28 października 2016

Niedokończony eliksir nieśmiertelności


KATARZYNA MAJGIER

wydawnictwo: Nasza księgarnia
ilość stron: 240
format: 13,5x20,5 cm
rok wydania: 2016
dostępna: tutaj

Gdy ma się w domu dorastającą młodą czytelniczkę - książek dla młodzieży nigdy nie jest dość. Dlatego też u nas ta kolekcja rośnie z każdym dniem. Mam nadzieję, że miłość do literatury nigdy nie minie Alicji i te wszystkie książki prędzej czy później przeczyta. Jestem ciekawa, czy będzie miała podobny gust do mojego, czy też sięgnie po zupełnie inną tematykę? No cóż, zobaczymy. Na razie to co stawiam na jej półeczce cieszy się wielkim zainteresowaniem i moje dziecko czyta wszystkie te książki jedna po drugiej. Trzymajcie kciuki, żeby tak zostało!

Dziś pokażę Wam kolejną lekturę dla starszych dzieciaczków. Nie miałam pojęcia czego się po niej spodziewać, bo nigdy też nie czytałam książek autorstwa Katarzyny Majgier. Zainteresował mnie jednak jej tytuł. Wydawał mi się jednocześnie mroczny i tajemniczy. Lubię takie książki. Musiałam koniecznie przekonać się jaka tajemnica kryje się w tej powieści. Liczyłam na to, że będzie naprawdę niezwykła. Nie spodziewałam się jednak, że aż tak bardzo ;)

Niedokończony eliksir nieśmiertelności to powieść, która ciągnie się przez wiele wiele lat. Najpierw poznajemy bowiem pewnego tajemniczego mężczyznę, który uciekając przed żołnierzami trafia do pewnego starego domu. Jego właściciele nie wiedząc z kim mają do czynienia - ugościli go tak dobrze, jak tylko potrafili. Niestety wojsko szybko trafiło na jego trop i nim zdążył on wyjechać - dotarli na miejsce. Powiedzieli właścicielom posiadłości, ze to zły człowiek i koniecznie muszą go schwytać. I tak rozpoczęło się polowanie na nieznajomego. Oczywiście żołnierzy było znacznie więcej i wkrótce człowiek ten dostał się do niewoli. A jak się potem okazało, wcale nie był on żadnym bandytą lecz alchemikiem, który wynalazł coś, czego za nic w świecie nie chciał im oddać. 

Żołnierze długo próbowali odnaleźć tajemniczą miksturę. Alchemik za nic w świecie nie wydał swojej tajemnicy, a domownicy nie mieli pojęcia o co ich pytają. Nic bowiem nie otrzymali od przybysza. Nikt nie miał z nim w zasadzie nic do czynienia. Nikt poza... pewnym małym chłopcem. To właśnie jemy człowiek powierzył niewielką fiolkę prosząc o dyskrecję. A chłopiec ten ukrył swój skarb w schowku, o którym nikt nie miał pojęcia. Niestety tak się złożyło, że wkrótce doszło do wypadku i chłopiec zmarł. A wraz z nim wiedza, co się stało z buteleczką tajemniczego alchemika. 

Sto lat później w posiadłości, w której swego czasu ukrywał się alchemik mieszkała czteroosobowa rodzina. Pani Leokadia z mężem i jego bratem bliźniakiem oraz synkiem Arturem. Nikt oczywiście nie miał pojęcia, że gdzieś  domu znajduje się skrytka a w niej wciąż tkwi niewielka fiolka z tajemniczym płynem. Jednak pewnego razu mały Arturek odnalazł ukryty skarb i... skosztował tajemniczej mikstury. I choć początkowo wydawało mu się, że nic a nic się nie zmieniło - całe życie tego małego chłopca stanęło na głowie. Arturek stał się bowiem nieśmiertelny. Przestał odczuwać ból i głód. Przestał się nawet starzeć! Niestety nie wszystko było takie cudowne, jakby się wydawało. Artur bowiem stał się zupełnie przeźroczysty... Na tym jednak historia tajemniczej mikstury się nie kończy. Przeczytamy tu bowiem o dalszych losach Artura i jego rodziny, dowiemy się kto jeszcze skosztował miksturę alchemika i co się z nimi stało. Czytając tę historię dotrzemy aż do dzisiejszych czasów i poznamy kolejną małą bohaterkę. Jest nią córeczka bardzo bogatego i niezwykle próżnego małżeństwa. Przeczytamy o tym jak wyglądało życie jej i jej rodziców, co stało się z nieśmiertelnymi postaciami z przeszłości i wiele wiele więcej. Nie będę Wam jednak opowiadać wszystkiego. Jeśli lubicie takie tajemnicze opowiadania, z pewnością sami zechcecie poznać tę opowieść. Nie będę Wam zatem psuć zabawy zdradzając zakończenie ;)

Opowiadanie, które Wam dziś przedstawiam to bardzo długa i zawiła historia. Jej bohaterami są zazwyczaj dzieci, a powodem wielu niesamowitych wydarzeń i zadziwiających zwrotów akcji mikstura, którą setki tak temu wynalazł tajemniczy alchemik i nie dane mu było jej dopracować. Tajemniczy eliksir przetrwał wiele lat, by potem nie źle namieszać i sprawić, że życie spokojniej, normalnej rodziny pewnego dnia zupełnie stanęło na głowie. Przyznam szczerze, że podziwiam autorkę za jej wyobraźnię. Wydarzenia bowiem opisane w tej książce są naprawdę niesamowite. Aż trudno w to uwierzyć. Każdy miłośnik tajemnic z przeszłości i odrobiny magii na pewno będzie zadowolony.

Jednak powiem Wam szczerze, że ja nie do końca tak sobie wyobrażałam tę książkę. Fakt, autorka popisała się tu nie lada wyobraźnią jednak jak dla mnie była ona nieco nudnawa. Wszystko toczy się tu niezwykle leniwie. Bardzo długo czytamy o wszystkich wydarzeniach, nie ma tu ani odrobiny humoru czy jakiejś takiej żywszej akcji. Wręcz przeciwnie, czytając po porostu co chwilkę ziewałam zastanawiając się jak długo jeszcze wytrzymam. A szkoda, bo sam pomysł jest naprawdę świetny. I gdyby autorka dodała do tej powieści choć odrobinkę życia - na pewno czytałoby się ją z większą przyjemnością. Teraz trzymała mnie przy tej lekturze jedynie ciekawość co stanie się dalej. Jak skończy się historia eliksiru i ludzi, którzy mieli okazję go skosztować.

Warto jednak zwrócić uwagę na to, jak wiele mądrości płynie z tej historii. Autorka pokazuje nam życie ludzi w dawnych czasach i tych, którzy mieszkają gdzieś tam obok nas. Przerysowując nieco charakter postaci pokazuje nam jakie wartości są cenione w dzisiejszych czasach i co nas czeka jeśli się choć odrobinę nie otrząśniemy. Katarzyna Majgier ujęła także w tej powieści bardzo wyraźny i mądry morał, którego nie sposób przeoczyć. Co bowiem należy zrobić by czar eliksiru prysł? Jak należy postąpić? Oj, chętnie bym Wam powiedziała, ale lepiej jeśli przeczytacie o tym sami. Już zasiałam w Was ziarenko ciekawości? Zatem nie czekajcie tylko łapcie za książkę :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz