1 grudnia 2015

Kevin sam w domu


Na podstawie filmu

wydawnictwo: Znak emotikon
ilość stron: 48
format: 20,5x25 cm
rok wydania: 2015
cena:  32 zł  24 zł

Nawet nie pytam czy znacie Kevina, bo nie wyobrażam sobie, ze jest ktoś kto nie znałby tego kultowego filmu, szczególnie u nas w Polsce i szczególnie teraz przed świętami. W końcu nie może być świąt bez Kevina prawda ;) ? 

W takim razie dzisiaj mam coś dla fanów tego filmu tylko w wersji papierowej! Zainteresowani? Powiem Wam, że ja zakochałam się w tej książce od pierwszego wejrzenia i jestem przekonana, że z Wami będzie tak samo!

Z pewnością nie ma takiej potrzeby, aby opisywać treść tej książki, ale w każdej mojej recenzji musi się znaleźć taki akapit i tutaj nie zrobię wyjątku :) Kevin miał sporo rodzeństwa, jak to często bywa nienawidził ich z wzajemnością. Kiedy wszyscy byli zajęci pakowaniem się na wyjazd świąteczny on był niegrzeczny i psocił. W końcu mama wysłała go za karę do łóżka. Bardzo to zdenerwowało chłopca, w złości zażyczył sobie, aby jego rodzina zniknęła...

Jaka była jego radość kiedy następnego dnia rano okazało się, że nie ma w domu zupełnie nikogo. Naprawdę zniknęli. Kevin szalał ze szczęścia, robił po kolei wszystko to co mama mu zabraniała. Jednak postanowił też pomyśleć o świętach, w końcu była Wigilia Bożego Narodzenia. Sam zrobił zakupy, pranie, ustroił choinkę, powiesił świąteczne skarpety na kominku, poszedł nawet do kościoła tak jak zawsze chodził wspólnie z rodziną, a potem wrócił do domu i przygotował plan tego jak poradzić sobie z włamywaczami, którzy postanowili okraść puste domy na ich ulicy...

Powiem Wam, że taki długi film streszczony do tak krótkiej książki ani trochę nie traci na wartości. Tekstu jest tutaj naprawdę niewiele i wszystko to jest opisane bardzo ogólnikowo, a jednak mimo to dowiemy się tutaj wszystkiego tego co wydarzyło się w filmie. Nie dość, że ta książka to genialny pomysł to na dodatek jest świetna! Ja jestem zakochana w niej po uszy :) Zresztą nie tylko ja, bo i mój mąż i Nikodem są nią zachwyceni. Jestem pewna, że z Wami i Waszymi dziećmi będzie identycznie. 

Wiecie już jaka jest treść, to teraz czas na wygląd. Okładka jest twarda, czcionka jest dosyć duża i czytelna, strony nie są śliskie lecz matowe. Tekstu jest niewiele, bo po jednym, dwóch, najwyżej trzech zdaniach na stronie. Ilustracje natomiast są duże, zajmują całe kartki. Są naprawdę fajne, bardzo kolorowe, zabawne, moim zdaniem pasują idealnie, nie mogłabym już wyobrazić sobie żadnych innych :) Cóż jeszcze mogłabym napisać? Chyba tylko to, że mam ogromną nadzieję, że autorzy tej książki zechcą wydać kolejne części Kevina. Baaa, mam nadzieję, że w taki sam sposób powstanie cała masa innych ciekawych książek dla dzieci stworzonych na podstawie filmów :) 


3 komentarze:

  1. Dzisiaj zakupiłam na mikołajki. Nie mogę się doczekać aż przeczytam córci :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super extra! Filmowy Kevin co roku gościł w naszym domu (jeśli tylko Polsat się nie zbuntował), w tym roku zagościł też w wersji ksiazowej. Jako prawdziwi fani wiecznie łobuzującego Kevina nie mogliśmy jej nie kupić i oczywiście się nie zawiedliśy :) Już wiem co bedziemy czytać co drugi dzień do snu... dzieciaki oszalały na jej punkcie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest Kevin - są święta:) Myślałam, ze to ksiażka tylko dla dzieci Kupiłam dzieciakom pod choinkę i nim schowałam przed nimi prezent przeczytałam sama kilka razy - jako prawdziwa, wieloletnia fanka Kevina. W końcu spędziłam z nim prawie wszystkie swięta od urodzenia :)

    OdpowiedzUsuń