3 października 2017

Mały atlas ptaków Ewy i Pawła Pawlaków


EWA I PAWEŁ PAWLAK

wydawnictwo: Nasza księgarnia
ilość stron: 40
format: 20x25 cm
rok wydania: 2017
dostępna: TUTAJ

Każde dziecko uwielbia obserwować otaczający go świat. według mnie dopiero później zaczynają się rodzić jakieś głębsze zainteresowania, i dla jednych ciekawostki przyrody będą czymś niesamowitym, dla innych czymś zupełnie nieistotnym. Ale gdy nasza pociecha jest jeszcze mała, wszystko co go otacza jest wyjątkowo pociągające. Wiatr szumiący w koronach drzew, kotek czyhający na myszkę, roślinka wyrastająca z maleńkiego ziarenka. Lubię patrzeć na świat oczami małego dziecka, bo dostrzegam w nim wtedy magię, o której z biegiem lat zdążyłam zapomnieć. A przecież świat jest niesamowity, wyjątkowy i niepowtarzalny, prawda? Ja jestem o tym przekonana.

Dlatego też cieszy mnie gdy w moje ręce trafiają książeczki edukacyjne również dla młodszych maluszków. Przyzwyczajeni jesteśmy do tego, że albumy, encyklopedie czy atlasy skierowane są do dzieci w wieku szkolnym. A przecież dzieciaki na każdym etapie swojego życia zdobywają wiedzę i tak naprawdę każde z nich może mieć swoją własną biblioteczkę takich lektur. Dla bardzo małych brzdąców są to książki pełne obrazków, ale bez tekstów. W tych dla nieco starszych dzieciaczków pojawiają się proste opisy. A gdy nasze dziecko pójdzie już do szkoły, spokojnie może korzystać z prawdziwych, obszernych leksykonów zawierających taką wiedzę, by zaspokoić w pełni ich ciekawość. Oczywiście to nie ja wpadłam na ten genialny pomysł by tworzyć takie lektury. Tylko autorzy takich książek. Pokazywałyśmy Wam tu już kilka fajnych pozycji dla mniejszych i większych urwisów. Dziś pora na kolejną. Jesteście ciekawi jaką?

Oto Mały atlas ptaków Ewy i Pawła Pawlaków. Książka, który w bardzo prosty i nieskomplikowany sposób przekazuje naszym urwiskom wiedzę na temat niektórych gatunków tych pięknych skrzydlatych stworzeń. Nie ma ich tu co prawda zbyt wiele. Ale jak na początek dla małego ornitologa - w zupełności wystarczy. Znajdziemy bowiem w tej publikacji takie ptaszki jak: kopciuszek, szpak, sikora, słowik rdzawy, sroka, wilga, kos, dzięcioł zielony, pokrzewki, dudek, dzwoniec, szczygieł, makolągwa, sójka, raniuszek, mazurek, rudzik, kowalik, grubodziób i zięba. Całkiem nie zła kolekcja, prawda? 

Tak więc jak widzicie przeglądając tą publikację poznamy całkiem sporą gromadkę ptaszków. Większość z nich z pewnością doskonale znacie i nie raz widzieliście przez okno lub podczas spacerów. Są tu pewnie takie stworzenia, których nazwy i zwyczaje znacie w zasadzie od zawsze. Lub  też takie, które niekiedy odwiedzały Waszą okolicę, ale nie było okazji poznać ich lepiej. Nic zatem straconego. Dzięki temu nietypowemu atlasowi dowiemy się o  nich całkiem sporo. Bo choć jest to publikacja skierowała dla małych dzieci, to informacji trochę w niej jest. Nawet ja uzupełniłam swoją wiedzę o ptaszkach zerkając do tej książki. Myślę, że już nie pomylę mazurka z dzwońcem czy grubodziobem. I bezbłędnie wskażę gdzie ukrył się rudzik lub raniuszek. Bo choć książeczka ta nie przekaże nam wszystkiego na temat tych zwierzątek to na pewno sprawi, że rozpoznawanie ptaszków będzie dla nas znacznie łatwiejsze :)

Oczywiście przypominam cały czas, że nie jest to typowy atlas ptaków. Nie będzie tu więc wiedza encyklopedyczna i szereg zdjęć przedstawiających te śliczne stworzenia. W tej publikacji zdecydowaną większość zajmują ilustracje. I to bardzo nietypowe. Bo obrazki do tej lektury wykonane są w przeróżny sposób. Czasem czasem są to zwykłe rysunki, dzieła wykonane farbą lub po prostu kompozycje z materiału. Trzeba przyznać, że ta ostatnia metoda najbardziej mnie zaskoczyła i to był według mnie naprawdę świetny pomysł. Bardzo mi się to podobało. Aż sama nabrałam ochoty na wykonanie takiego działa. Jak dla mnie rewelacja. Brawo!

Ogólnie książeczka ta jest naprawdę super. Jest ciekawa, pomysłowa i bardzo ładnie wydana. Ta publikacja jest z całą pewnością dobrze przemyślana. Od początku do końca. Autorzy doskonale wiedzieli do jakich czytelników ją kierują i w jaki sposób najlepiej do nich trafią. U nas ta lektura spotkała się z bardzo ciepłym przyjęciem. Dziewczyny od razu przeczytały ją od początku do końca i teraz tylko Natalka żałuje, że nie mamy własnego ogrodu, w którym moglibyśmy gościć tak doborowe towarzystwo. Na szczęście za oknem troszkę tych ptaszków widujemy i moje dziecko oczywiście gdy tylko jakiegoś dostrzeże, natychmiast porównuje z bohaterami tego atlasu, by dowiedzieć się jak naszywa się wypatrzone przez nią maleństwo. To naprawdę fajna zabawa. Wam także ją polecam! 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz