1 kwietnia 2017

Rikuś rycerzem


GUIDO VAN GENECHTEN

wydawnictwo: Adamada
ilość stron: 28
format: 21x29 cm
rok wydania: 2017
dostępna: TUTAJ

Jakiś czas temu wspominałam Wam już o przesympatycznym króliczku o imieniu Rikuś. W tamtej części mogliśmy poznać lepiej naszego małego bohatera i jego wielki problem, którym było klapnięte uszko, z którego bardzo śmiały się inne króliczki. Ale na szczęście przestały dzięki Rikusiowemu pomysłowi. Potem była kolejna część, w której Rikuś zaprzyjaźnia się z Anusią. Niestety nie miałam okazji zapoznać się z tą książką. Za to niedawno trafiła do mnie trzecia część, o której z ogromną przyjemnością Wam opowiem, bo Rikusia polubiłam od samego początku i z całą pewnością będę wyczekiwała każdej kolejnej książki z jego przygodami :)

Na początku muszę jednak koniecznie wspomnieć, że nie ma to jakiegoś większego znaczenia, w jakiej kolejności czyta się te książki i czy czyta się wszystkie czy tylko jedną z nich. Nie nawiązują do siebie nawzajem więc nie ma potrzeby zakupowania wszystkich naraz ;) To tak dla wyjaśnienia.

Tym razem nasz mały bohater zamieni się w najprawdziwszego średniowiecznego rycerza. Jesteście ciekawi jak tego dokona? Oczywiście dzięki sile swojej wyobraźni. W końcu tam każdy z nas może być kimkolwiek zechce i robić wszystko na co tylko ma ochotę. Nasz króliczek często oddaje się temu wspaniałemu zajęciu jakim jest wyobrażanie sobie tego kim mógłby być. Kładzie się wtedy pod swoim ulubionym starym dębem, zamyka oczy i nagle dzieje się magia - wyobraźnia zaczyna działać, a Rikuś jest tym kim tylko sobie wymarzy!

Zostaje na przykład astronautą i leci w długą kosmiczną podróż, albo staje się weterynarzem i leczy zwierzątka, albo jest też sławnym piosenkarzem... Tym razem kiedy zamyka oczy staje się średniowiecznym, walecznym rycerzem walczącym z ziejącymi ogniem smokami. To naprawdę niebezpieczne zajęcie, ale Rikuś jest dzielny, a dzięki swojemu wspaniałemu pomysłowi robi coś dzięki czemu smokom nie spadnie z głowy ani jeden włosek, a one same ze złych zamieniają się w smoki dobre ;)

Ale więcej już Wam nie zdradzę i tak sporo opowiedziałam, a przecież największa frajdę będziecie mieli kiedy razem z Waszymi dzieciaczkami poznacie ciąg dalszy tej historii. Mogę Was zapewnić, że jest fajna i ciekawa i jestem przekonana o tym, że spodoba się ona zarówno małym księżniczkom jak i prawdziwym małym rycerzom :)

Powiem Wam, że ja osobiście jestem zachwycona historyjkami opisującymi przygody Rikusia. Jest to naprawdę przesympatyczny króliczek, z którego przykład mogą brać wszystkie dzieciaczki. Opowiadania z nim w roli głównej są bardzo ciepłe, pełne dobroci, pomysłowe i śliczne zarówno pod względem treści jak i wyglądu. Uwielbiam książki autorstwa Guido Van Genechten. Mamy w domu już kilka jego tytułów i żaden z nich mnie nie zawiódł, wręcz przeciwnie, zachwycają mnie one za każdym razem kiedy tylko je widzę :)

Książeczka o Rikusiu nie jest tutaj wyjątkiem. Już sama okładka zasługuje na ogromne pochwały z mojej strony, bo ogromnie mi się podoba. Przyciąga wzrok i zdecydowanie od razu widać co jest głównym tematem tej bajeczki. Sympatyczny, miły króliczek wewnątrz książki jest zaprezentowany równie ślicznie jak i na okładce. Na stronach tej książki znajdziemy niewiele tekstu i duże ilustracje zajmujące wszystkie strony. Jest bardzo, bardzo kolorowo i bardzo, bardzo ładnie. Aż chce się chwytać po tę książeczkę, aż chce się ją przeglądać i czytać :) Jestem pewna, że Wasze odczucia po zobaczeniu tej książeczki będą identyczne dlatego też jak najbardziej polecam! 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz