26 października 2016

Znajdź kropki


ANDY MANSFIELD

wydawnictwo: Mamania
ilość stron: 12
format: 19,5x19,5 cm
rok wydania: 2016
dostępna: TUTAJ

Lubię książki, które każą dziecku wytężyć nieco umysł i rozruszać szare komórki. Lubię kiedy są to książki nietypowe, nie takie zwyczajne "zadaniówki", ale takie pomysłowe książki, takie inne niż wszystkie. Kiedy zobaczyłam te kolorowe kropki na stronie wydawnictwa pomyślałam sobie, że jest to książka, która jest skazana na sukces. Nie było mowy, żeby było inaczej. Myślę, że jest wielu rodziców, którzy mają podobne podejście to tej "nietypowości", "pomysłowości" i "inności" ;) Ta książka właśnie taka jest! Zapraszam do świata kropek i kolorów.

Jak łatwo się domyślić w środku znajdziemy kropki. Dużo, a nwet bardzo dużo bardzo kolorowych kropek. Małe, duże, w rzędzie, w kółku, w pasku, na całej stronie lub tylko na części strony. Jednak każdy układ ma jakiś cel, do każdego jest przypisane odpowiednie zadanie do wykonania.

Nie jest to książka z typowymi zadaniami takimi jak na przykład "połącz w pary" czy "połącz kropki". Nie jest to też książka o nauce kolorów, liczenia czy kształtów. Choć jeśli rodzic jest pomysłowy i zaproponuje dziecku dodatkowe zadania to pewnie i tego wszystkiego można się z niej nauczyć ;) Jednak wewnątrz mamy też polecenia, albo może raczej polecenie ponieważ na każdej ze stron jest ono takie same "znajdź kropki". Zmienia się wyłącznie ich ilość i kolor ;) 

Pomyślicie sobie pewnie, że to nic wielkiego, co to za problem znaleźć jakieś kropki kiedy książka jest ich pełna. A właśnie to wcale nie jest takie proste ponieważ kropki, których szukamy są dobrze poukrywane! Na przykład w poleceniu każą nam znaleźć 1 czerwoną kropkę, na stronie jest 9 różnych kropek, ale nie ma żadnej w czerwonym kolorze i co teraz? Teraz zaginamy odpowiednie okienka i tadam - czerwona kropka się pojawia. Jednak oprócz zaginania i odginania mamy tutaj także inne kryjówki. Trzeba coś przekręcić, złożyć lub rozłożyć, przesunąć, albo zobaczyć w odbiciu lusterka. 

Jak widzicie nie brakuje tutaj pomysłowości w ukryciu tych wszystkich kropeczek. Zadań jest dziesięć i z każdą kolejną stroną jest do odnalezienia jedna kropka więcej. Zaczynamy więc od jednej kończymy na dziesięciu. Niby nie dużo, ale powiem Wam, że młodszym dzieciom zabawa ta na pewno nie znudzi się zbyt szybko. Myślę, że takie otwierane okienka, obracane czy przesuwane części to zawsze hit wśród dzieciaków i tutaj będzie podobnie :) U nas zapanował prawdziwy szał na tę książkę. Co prawda starszak ma już 8 lat i poradził sobie ekspresowo z odnalezieniem wszystkich ukrytych kropek, młodszy natomiast ma 1,5 roku i nie wie jeszcze o co chodzi, ale za to zakochał się w tej książce i cały czas, w kółko otwiera i przesuwa co się tylko da ;) Radości co nie miara!

Mimo tego, że jest ona dosyć monotematyczna (w końcu poza kolorowymi kropkami brak tutaj jakiejkolwiek grafiki) to jednak książka ta jest bardzo ciekawa. Przede wszystkim jest pomysłowa, tego za nic nie można jej odmówić. Jest też ciekawa i zajmująca. Zmusza małego czytelnika do myślenia i jednocześnie dostarcza mu wiele zabawy i radości. Jest kolorowa i ładna. Wydaje się także mocna ponieważ strony nie są miękkie lecz takie elastyczne, są także śliskie, a elementy do odginania i przesuwania wyglądają na wytrzymałe. Mój maluch mimo swojego bardzo młodego wieku nie zdołał jeszcze nic w niej zniszczyć, zagiąć, ani urwać. Myślę, że książka ta sporo wytrzyma i będzie służyła i dostarczała małemu kropkowemu poszukiwaczowi ciekawego zajęcia przez długi czas :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz