18 grudnia 2017

Książeczki z dźwiękiem


Święty Mikołaj / Dzielny reniferek

wydawnictwo: Wilga
ilość stron: 10
format: 17x22 cm
rok wydania: 2017
dostępna: TUTAJ / TUTAJ

Święta zbliżają się wielkimi krokami, przyznam się Wam, że nie do końca do do mnie dociera i też nie do końca to ogarniam ;) Wydaje mi się, że dopiero co był Nowy Rok, dopiero co była wiosna, mój młodszy syn kończył 2 lata, dopiero co były wakacje, mój starszy syn kończył 9 lat, dopiero co się rozpoczął rok szkolny, dopiero co zbieraliśmy kasztany... Tak, właśnie to czuję każdego dnia, że przecież ledwo zdążyłam mrugnąć, a już mija kolejny dzień, tydzień, miesiąc... Dziwnie mi tak, jakby ktoś mi przyśpieszył mijanie czasu...

Pożaliła się już, ponarzekałam na ekspresowo uciekający czas więc teraz mogę zająć się tym co powinnam czyli recenzją dzisiejszych książeczek. Chociaż w sumie tutaj mogę jeszcze na moment wrócić do tego mojego nie ogarniania czasu i napisać, że omal bym nie zdążyła pokazać Wam tutaj tych świątecznych książek przed świętami. Nie spodziewałam się, że mi ten czas tak jakoś umknie i myślałam, że mam jeszcze chwilę, żeby chwycić po takie pozycje mikołajowe, aż tu dzisiaj podczas zakupów przedświątecznych dotarło do mnie, że to już tylko tydzień! Tak to właśnie u mnie wygląda, jedno wielkie zaskoczenie "Ale to już? Naprawdę???" ;)

Ale teraz już nie przedłużam i przechodzę do konkretów czyli do dwóch książek, które dzisiaj koniecznie chciałabym Wam pokazać i co nieco o nich napisać. Są to książeczki dla mniejszych dzieciaczków ponieważ tekstu jest w nich niewiele, a na dodatek jest on rymowany. Kartki są sztywne i do tego jeszcze te melodyjki... Hmm dzisiaj zaczęła tak od tyłu czyli najpierw powiedziałam Wam jakie te książeczki są, a teraz dopiero opowiem o tym o czym one są...

Oczywiście jak widać są to książki o tematyce świątecznej, a dokładniej Bożonarodzeniowej. Jedna z nich opowiada o Mikołaju, druga o małym reniferku z czerwonym noskiem czyli Rudolfie. Chociaż w tej pierwszej Rudolf także występuje ;) W dużym skrócie - nadchodzi czas, aby Mikołaj wyruszył z prezentami. Sanie zapakowane, Mikołaj czeka, ale gdzieś zapodział się cały zaprzęg. Mały Rudolf musi poradzić sobie sam. Wyruszają więc tylko we dwójkę i co? I radzą sobie oczywiście świetnie :)

Druga opowiastka jest o tym, że mały Rudolf różni się od innych reniferów, a także innych zwierząt ponieważ nikt oprócz niego nie ma dużego, czerwonego i na dodatek świecącego nosa. Mamusia zapewnia go, że jest wyjątkowy, jednak on wolałby być zwyczajny, taki jak inni. Aż przychodzi czas kiedy jego tata ma wyruszyć z Mikołajem w wyprawę dookoła świata, jednak jest taka straszna mgła, że renifery zupełnie nic nie widzą. I wtedy do akcji wkracza mały Rudolf ze swoi świecącym noskiem. Okazuje się, że to co uważał za ogromną wadę, w końcu okazało się wielką zaletą :)

Tak jak wspominałam te świąteczne historyjki są króciutkie, są rymowane, są ciekawe i zabawne. Kartki w tych książeczkach są twarde. Ilustracje bardzo ładne, kolorowe, nastrajające świątecznie :) A na dodatek znajdziemy tutaj także przyciski, które po naciśnięciu puszczają nam świąteczną melodyjkę. Książeczki z tej serii są wycięte w kształcie nieco inny niż zwykły prostokąt, co z pewnością już zauważyliście i co też jest fajną odmianą od zwyczajnego formatu ;) Nie ma co tu dużo pisać, po prostu polecam :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz