ANNA LUDWICKA
wydawnictwo: Nasza Księgarnia
ilość stron: 80
format: 20,5x28,5 cm
rok wydania: 2017
dostępna: TUTAJ
Powiem Wam, że jestem naprawdę bardzo zadowolona ponieważ mój syn uwielbia matematykę i co ważne jest z niej naprawdę niezły. Tak jak język polski to dla niego niemal katorga tak do matematyki jest zawsze pierwszy. I miał to od małego. Ledwo nauczył się mówić, a już liczył wszystko co tylko możliwe, od jakiś kamyków na chodniku, mijanych samochodów czy też schodów po których wchodził, aż po pieniążki w sklepie czy też minuty na zegarku. To fakt liczył dużo...
Ale wiadomo, że matematyka to nie tylko liczenie, to naprawdę o wiele, wiele więcej. Na przykład teraz w drugiej klasie Nikodem ma już mnożenie i dzielenie i to także nieźle mu wychodzi. Jednak w skład matematyki wchodzi jeszcze mnóstwo innych zagadnień. I właśnie ta dzisiejsza książka uświadomi Wam jak dużo tego wszystkiego jest i jak łatwo można wiele z tych rzeczy zrozumieć i zapamiętać.
Powiem Wam, że dla mnie sporo z tego to naprawdę czarna magia. Zawsze byłam dosyć dobra jeśli chodzi o matematykę w szkole, ale nie da się ukryć, że kiedy teraz przeglądam tę książkę to okazuje się, że tak naprawdę niewiele wiem ;) Bowiem w książce tej znajdują się rzeczy, o których na lekcjach w szkole raczej się nie rozmawia zbyt wiele, na dodatek są pokazane i wytłumaczone w tak fajny sposób, że uczniowie byliby pewnie przeszczęśliwi gdyby nauczyciele uczyliby ich właśnie w taki sposób ;)
Już teraz muszę powiedzieć, że nie jestem w stanie opisać Wam tego wszystkiego co znajduje się wewnątrz tej książki. Jest tego sporo, ale tu nawet nie o ilość chodzi lecz o to, że to są często dosyć skomplikowane rzeczy. Jednak pewnie mimo tego chcielibyście wiedzieć co tam się w środku dzieje, prawda? Postaram się chociaż tak odrobinkę Wam to przybliżyć.
Wewnątrz znajdziemy prawie 40 przeróżnych matematycznych zagadnień. Koliste kolorowanki, rysowanie jedną linią, wzrost wykładniczy, punkty osobliwe, zadziwiająca wstęga Möbiusa, krzywa zamknięta, nieskończona linia, fraktal, mnożenie dużych liczb z pomocą kresek, magiczne kwadraty, malowanie kostką, zbiory równoliczne, mniejsze i większe nieskończoności, szczęśliwe liczby, system binarny, algorytm szyfrowania, liczby Fibonacciego, złota proporcja, symetria osiowa, wielokąty foremne, figury niemożliwe, złudzenia optyczne...
To oczywiście nie wszystko. Nie wiem jak jest z Wami, ale dla mnie większość to kompletna niewiadoma i dopiero z tej książki dowiedziałam się o co mniej więcej chodzi. Napisałam "mniej więcej" ponieważ część z tych zagadnień to zdecydowanie wyższy poziom i potrzeba czasu, aby się nad tym zastanowić, przemyśleć to i wykonać samodzielne ćwiczenie. Podam Wam kilka przykładów i po prostu przekonacie się sami.
Zacznijmy może od tytułowej pizzy. Wiecie, że istnieje twierdzenie o pizzy, które mówi o podziale koła na 8 lub więcej części? Mamy więc tutaj ćwiczenia właśnie z podziału koła (pizzy) na 8 części. To jest bardziej skomplikowane niż mogłoby się nam wydawać, sposobów na taki podział jest naprawdę mnóstwo, szczególnie jeśli punkt środkowy przesuniemy w zupełnie inne miejsce. A wiecie co to jest wzrost wykładniczy? Mamy tutaj do wykonania ćwiczenie na przykładzie miesięcznego kieszonkowego od rodziców. Pierwszego dnia otrzymamy 1 grosz, drugiego 2 grosze, trzeciego 2 razy tyle co dnia poprzedniego czyli 4 grosze. Każdego następnego dnia będziemy otrzymywać 2 razy więcej niż dnia poprzedniego. Wiecie ile kasy wyszłoby nam po 28 dniach? To by było najwyższe kieszonkowe na świecie ;)
Kolejne dziwne zagadnienie to na przykład fraktal. Wiecie, że to figura samopodobna tzn. taka, w której każdy kawałek podobny jest do większej części? Mamy tutaj przykład w formie roślinki, którą należy rozrysować w taki sposób, by z każdego trójkąta wyrastały dwa kwadraty z daszkami, ale odpowiednio mniejsze.
