polecam Wam ogromnie, koniecznie zapoznajcie się z nią sami :)


1 komentarz: