15 grudnia 2016

Kubuś i przyjacielie. Pierwsza gwiazdka z Kubusiem. Poradnik świąteczny


wydawnictwo: Zielona Sowa
ilość stron: 80
format: 21,5x27,5 cm
rok wydania: 2016
dostępna: TUTAJ

Uwielbiam Święta Bożego Narodzenia. Mam na ich punkcie kompletnego bzika i bardzo skutecznie zarażam tym wirusem wszystkich dookoła. Mój mąż, choć swego czasu podchodził do nich z lekkim dystansem teraz sam z wielkim zaangażowaniem tworzy listę prezentów dla dzieci i dopytuje czego mi jeszcze trzeba do przygotowań. A ja szaleję! Co drugi dzień zmieniam menu świąteczne (głownie to słodkie) i codziennie dodaję jakiś element dekoracji w domu. Uwielbiam przystrajać wszystkie pomieszczenia by wszędzie czuło się ten świąteczny klimat. Ale spokojnie, nie wydaję na te dodatki fortuny! Zdecydowaną większość z nich tworzę zupełnie sama. 

Czasem pomysły czerpię z sieci, czasem sama wymyślam różne cuda. Ale najbardziej lubię zaopatrywać się w książki, w których odnaleźć można całą masę niesamowitych pomysłów na święta. Mam ich już na półce w biblioteczce mały zapas. I wciąż mi mało! W tym roku znów pokażę Wam kilka takich książek. Na początek taka oto wesoła lektura z ulubieńcami naszych najmłodszych domowników. Poznajecie tego uroczego żółtego grubaska? Tak, to Kubuś i jego przyjaciele. A w tej lekturze dowiecie się, jak przygotować święta w iście Puchatkowym stylu! Bo poradnik "Pierwsza gwiazdka z Kubusiem" to coś w stylu kalendarza adwentowego. najdziemy w nim nowiem dokładnie 24 pomysły na święta. Po jednym na każdy dzień oczekiwania na Boże Narodzenie! Jak dla mnie - bomba!

I tak przeglądając tę nie dużą książeczkę dowiemy się jak wykonać różnego rodzaju bombki. Na przykład Kłapouchego albo Prosiaczka. A może chcecie iście Tygrysią bombkę? Albo zwyczajną, papierową? Może też być filcowa w kształcie sweterka Kubusia Puchatka! Ale oczywiście nie tylko takie ozdoby znajdziemy w tym poradniku. Są tu także inne cuda. Na przykład serduszkowy łańcuch w kolorach Kłapouchego, Łańcuch w tygrysie paski lub prosiaczkowy łańcuch. Możemy także wykonać gwiazdkę ze słomek, witrażyk, wydzierankę Kubusia, choinkową girlandę, królika z rolki po papierze lub filcową sowę. Mało Wam jeszcze? Nic nie szkodzi... Może macie ochotę na tygrysie albo Kubusiowe pierniczki? A może marchewkę słodkości? My mamy ogromną ochotę spróbować zimowy koktajl Kubusia. Coś mi się zdaje, że będzie przepyszny!

Jak widzicie na brak urozmaicenia wśród pomysłów w tej książce narzekać nie możemy. Są tu bowiem proste prace plastyczne i takie ciut bardziej skomplikowane. Nie brakuje także przepisów kulinarnych, które są na tyle łatwe, by dziecko mogło czynnie uczestniczyć podczas pracy. A wszystkie te rzeczy są fajnie poprzeplatane. No i oczywiście związane z tymi sympatycznymi bohaterami. Prawie każdy pomysł zaproponowany w tej lekturze nawiązuje w jakiś sposób do Kubusia lub jednego z ich przyjaciół. I nie mam na myśli tutaj samej nazwy danego przedmiotu lub smakołyku. Ale ogólnie całości. Witraż przedstawia naszego uroczego grubiutkiego misia, a bombka Kłapouchego jest fioletowa i ma przyczepiony pinezką ogonek. Marchewka na słodkości to oczywiście pomysł królika, a Prosiaczkowe pierniczki są różowe, mają ryjek i lekko oklapłe uszka. 

Książeczka ta jest naprawdę pięknie wydana. Nie ma ona może bardzo grubej okładki, ale ta jest lekko usztywniana, więc także wystarczająco solidna. Kartki wewnątrz są grube i śliskie. A całość opatrzona została wieloma, ślicznymi i bardzo kolorowymi ilustracjami, które jeszcze bardziej zachęcają do zabawy. Wszystkie instrukcje, jak wykonać każdy z pomysłów są bardzo przejrzyste. Jest tu spora ilość ilustracji obrazujących każdy kolejny krok. Są one także krótko i konkretnie opisane. Na początku zawsze wyszczególnione są wszystkie niezbędne przedmioty do danej zabawy. Ogólnie myślę, że dzieciaczki spokojnie poradzą sobie same ze zdecydowaną większością tych prac. A przy pozostałych, nasza pomoc potrzebna będzie tylko w niewielkim stopniu. 

Pamiętam, że Alicja przez kilka lat szalała za Kubusiem Puchatkiem. Regularnie oglądałyśmy bajki z tym uroczym misiem, a na półce mojego dziecka do dziś stoi cała seria książeczek z Kubusiem w roli głównej. Z Natalką było dokładnie tak samo. Tyle tylko, że moja młodsza córka jeszcze nie wyrosła z miłości do tego uroczego misiaczka. Moje dziecko do tej pory sypia z pluszowym bajkowym misiem. I gdy tylko trafimy na bajeczkę z Tygryskiem, Prosiaczkiem i całą resztą - mała nie rusza się sprzed telewizora. Dlatego śmiem twierdzić, że każde dziecko przechodzi taki etap, w którym Puchatek jest ich małym idolem. Jest przemiły, sympatyczny i ma bardzo dobre serduszko. Ma swoje słodkie małe wady, które tylko dodają mu uroku. No po prostu jego nie da się nie kochać! Dlatego uważam, że ta książeczka to był znakomity pomysł. U nas sprawdziła się idealnie. Moje obie dziewczyny są zachwycone i teraz codziennie z ogromną przyjemnością coś tworzą. Polecam!




1 komentarz:

  1. Super książka , ale my z synem na razie korzystamy z książeczek z kartonowymi sztywnymi stronami :-) Ale za rok, dwa ... może i ta książke będziemy czytac :-)

    OdpowiedzUsuń