Już teraz muszę powiedzieć, że nie jestem w stanie opisać Wam tego wszystkiego co znajduje się wewnątrz tej książki. Jest tego sporo, ale tu nawet nie o ilość chodzi lecz o to, że to są często dosyć skomplikowane rzeczy. Jednak pewnie mimo tego chcielibyście wiedzieć co tam się w środku dzieje, prawda? Postaram się chociaż tak odrobinkę Wam to przybliżyć.
Wewnątrz znajdziemy prawie 40 przeróżnych matematycznych zagadnień. Koliste kolorowanki, rysowanie jedną linią, wzrost wykładniczy, punkty osobliwe, zadziwiająca wstęga Möbiusa, krzywa zamknięta, nieskończona linia, fraktal, mnożenie dużych liczb z pomocą kresek, magiczne kwadraty, malowanie kostką, zbiory równoliczne, mniejsze i większe nieskończoności, szczęśliwe liczby, system binarny, algorytm szyfrowania, liczby Fibonacciego, złota proporcja, symetria osiowa, wielokąty foremne, figury niemożliwe, złudzenia optyczne...
To oczywiście nie wszystko. Nie wiem jak jest z Wami, ale dla mnie większość to kompletna niewiadoma i dopiero z tej książki dowiedziałam się o co mniej więcej chodzi. Napisałam "mniej więcej" ponieważ część z tych zagadnień to zdecydowanie wyższy poziom i potrzeba czasu, aby się nad tym zastanowić, przemyśleć to i wykonać samodzielne ćwiczenie. Podam Wam kilka przykładów i po prostu przekonacie się sami.
Zacznijmy może od tytułowej pizzy. Wiecie, że istnieje twierdzenie o pizzy, które mówi o podziale koła na 8 lub więcej części? Mamy więc tutaj ćwiczenia właśnie z podziału koła (pizzy) na 8 części. To jest bardziej skomplikowane niż mogłoby się nam wydawać, sposobów na taki podział jest naprawdę mnóstwo, szczególnie jeśli punkt środkowy przesuniemy w zupełnie inne miejsce. A wiecie co to jest wzrost wykładniczy? Mamy tutaj do wykonania ćwiczenie na przykładzie miesięcznego kieszonkowego od rodziców. Pierwszego dnia otrzymamy 1 grosz, drugiego 2 grosze, trzeciego 2 razy tyle co dnia poprzedniego czyli 4 grosze. Każdego następnego dnia będziemy otrzymywać 2 razy więcej niż dnia poprzedniego. Wiecie ile kasy wyszłoby nam po 28 dniach? To by było najwyższe kieszonkowe na świecie ;)
Kolejne dziwne zagadnienie to na przykład fraktal. Wiecie, że to figura samopodobna tzn. taka, w której każdy kawałek podobny jest do większej części? Mamy tutaj przykład w formie roślinki, którą należy rozrysować w taki sposób, by z każdego trójkąta wyrastały dwa kwadraty z daszkami, ale odpowiednio mniejsze.
Nie będę Wam już opisywać nic więcej bo jest tego naprawdę sporo i wszystko jest na swój sposób skomplikowane. Jedne zadania bardziej, drugie mniej, ale wiele z nich do teraz pozostają dla mnie czarną magią i musiałabym mieć trochę czasu, aby do nich przysiąść i pomyśleć ;) Ja jak dotąd w życiu nie słyszałam o bardzo wielu z tych zagadnień i tutaj po raz pierwszy miałam z nimi do czynienia. Nawet nie spodziewałam się, że to wszystko co wydaje się tak niezrozumiałe da się tak w miarę jasno i zrozumiale wytłumaczyć. Bo właśnie w taki sposób jest to opisane. Na dodatek mamy tutaj także ćwiczenia do wykonywania przez nas samych więc utrwalenie tych wszystkich informacji za pomocą ćwiczenia w praktyce stanie się z pewnością jeszcze łatwiejsze.
Książka ta jest zdecydowanie przeznaczona dla dzieciaków, takich starszych, nastoletnich dzieciaków, które lubią matematykę. Autorka we wspaniały, pomysłowy i bardzo ciekawy sposób pokazuje czytelnikom jak fajna i jak niezwykła potrafi być ta dziedzina nauki. Jak wiele można zrozumieć i nauczyć się za pomocą zabawy. Bo to wszystko jest właściwie zabawą. Wystarczy ołówek, linijka, kredki i zrozumienie tych wszystkich nieznanych nam dotąd sformułowań staje się naprawdę możliwe :) Zresztą przekonajcie się sami. Zapraszam Was do skosztowania tej matematycznej pizzy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz