19 stycznia 2014

Myszka Chrapiszka


KATARZYNA EWA KOZUBSKA

wydawnictwo: EZOP
ilość stron: 28
format: 22x28cm
rok wydania: 2010
cena: 18 zł

Dzięki uprzejmości agencji edytorskiej EZOP miałam przyjemność poznać zupełnie nową serię książeczek dla najmłodszych. To znaczy dla mnie nową, bo jak widzicie pierwsza część została wydana już dość dawno. Jednak nigdy jakoś się na nią nie natknęłam. Teraz się to zmieniło i bardzo mnie to cieszy. A ponieważ uważam, że książeczki te są naprawdę bardzo fajne, postanowiłam polecić je również Wam.

Na początek część pierwsza, czyli "Myszka Chrapiszka". Tutaj poznamy rodzinkę tych maleńkich i bardzo sympatycznych myszek. W jej skład wchodzą rodzice oraz ich pięć córeczek. Nasza tytułowa bohaterka jest w tej gromadce najmłodsza i najbardziej osobliwa. A dlaczego? Ponieważ ten mały futrzak podczas spania bardzo głośno chrapie! Tak głośno, że cała jej rodzinka nie może wyjść z podziwu i co gorsza, obawia się, że ten jej nietypowy nawyk może sprowadzić na nich nieszczęście.

Bowiem nasza mysia rodzinka mieszka sobie spokojnie w pewnym domu już od pewnego czasu. Trzeba przyznać, że mają szczęście. Myszy zazwyczaj nie mają tak dobrze. Muszą przemieszczać się z miejsca na miejsce, bo choć one uwielbiają osiedlać sie przy człowieku, ten nie za bardzo lubi towarzystwo myszy w swoim domu. Ale tej rodzince się to udało. Jak? To proste. Przestrzegali kilku bardzo ważnych zasad, o których stale przypomniał im tata-mysz.

"Pamiętajcie: być cichutko, brać malutko, sprzątać po sobie i rozum mieć w głowie. Oto zasady, których musimy przestrzegać!"

Ale jak tu się ukryć, kiedy tuż obok ktoś tak strasznie głośno chrapie? Czy gospodarze zorientują się, że w kredensie mieszkają mali niechciani przez wszystkich lokatorzy? A co się stanie, gdy w domu nagle pojawi się kot?? Oj nie wygląda to zbyt różowo, prawda? Jednak ja Wam już więcej szczegółów nie zdradzę. Sami doczytajcie resztę.

Gdy ta lektura do nas dotarła od razu wywarła na mnie bardzo dobre wrażenie. Wystarczyło, że zerknęłam do środka i buzia mi się uśmiechnęła. Szczególnie na widok ilustracji, które szalenie przypominają mi książeczki z mojego dzieciństwa. Bardzo je lubiłam i jakoś tak ciepło mi się zrobiło w serduchu. A po przeczytaniu historii myszek stwierdziłam, że to lektura w sam raz dla mnie. Bardzo mi się spodobała i teraz z ogromna przyjemnością przeczytam dalsze losy Myszki Chrapiszki i jej rodzinki. Jestem przekonana, że będą równie ciekawe. Polecam!


2 komentarze:

  1. Uwielbiam takie ilustracje .... i wtedy chętnie sięgam po taką książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, ilustracje wyglądają na cudowne;)

    OdpowiedzUsuń