AGNIESZKA MIELECH
wydawnictwo: Wilga
ilość stron: 152
format: 13,5x18,5 cm
rok wydania: 2015
cena: 17,99 zł
Alicja coraz częściej zupełnie sama, bez żadnego namawiania - sięga po książki. Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że moje dziecko nie ogranicza się do jednej tematyki. Czasem ta są jakieś opowiadania, czasem wierszyki, niekiedy zastaje ją siedzącą nad jakąś encyklopedią czy inną naukową pozycją. To nie jest tak, że mała uwielbia czytać i robi to na każdym kroku. Jak każde dziecko podchodzi do czytania z lekką niechęcią. Ale treść książek, które mamy w domu na tyle ją interesują, że siłą rzeczy moje dziecko czyta. Jak nie przeczyta - nie dowie o czym jest dana lektura. A wygląda na to, że mam bardzo ciekawskie dziecko, bo choć z czytaniem u niej różnie bywa, to i tak często widuję ją z głową pochyloną nad książką.
Staram się zatem, by na jej półkach były lektury o bardzo różnej tematyce. Zresztą co ja Wam tu będę pisać. Biorąc pod uwagę ilość recenzowanych przez nas książek na tym blogu na pewno domyślacie się, że półki naszych dzieciaków pękają w szwach. Jest tam nie tylko dużo pozycji, ale są one jeszcze baaardzo urozmaicone. Książki edukacyjne, kreatywne, zagadki, wiersze, opowiadania i wiele wiele więcej. Dziś więc pokażę Wam kolejną lekturę z tej ostatniej kategorii. Ciekawą i nie dużą książkę w sam raz dla 8 latki. Przygodę siedmioletniej dziewczynki i jej przyjaciół. A nie jest to taka zwykła opowiastka tylko przygoda detektywistyczna! Ala bardzo lubi takie przygody, więc byłam pewna, że ta także jej się spodoba.
Emi i Tajny Klub Superdziewczyn to tak naprawdę seria książek (wszystkie tytuły znajdziecie TUTAJ). Nie wiem na dokładnie ile już pozycji w niej znajdziemy, ale na pewno te książki, które trafiły w moje ręce nie są jedyne. Tym bardziej, że ta, którą chcę Wam dziś polecić to druga część. Nie ukrywam, że gdy się o tym dowiedziałam - nie byłam zachwycona. Bardzo nie lubię czytać tak nie po kolei. Wiadomo, że skoro jest to seria, to dobrze byłoby śledzić losy bohaterów, to wypadałoby to robić od początku. Mnie się nie udało. Pierwszej części nie znam. Ale cóż. Ciekawość co się kryje wewnątrz byłą silniejsza, więc zaczęłam ją czytać.
I powiem Wam szczerze, że jak zwykle za szybko zaczęłam się martwić. Bo nie czułam żadnego dyskomfortu, że nie przeczytałam poprzedniej książki. Tak naprawdę, jeśli mam być z Wami tak do końca szczera - gdybym nie sprawdziła sobie, że ta lektura to tom drugi - sama na pewno bym się tego nie domyśliła. Akcja tej książki zaczyna się w momencie, gdy nasza główna bohaterka Emi kończy zerówkę. Jej grupa przygotowała piękny występ na zakończenie roku, a zaraz po wakacjach dziewczynka zaczęła przygotowywać się do nauki w szkole. To było nowe wyzwanie. Egzamin (bo szkoła miała być prywatna), kompletowanie wyprawki i... mimo drobnego poślizgu z powodu próby stworzenia Emilce szkoły w domu - nasza mała bohaterka trafiła do klasy 1D. Myślicie, że to będzie kolejna nudna książka o szkolnych przygodach małej dziewczynki? Oj, co to to nie! Teraz dopiero zacznie się akcja!
Bo jak się pewnie domyślacie czytając tytuł tej lektury - Emi należy do Tajnego Klubu Superdziewczyn. Tak w zasadzie jest jego przewodniczącą. I choć klub ten nie działa cały czas, tylko wtedy, gdy w okolicy dzieje się coś podejrzanego - Emilka wraz z przyjaciółkami czujnie rozglądają się dookoła, by nie przegapić żadnej ważnej sprawy. I tak te super dziewczyny trafiają na trop kolejnej zagadki. Tajemnicę dziwnego zachowania Pani od Hiszpańskiego. Oraz zaginięcia pewnego egzotycznego zwierzaka z ich szkolnego zwierzyńca. Myślicie, że te dwie sprawy mają ze sobą coś wspólnego? Dowiecie się, gdy przeczytacie tą książkę!
Ostatnio zupełnie nie ciągnie mnie do takich dziecięcych książek. I powiem Wam szczerze, że gdy wzięłam tą lekturę do ręki, byłam przekonana, że przeczytanie jej będzie dla mnie katorgą. Zupełnie nie miałam na nią ochoty. Tymczasem okazało się, że połknęłam ją w mgnieniu oka. Przygodę Emi i jej przyjaciółek czyta się z wielką przyjemnością. Książka ta napisana jest tak lekko i ciekawie, że nawet nie zauważyłam kiedy dotarłam do końca. Nie, to już nie moja tematyka. Wydaje mi się, że jestem już chyba za stara na takie książki. Ale patrząc z perspektywy mojego dziecka - jestem pewna, że to świetna lektura! Fajnie napisana, wciągająca, ciut zawiała. Alicji na pewno się spodoba. I Waszym dzieciaczkom pewnie też więc polecam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz