wydawnictwo: Olesiejuk
ilość stron: 64
format: 35,5x28 cm
rok wydania: 2016
dostępna: TUTAJ
Wiele razy pisałam Wam, jak bardzo moje dziecko lubi labirynty. I powiem Wam, że mogłabym skopiować słowo w słowo wstępy do recenzji, w których właśnie na ten temat pisałam, bo od tego momentu nic a nic się nie zmieniło. Alicja rośnie, rozwija się. Jej upodobania stale się zmieniają, ale miłość do tych konkretnych łamigłówek pozostała bez zmian. Do tej pory, gdy tylko ma okazję wędruje zawiłymi dróżkami po papierze by dotrzeć do celu :)
Tak więc jak już się pewnie domyślacie Wielki blok z labiryntami trafił właśnie w jej ręce. A ponieważ nie jest to ot taki sobie zbiór labiryntów - radości nie było końca. Bo samo przejście przez różnorodną i bardzo zawiłą grafikę jest z pewnością wielką przyjemnością dla dziecka. Ale gdy jeszcze podczas takiej wędrówki uda jej się wypełnić kilka dodatkowych zadań - satysfakcja jest jeszcze większa. Wiem, wiem, jeszcze nie zdążyłam Wam wyjaśnić o co chodzi i pewnie nie macie pojęcia o czym piszę. Ale spokojnie, już wszystko Wam opisuję.
Wielki blok z labiryntami to publikacja formatu A3, w której na każdej stronie znajduje się jeden olbrzymi, ciekawy i bardzo kolorowy labirynt. Każdy z nich ma krótkie polecenie, które wyjaśnia naszemu dziecku w jaki sposób należy przejść labirynt by dotrzeć do celu. Oczywiście nie różnią się one od zwykłych tego typu zabaw. Zawsze bowiem jest jakiś początek, zawiła ścieżka wiodąca rozmaitymi zakamarkami i na końcu meta. I tak jak zawsze nie wolno nam skracać sobie w żaden sposób drogi tylko wybrać taką ścieżkę, którą da się przejść bez najmniejszych przeszkód.
Autorzy tej publikacji dodali jednak do tej zabawy nieco więcej szczegółów. Podczas wędrowania labiryntem mamy za zadanie zrobić coś jeszcze. Jednym z poleceń, które powtarza się dość często jest kolorowanie lub dorysowywanie czegoś. Na przykład nasze dziecko musi zaprojektować herb rycerza, pomalować wzory na rybkach, samolotach itp, zaprojektować zwycięski piaskowy zamek, pomalować domki, dorysować buźki potworkom itp. Natomiast drugim poleceniem powtarzającym się przy każdym z labiryntów prośba o odszukanie konkretnych przedmiotów lub postaci. Na przykład: znajdź 7 śliskich węży, robota na kółkach, gumową kaczuszkę, 3 nietoperze, kontuzjowanego kolarza, sarkofag faraona, 6 dinozaurów z bardzo długimi szyjami itp.
Uważam, ze takie dodatkowe polecenia do zabawy w labirynty to fajny pomysł. Nie są to zadania bardzo pracochłonne, a na pewno sprawiają one, że maluch spędzi nad konkretną grafiką ciut więcej czasu niż tylko chwilkę by przemknąć wśród zawiłych korytarzy narysowanego labiryntu. Pamiętam, że Ala miała takich zeszytów z labiryntami całe mnóstwo i każdy z nich zajmował ją na dość krótki czas. Moje dziecko pomału staje się ekspertką w tej dziedzinie i żaden labirynt nie stanowi dla niej wielkiego kłopotu. Dlatego też każdy zeszyt z nimi rozwiązuje w mgnieniu oka po czym znów tęskni za kolejnymi takimi zabawami. Tym razem będzie nieco inaczej. Teraz chcąc przejść do następnego zadania mała musi wykonać także pozostałe, dodatkowe polecenia. I w ten sposób książeczka ta zajmie jej znacznie więcej czasu niż te poprzednie :)
Oczywiście znów muszę po zachwalać sposób wydania tej lektury. Jest to bowiem kolejna publikacja dużego formatu, która ma gruby i lekko chropowaty papier. W którym kartki można swobodnie wyrywać, a na końcu znajdziemy sztywną i grubą tekturę, którą spokojnie możemy potraktować jako stolik, gdy zabraknie nam twardego podłoża do zabawy. Labirynty zawarte wewnątrz są nie tylko bardzo ciekawe i fajne, ale także niezwykle kolorowe. Uwielbiam takie książeczki. Aż się chce do nich zaglądać. I z pewnością takie zadania rozwiązuje się znacznie przyjemniej niż takie zwykłe czarno białe ;)
Wielki blok z labiryntami bardzo mi się podoba. Chyba pod każdym względem. Jest pięknie wydany, dopracowany w każdym szczególe i niezwykle pomysłowy. Moja Alicja na jego widok aż piszczała z radości, a potem mieliśmy ogromny kłopot by ją od niego odciągnąć. Moje dziecko uwielbia takie zabawy, a ten wyjątkowo przypadł jej do gustu. Bez mrugnięcia okiem pokonuje poszczególne trasy, choć niektóre nawet jej sprawiają niewielką trudność. Z przyjemnością wyszukuje na obrazku wszystkie elementy wyszczególnione w punktach i z uśmiechem na ustach koloruje, dorysowuje i projektuje co należy. Tak wiec z czystym sumieniem gorąco Wam ten blok polecam. Jest rewelacyjny!
Autorzy tej publikacji dodali jednak do tej zabawy nieco więcej szczegółów. Podczas wędrowania labiryntem mamy za zadanie zrobić coś jeszcze. Jednym z poleceń, które powtarza się dość często jest kolorowanie lub dorysowywanie czegoś. Na przykład nasze dziecko musi zaprojektować herb rycerza, pomalować wzory na rybkach, samolotach itp, zaprojektować zwycięski piaskowy zamek, pomalować domki, dorysować buźki potworkom itp. Natomiast drugim poleceniem powtarzającym się przy każdym z labiryntów prośba o odszukanie konkretnych przedmiotów lub postaci. Na przykład: znajdź 7 śliskich węży, robota na kółkach, gumową kaczuszkę, 3 nietoperze, kontuzjowanego kolarza, sarkofag faraona, 6 dinozaurów z bardzo długimi szyjami itp.
Uważam, ze takie dodatkowe polecenia do zabawy w labirynty to fajny pomysł. Nie są to zadania bardzo pracochłonne, a na pewno sprawiają one, że maluch spędzi nad konkretną grafiką ciut więcej czasu niż tylko chwilkę by przemknąć wśród zawiłych korytarzy narysowanego labiryntu. Pamiętam, że Ala miała takich zeszytów z labiryntami całe mnóstwo i każdy z nich zajmował ją na dość krótki czas. Moje dziecko pomału staje się ekspertką w tej dziedzinie i żaden labirynt nie stanowi dla niej wielkiego kłopotu. Dlatego też każdy zeszyt z nimi rozwiązuje w mgnieniu oka po czym znów tęskni za kolejnymi takimi zabawami. Tym razem będzie nieco inaczej. Teraz chcąc przejść do następnego zadania mała musi wykonać także pozostałe, dodatkowe polecenia. I w ten sposób książeczka ta zajmie jej znacznie więcej czasu niż te poprzednie :)
Oczywiście znów muszę po zachwalać sposób wydania tej lektury. Jest to bowiem kolejna publikacja dużego formatu, która ma gruby i lekko chropowaty papier. W którym kartki można swobodnie wyrywać, a na końcu znajdziemy sztywną i grubą tekturę, którą spokojnie możemy potraktować jako stolik, gdy zabraknie nam twardego podłoża do zabawy. Labirynty zawarte wewnątrz są nie tylko bardzo ciekawe i fajne, ale także niezwykle kolorowe. Uwielbiam takie książeczki. Aż się chce do nich zaglądać. I z pewnością takie zadania rozwiązuje się znacznie przyjemniej niż takie zwykłe czarno białe ;)
Wielki blok z labiryntami bardzo mi się podoba. Chyba pod każdym względem. Jest pięknie wydany, dopracowany w każdym szczególe i niezwykle pomysłowy. Moja Alicja na jego widok aż piszczała z radości, a potem mieliśmy ogromny kłopot by ją od niego odciągnąć. Moje dziecko uwielbia takie zabawy, a ten wyjątkowo przypadł jej do gustu. Bez mrugnięcia okiem pokonuje poszczególne trasy, choć niektóre nawet jej sprawiają niewielką trudność. Z przyjemnością wyszukuje na obrazku wszystkie elementy wyszczególnione w punktach i z uśmiechem na ustach koloruje, dorysowuje i projektuje co należy. Tak wiec z czystym sumieniem gorąco Wam ten blok polecam. Jest rewelacyjny!
Dusia nie jest fanką labiryntów ale w takiej kolorowej i ciekawej formie mogłaby się do nich przekonać :-)
OdpowiedzUsuń