wydawnictwo: Jedność
ilość stron: 48
format: 19x19 cm
rok wydania: 2017
dostępna: TUTAJ
Moje dziecko ma 2,5 roku i jak dotąd udało mi się zaobserwować, że ma słabość do kredek, ołówków, długopisów ;) Pewnie jak większość dzieci w tym wieku, ale cicho, zawsze mogę mi mieć nadzieję, że ten syn będzie lubił rysowanie, kolorowanie i inne tego typu zabawy plastyczne ;) Starszak zdecydowanie nie ma do tego ręki...
Póki więc Dominik lubi sobie "porysować", że tak to nazwę, ja staram się korzystać i wręczam mu kartki, kredki, ołówki i ostatnio także kolorowanki. Co prawda narazie jego dzieła są zupełnymi gryzmołkami, które nie mają jeszcze żadnych kształtów, ani też większego sensu, ale przyjdzie dzień, że się to zmieni. Zresztą takie gryzmołkowe zabawy u maluchów to także wspaniałe ćwiczenie rączki. Na przykład Dominik od początku świetnie radzi sobie z odpowiednim trzymaniem kredki w dłoni więc już wykonuje jakieś wstępne ćwiczenia przygotowujące go do późniejszej nauki pisania. Dla porównania napiszę, że mój 9-letni syn nie potrafi trzymać prawidłowo długopisu czy kredki więc jego pismo pozostawia wiele do życzenia. Może kiedy Dominik będzie starszy uda nam się uniknąć tego problemu ;) Chociaż starszak też kiedyś dużo rysował i kolorował, akurat w jego przypadku na niewiele się to zdało...
Ale wracając do głównego tematu... Powiem Wam, że Dominik nie tylko lubi zabawę kredkami, on lubi także zwierzątka (tak wiem, że pewnie tak jak większość dzieci) ;) Ale jestem zdania, że skoro lubi teraz to może i tak mu to zostanie więc czemu bym nie miała próbować pielęgnować w nim tego zamiłowania. Dlatego też kiedy zobaczyłam tę kolorowankę od razu wpadła mi w oko. Jest ona idealna dla najmłodszych dzieci, a na dodatek ma obrazki zwierzaków - połączenie idealne ;)
Wewnątrz znajdziemy 24 karki, a na każdej z nich po jednym obrazku do pokolorowania. Najpierw kilka zwierząt egzotycznych takich jak na przykład nosorożec, zebra, hipopotam, słoń, koala, krokodyl itp. Dalej mamy zwierzęta wodne takie jak delfin, wieloryb i ośmiornica. Następnie zwierzęta wiejskie czyli między innymi świnka, koń, krowa, indyk. Na koniec zwierzęta leśne czyli lis, niedźwiedź i zając. Jest ich jeszcze kilka, ale nie będę już wymieniała, na pewno wiecie o co chodzi ;)
Na każdej ilustracji tło jest już w kolorze więc zadaniem dziecka jest pokolorowanie wyłącznie zwierzaka. I tutaj świetne ułatwienie dla najmłodszych, a mianowicie gruby, brokatowy kontur. Zdecydowanie nie powstrzyma dziecka przed wyjeżdżaniem poza linię, ale z całą pewnością wspomoże on malucha w nauce kolorowania.
Powiem Wam, że podoba mi się ta kolorowanka. Obrazki są kolorowe, wesołe i co ważne są też dosyć proste. Nie ma na nich zbyt wiele szczegółów co jest wielkim plusem w kolorowance dla najmłodszych. Poza tym kartki są naprawdę porządne, grube, nic przez nie prześwita, a na dodatek obrazek znajduje się wyłącznie na jednej stronie kartki, na odwrocie mamy puste miejsce, co znowu nasuwa mi pomysł, że aby nie marnować wolnych stron dziecko moje zamieszczać tam własne obrazki, albo też rodzić może się wykazać swoim talentem plastycznym, a dziecko będzie miało dodatkowe obrazki do pokolorowania. Wystarczy trochę wyobraźni ;)
Ale powiem Wam, że to nadal nie koniec ponieważ autorka podsuwa nam tutaj dodatkowe pomysły na wykorzystanie tych książeczek. W końcu takie ponad dwuletnie dziecko chłonie wiedzę jak gąbka. Można więc wykorzystać te obrazki między innymi do nauki kolorów, do nauki nazw zwierząt, do nauki mówienia zdaniami, do nauki wydawania odgłosów zwierząt, do nauki liczenia... Oczywiście wszystko adekwatnie do poziomu Waszego malucha :) Ja jestem oczarowana tymi ślicznymi obrazkami i zaciekawiona ilością pomysłów na wykorzystanie tej kolorowanki! Polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz