ELŻBIETA SĘCZYKOWSKA
wydawnictwo: Burda Książki
ilość stron: 450
format: 29x22,5 cm
rok wydania: 2016
cena: 49,90 zł
Wiecie już jaki mam stosunek do książek podróżniczych. Nie raz pisałam Wam, że literatura o takiej tematyce zawsze bardzo mnie interesowała i jak bardzo lubię po nią sięgać. Nie mam możliwości podróżować po świecie. Zresztą powiem Wam szczerze, że nie do końca mam na to ochotę. Zwiedzać Polskę mogłabym cały czas, ale wyprawy do dalekich, odległych krajów to nie moja bajka. Umarłabym chyba z głodu, bo pewnie nie byłabym w stanie tknąć tych wszystkich nietypowych i często bardzo dziwnych potraw. Poza tym okropnie boję się tych wszystkich chorób, nieznanych miejsc itp. Nie, to zdecydowanie nie dla mnie. Ale z drugiej strony zawsze byłam okropnie ciekawa jak w tych miejscach jest. Jak żyją ludzie i jakie mają poglądy. I właśnie dzięki takim książkom jak ta - jestem w stanie sobie to wyobrazić. Co bardzo mnie cieszy.
Literatura podróżnicza ma to do siebie, że opisuje nam miejsca tak odmienne od tych znanych nam na co dzień, że czasem naprawdę trudno w to uwierzyć. Nasza Ziemia to niesamowite miejsce. Są tu bowiem kraje tak niesamowicie rozwinięte, że czytając na ich temat mamy wrażenie, że właśnie poznajemy jakąś obcą galaktykę. To wręcz jak jakiś film sains fiction, a nie zwykłe życie. Natomiast w innym miejscu na naszym globie cofamy się o kilkaset lat. Tam ludzie mieszkają w zgodzie z naturą. Nie znają tych wszystkich udogodnień, bez których my sami nie jesteśmy w stanie wyobrazić sobie życia. To miejsca, w których ludzie żyją skromnie, ale szczęśliwie. I to właśnie ich życie interesuje mnie najbardziej.
Mongolia należy właśnie do tych krajów, o których pisałam przed chwilką. Jej mieszkańcy nie znają lodówek, pralek czy odkurzaczy. Mają za to swoje jurty oraz liczne tradycje, które celebrują i zasady, których przestrzegają. I wiecie co? Oni są szczęśliwi. Może trudno w to uwierzyć, bo ich koczowniczy tryb życia nie należy do najłatwiejszych, ale mimo wszystko ci ludzie tego nie potrzebują. Mam wrażenie, że to właśnie życie w zgodzie z otaczającą ich przyrodą, podporządkowywanie się otaczającemu ich światu daje im ten niesamowity spokój i szczęście, którego nam często brakuje. Oni nie zmieniają świata. Oni się w niego wpasowują. Godne pozazdroszczenia, naprawdę.
W książce, którą Wam dziś polecam dowiemy się w zasadzie wszystkiego na temat Mongolii. Jest tu bardzo dużo informacji na temat sposobu życia jej mieszkańców, jadłospisu, hodowli, tradycji czy religii. Przeczytamy o zwierzętach i roślinności. O otoczeniu i przeciwnościach losu, z jakimi zmagać muszą się na co dzień Mongołowie. Po raz kolejny zatem mamy okazję ruszyć w niezapomnianą podróż, której z pewnością nigdy nie zapomnimy. Uwielbiam to. Takie książki to coś dla mnie.
"W jurcie obowiązuje szereg zwyczajów (...). Nie powinno się też gwizdać, siadać ze stopami skierowanymi w stronę ołtarza lub siedzieć do niego tyłem, opierać się o kolumny i ściany. Nie wolno zadeptywać ognia czy polewać go wodą i wrzucać do niego śmieci, bo ogień jest święty! Nie można kłaść noża ostrzem w kierunku innej osoby ani brać jedzenia lewą ręką. Za to warto wiedzieć, że wchodząc do jurty, trzeba założyć czapkę na znak szacunku dla gospodarzy, a we wnętrzu poruszać się zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Przyjmując cokolwiek od Mongołów, należy wyciągać obie dłonie otwarte ku górze lub tylko prawą, a lewą ręką ja podtrzymywać."
Bo właśnie dzięki podróżom wielu wspaniałych ludzi takie ciekawskie i jednocześnie bojaźliwe osóbki jak ja mają w stanie poznać bliżej miejsca, do których z pewnością sami się nie wybiorą. Autorka tej publikacji, Elżbieta Sęczykowska nie tak dawno opowiadała nam o swojej przygodzie w Tybecie. Teraz dzięki niej miałam również okazję poznać Mongolię od podszewki. Podróżniczka opowiada nam bowiem w tej książce o tym jak podróżowała przez ten dziki i bardzo trudny teren. Opisuje nam ludzi, którzy tam mieszkają oraz ich życie. Opowiada swoją przygodę wtrącając jednocześnie wiele ciekawostek i spostrzeżeń ze swojej wyprawy. Nie zabraknie nam tu także wątków historycznych, które na pewno nie pozostają bez znaczenia jeśli chcemy w pełni zrozumieć to jak wygląda obecnie Mongolia i jaki tryb życia prowadzą jej mieszkańcy.
Pamiętam, że czytając pierwszą książkę tej autorki byłam trochę zmęczona tym, że jest to lektura pełna dat, suchych faktów i wiedzy książkowej. Oczekiwałam raczej ciekawszą, bardziej wyluzowaną opowieść o przygodzie podróżnika. Wspominałam wtedy, że to nie jest jakąś ogromną wadą tej publikacji, ale na pewno łatwiej czytałoby się taką książkę, gdyby jej styl pisania był ciut inny. I w tym przypadku muszę to powtórzyć. Ta książka jest naprawdę świetna, bardzo ciekawa i wciągająca. Brakuje mi w niej jedynie takiej lekkości i odrobiny luzu. Cała reszta jest po prostu znakomita. Dowiemy się z niej mnóstwa ciekawych rzeczy oraz dzięki dołączonym zdjęciom zobaczymy jak to wszystko o czym czytamy wygląda. Książka ta jest bogato ilustrowana, co według mnie jest ogromnym plusem. Jest również pięknie wydana. Podsumowując - warto po nią sięgnąć. Jeśli zatem chcecie poznać Mongolię od podszewki - polecam. Jestem pewna, że się nie zawiedziecie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz