2 lutego 2016

Bambi. Puzzle i kolorowanki



OPRACOWANIE ZBIOROWE

wydawnictwo: Olesiejuk
ilość stron: 12
format: 16x19 cm
rok wydania: 2015
cena: 14,99 zł

Moja Natalka ma kompletnego bzika na punkcie puzzli. Alicja też je bardzo lubiła i byłam przekonana, że bardziej się już nie da, ale myliłam się. I to baaardzo. Natalka po prostu oszalała na punkcie takich układanek. Mamy w domu kilka pudełek puzzli dla maluchów i Ala nie rozstaje się z nimi na krok. Gdy akurat bawi się na tablecie - to także często sięga właśnie po puzzle! Istne szaleństwo. Naprawdę :)

Pomyślałam więc, że książka z puzzlami też jej się spodoba. Mamy już jedną w domu. Nieco inną niż ta i moje dziecko bez kłopotu układa wszystkie obrazki w mgnieniu oka. Bez niczyjej pomocy. Mała nie rozstaje się z tą książeczką, wszędzie ją ze sobą zabiera. Widzę, że taka lektura, a co za tym idzie - taka zabawa szalenie jej się podoba. A ja się cieszę, bo taki mały smyk, a naprawdę fajnie jej to wychodzi. Potrafi skojarzyć, gdzie co powinna położyć, w jaki sposób dopasować. Takie układanie to świetne ćwiczenie spostrzegawczości, koordynacji wzrokowo ruchowej. Zresztą co ja Wam tu będę pisać. Na pewno sami wiecie jak korzystnie wpływa na dziecko układanie puzzli :)

Ale wracają co do książki - tym razem sięgnęłyśmy po lekturę z Bambi w roli głównej. Chyba nie muszę Wam przedstawiać tego małego jelonka, który bardzo szybciutko stracił swoją ukochaną mamę. Na szczęście ten uroczy zwierzaczek nie został zupełnie sam na świecie. Miał przecież w okół siebie całe grono wspaniałych przyjaciół oraz ojca. Dostojnego jelenia - Króla Lasu. Bambi od tej pory pozostawał pod jego opieką. Ale co dalej było - to wszyscy wiemy, wiec nie będę się dalej zagłębiać w tę historię. Przejdę może do bardziej technicznych rzeczy jak - sposób wydania tej lektury. 

Przede wszystkim książka ta jest naprawdę niewielka. Nawet małe raczki naszych najmłodszych pociech spokojnie sobie z nią poradzą. Moja Natalka najczęściej takie lektury wsuwa sobie pod pachę i paraduje po całym domu. To naprawdę wygląda komicznie! Podoba mi się także to, że książka ta jest bardzo leciutka. Natalka nie ma kłopotu z jej przenoszeniem gdziekolwiek. Nie obawiam się, że książka spadnie jej na nogę i sprawi ból. Mam wrażenie, że lektura ta jest idealnie dopasowana do potrzeb takich bąków jak moja córcia. Bardzo mi się to podoba.

Dużym plusem tej książki jest także fakt, ze jej okładka jest gruma i sztywna. Dzięki temu nawet przy ciągłym jej przeglądaniu - wciąż wygląda jak nowa. Choć przyznam się Wam szczerze, że bardzo mnie to dziwi. Bo moje dziecko nie jest w stosunku do niej zbyt delikatna. A dalej? Bardzo podoba mi się szata graficzna książki. Obrazeczki są tu naprawdę bardzo ładne. Zaznaczam jednak, ze lektura ta posłuży nam raczej wyłącznie jako zabawa, a nie książka do czytania dziecku. Tekstu jest tu naprawdę niewiele. Cała historia jelonka Bambi ujęta jest tu zaledwie w kilku krótkich zdaniach. Nie mogę uznać tego za wady bo nie oczekiwałam od tej książki niczego wyjątkowego. Moja uwagę raczej przykuły te puzzle niż sama treść książki. Więc jak dla mnie - to co jest spokojnie starczy. 

No właśnie - a co z układanką? Każdy obrazek składa się z 6 elementów. Jak dla mnie - mogłoby być ich więcej, bo Natalka świetnie sobie radzi z bardziej skomplikowanymi puzzlami, ale te także nie są złe. Podoba mi się najbardziej to, ze wszystkie elementy są wystarczająco duże i grube. Spokojnie mieszczą się w rączce mojej córki i mała bez kłopotu je obraca i dopasowuje. Jeśli zatem miałabym się do czegoś przyczepić, to kolorowanka pod spodem. Kontury obrazka umieszczone sa na brzydkim ciemnoszarym papierze. Wiem, że i tak nasze dziecko ma ten obrazek pomalować i wtedy wszystko nabierze barw, ale nie ukrywam, ze widok takiej kartki nie zachęca do zabawy. Zupełnie mi się to nie podoba. Ale jak dla mnie - to jedyna wada tej lektury. Cała reszta jest super!

Seria puzzle i kolorowanki zapowiada się zatem bardzo obiecująco. Mojej Natalce Bambi bardzo przypadł do gustu i coś mi się zdaje, że ta nasza kolekcja za chwilkę się powiększy. Nawet fajnie, bo im więcej różnych książeczek tym większe urozmaicenie w układankach. A gdy mam spędzać całe dnie na układaniu - taka odmiana jest bardzo mile widziana. Wierzcie mi! 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz