Książka na podstawie filmu
wydawnictwo: Jaguar
ilość stron: 24
format: 20x20 cm
rok wydania: 2015
cena: 8,90 zł
Kolejna Minionkowa książka, wiem że zasypuje Was nimi ostatnio, ale obiecuję, że na jakiś czas dam Wam odpocząć od Minionków. Choć mnie wcale odpoczynek nie czeka ponieważ Nikodem nadal szaleje za tymi żółtymi stworkami i książeczki te znamy już praktycznie na pamięć! Ale to nic, ja sama uwielbiam Minionki, są świetne i zabawne więc nie przeszkadza mi to, że w kółko czytamy to samo :)
Tym razem kolejna opowieść napisana na podstawie filmu. Nie ma tutaj żadnej zmyślonej Minionkowej historii tylko kawałek taki sam jaki mogliśmy oglądać w bajce. Przeczytamy o tym jak to się stało, że Bob został królem. Oglądaliście to? Pamiętacie? Jeśli nie to już Wam mówię :)
Minionki istnieją po to, aby służyć złym i nikczemnym czarnym charakterom. W Ameryce na Targach Zła Bob, Stuart oraz Kevin trafili na Scarlet O'Haracz. Ta zabrała tą trójkę do Anglii do Londynu i nakazuje im ukraść koronę królowej Elżbiecie. Misja nie specjalnie się powodzi, ale wszystko zmienia się kiedy Bob przez kompletny przypadek podbiega do znanego pomnika i wyciąga miecz z kamienia. Według legendy osoba, której się to uda zostanie prawowitym królem Anglii. Wszyscy są w szoku, ale tak jak zostało nakazane tak też się stało. Niech żyje król Bob!
Kto oglądał bajkę ten z pewnością doskonale pamięta ten fragment, Własnie o tym przeczytamy w tej książeczce. O tym jak Minionki prróbują ukraść koronę, o tym jak im się to nie udaje, o tym jak Bob zostaje królem, co robi Bob, Kevin i Stuart w królewskim pałacu i jak Scarlet O'Haracz reaguje na wieść o tym, że Minionki ją oszukały...
Książeczka ta jest cieniutka i czyta się ją naprawdę ekspresowo. Wyglądowo przypomina tą, o której pisałam Wam niedawno czyli "Ostatnie urodziny Drakuli", jednak różni je od siebie to, że w tamtej książce historyjka była wymyślona, a obrazki takie bardziej rysunkowe, a w tej, którą dzisiaj mam Wam okazję prezentować jest na podstawie filmu i ilustracje także są takie same jakie mieliśmy okazję oglądać w bajce na ekranie. Całość jest bardzo ładna i ciekawa, a w tym przypadku wcale nie przeszkadza to, że okładka jest miękka, a książeczka zszywana jest za pomocą zszywek. Taka cieniutka, fajna, krótka lektura dla mniejszych i większych Minionkowych fanów :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz