16 lutego 2017

Niezłe ziółko


BARBARA KOSMOWSKA

wydawnictwo: Literatura
ilość stron: 104
format: 17x22,5 cm
rok wydania: 2016
dostępna: TUTAJ

Zauważyliście, że ostatnio królują u mnie książki traktujące o różnych ważnych tematach? Dzisiaj czas na kolejną. I chociaż te dwie, o których wspominałam Wam ostatnio ogromnie mi się podobały, to jednak ta dzisiejsza bardzo chwyciła mnie za serducho. No cóż, nie będę ukrywała - spłakałam się przy niej jak dziecko...

Eryk to chłopiec mieszkający z rodzicami i świnką morską. Był drobny jak na swoje 8 lat, nosił okulary i wszyscy ciągle się z niego wyśmiewali. Eryk nie miał więc przyjaciół, ani nawet kolegów. Był bardzo nieśmiały i niepewny siebie... Zaczęły się wakacje, więc kiedy dowiedział się, że zamieszka z nimi jego ukochana Babcia Malutka chłopiec był wniebowzięty. 

Babcia jest wielką podróżniczką, zjeździła cały świat w poszukiwaniu ziół. Zawsze opowiada mu wspaniałe historie z przeróżnych krajów. Eryk bardzo się cieszył, że będzie mógł spędzić z babcią dużo czasu, że będzie mógł ją brać na spacery, wycieczki, że pokaże jej schronisko w którym jest wolontariuszem i jego domek na drzewie i że razem będą poszukiwać ziół...

Niestety okazało się, że babcia jest naprawdę chora, musi dużo leżeć, ewentualnie siedzieć. Ale chłopiec nie przejął się tym zbytnio. Na siedząco także mogą rozmawiać o wszystkim. Zresztą babcia zna się na ziołach jak nikt inny, na pewno szybko znajdzie coś co ją wyleczy. Niestety w tym przypadku zioła nie mogły pomóc. Babcia była coraz słabsza i słabsza... Jednak chłopiec spędzał z nią czas kiedy tylko mógł. Był zakochany w babci po uszy. To właśnie ona dzięki wielu opowieściom i wielu wspaniałym, mądrym radom pomogła mu przezwyciężyć strach o otworzyła mu oczy na wiele rzeczy...

Jest to naprawdę piękna, bardzo wzruszająca i pełna mądrości historia. Opowiada o miłości, przyjaźni, radości, smutku, strachu, odwadze, opuszczeniu, smutku, nadziei, o rodzinie i kolegach i zwierzętach, o marzeniach i obawach... Mogłabym Wam tak wymieniać to wszystko bez końca ponieważ to naprawdę wspaniała książka!

Sprawiła ona, że podczas czytania śmiałam się i płakałam. Od początku polubiłam naszego małego głównego bohatera - Eryka, ale to właśnie Babcia Malutka skradła moje serce od pierwszego wejrzenia i wcale nie chodzi o to, że była z niej jakaś ślicznotka, ale o to, że to naprawdę przemiła, przesympatyczna, bardzo mądra i pomysłowa osoba, której nie da się nie kochać. Wiem, że to tylko wymyślona postać, ale gdybym miała taką babcię naprawdę to byłabym w nią równie zapatrzona i równie z niej dumna jak nasz mały Eryk.

Książka ta przeznaczona jest dla starszaków, które nie znudzi już długie czytanie lub słuchanie. Tekstu jest sporo, ilustracje umieszczone są co kilka stron. Opowieść ta podzielona jest na dziewięć rozdziałów. Mi osobiście ogromnie się ona spodobała, jest piękna, mądra, wzruszająca. Ale nie tylko treść zasługuje tutaj na pochwały ponieważ jej wygląd jest równie wspaniały! Sztywna okładka, śliskie strony to drobiazg, ale te ilustracje! Jestem nimi kompletnie zauroczona, są śliczne i pasują tutaj idealnie. Zresztą cała książka jest idealna i polecam ją gorąco każdemu z Was i Waszych dzieci bez względu na wiek. Jestem pewna, że chwyci Was ona za serducho równie mocno jak mnie :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz