25 października 2017

Lifeblood. Krew Życia


GENA SHOWALTER

wydawnictwo: HarperCollins
ilość stron: 432
format: 21,5x14,5 cm
rok wydania: 2017
dostępna: TUTAJ

Jakiś czas temu miałam okazję czytać "Firstlive. Pierwsze życie" wydawnictwa Harper Collins Polska. Już wtedy wiedziałam, że będzie kontynuacja i już wtedy byłam pewna, że po nią chwycę :) Byłam bardzo ciekawa dalszych losów bohaterów. Kiedy więc ukazało się "Lifeblood. Krew życia" nie wahałam się ani chwili. Kiedyś bardzo często sięgałam po powieści fantasy, jednak od jakiegoś czasu zdarza się to już bardzo sporadycznie. Ale to przecież nie znaczy, że całkiem zrezygnowałam z tego gatunku, jak widać wcale się tak nie stało :)

Fabuła tej książki jest dosyć skomplikowana i ciężko byłoby mi napisać recenzje do dzisiejszej książki nie wspominając o części pierwszej więc dla tych którzy nie mieli okazji czytać poprzedniej częśći postaram się pokrótce ją opisać. Istnieje pierwsze życie i drugie życie. Życie pierwsze to to, które ludzie przeżywają na ziemi, życiem drugim nazywa się to życie, które ludzie doświadczają po pierwszej śmierci. Istnieją trzy krainy w tym dwie toczące że sobą odwieczną walkę. Ludzie w swoim pierwszym życiu muszą wybrać do której z krain chcą trafić po śmierci. Miriada to wieczny mrok, kraina ciemności gdzie rządzi zabawa, siła, emocje. Trojka to kraina światła, gdzie wszyscy są sobie równi, gdzie króluje wyrozumiałość, wybaczenie i miłość. Tutaj rządzi logika. Ostatnia z krain to Wiele Końców. Trafiają tam osoby, które za życia nie wybrały żadnej z dwóch pozostałych krain. Tutaj znajdą wyłącznie cierpienie i ból. Pobyt w tym miejscu to jeden wielki niekończący się koszmar... Nie będę opisywała Wam dokładnie wszystkiego, bo byłoby tego sporo do wytłumaczenia. Napiszę jedynie, że w części pierwszej poznaliśmy Tenley, która nie potrafiła zadecydować gdzie chce trafić po śmierci więc jej rodzice postanowili zamieścić ją w ośrodku dla ciężkiej młodzieży gdzie... była torturowana... Okazało się, że obu krainom ogromnie na niej zależy i obie zrobią wszystko, aby po pierwszej śmierci trafiła właśnie do nich...

Teraz, aby opisać Wam dzisiejszą część muszę zamieścić spoiler części poprzedniej więc jeśli jeszcze jej nie czytaliście, a macie ochotę to nie czytajcie dalej tej recenzji, bo dowiecie się jak zakończyła się "Firstlife" ;) Tak więc teraz czas skupić się już na "Lifeblood". Ten walcząc w strasznej walce toczącej się między krainami zginęła z ręki swojej przyjaciółki. W ostatnim momencie swojego życia wybrała Trojkę i właśnie tam trafiła po śmierci. Okazało się, że Trojka jest tak niewyobrażalnie piękna, wspaniała, nieskończenie wielka, po prostu brakuje słów, aby oddać jej niesamowitość. Jednak Tenley nie ma czasu, aby nacieszyć się tym wszystkim. Okazało się, że jest ona kimś niezwykle ważnym dla swojej krainy. Jest ona bowiem Przewodnikiem czyli kimś kto będzie stał na prawie samym szczycie w hierarchii, kimś kto ma niezwykle wielką moc, kto będzie dawał światło całej krainie, kto ma siłę i możliwości, aby zwyciężyć walkę z największym wrogiem czyli Miriadą.  Od razu zaczyna intensywny trening, musi nauczyć się tak wiele, musi zacząć panować nad swoim światłem, musi nauczyć się praw z Wielkiej Księgi, musi złamać swój klucz/szyfr, który pozwoli jej władać swoją mocą. Ale ma na to bardzo niewiele czasu. Miriada nie chce dopuścić, aby do tego doszło, aby Trojka stała się tak silna. Planują coś wielkiego, planują coś strasznego... Czy Ten poradzi sobie z tak trudnym zadaniem jakim jest ochrona całej wielkiej krainy? Czy będzie potrafiła walczyć przeciwko swojemu ukochanemu, który jest w Miriadzie? 

To co Wam opisałam to tylko niewielka część tego co dzieje się w tej książce. Akcja jest tutaj niezwykle wartka, cały czas wychodzi coś nowego, nie ma ani chwili spokoju. Główna bohaterka ma przed sobą niezwykle trudne zadanie, zważywszy na to, że dopiero co umarła i spadł na nią ogrom obowiązków, dźwiga na barkach losy tysięcy, setek tysięcy, a może i milionów istnień, a na dodatek jej serce jest rozdarte przez stratę ukochanego, który teraz stał się jej wrogiem. A niestety w Trojce także czają się na nią niebezpieczeństwa, bowiem nie każdemu podoba się, że Ten się tu znalazła. A jeśli dodać do tego ukrytych szpiegów z Miriady... Jak widzicie nie ma tutaj czasu na nude. I wbrew pozorom to wszystko nie jest wcale tak skomplikowane jak mogłoby się wydawać. W trakcie czytania szybko zrozumiemy co jest co, kto jest kim, co oznaczają różne dziwne nazwy,do czego służą różne dziwne przedmioty. Wszystko idzie naprawdę bez problemów pojąć więc mimo swojej zawiłości książkę tą da się czytać, powie więcej, ona naprawdę wciąga i ją chce się czytać i robi się to z wielkim zainteresowaniem, z ogromną chęcią i niecierpliwością. To ostatnie oczywiście dotyczy tego, że czytelnik jak najszybciej chce się dowiedzieć co wydarzy się dalej ;) W moim przypadku tak właśnie było. Niestety czas ostatnio nie pozwalał mi czytać tyle ile bym chciała więc moją cierpliwość musiałam trochę poćwiczyć, ale przeczytałam całość i coś czuję, że będzie kolejna część ;) Polecam (nie tylko młodzieży) ! 


1 komentarz:

  1. Właśnie niedawno przeczytałam inną jej recenzję. Koniecznie muszę skusić się na pierwszy tom :)

    OdpowiedzUsuń