16 września 2015

Jak pies z owieczką


HANNA ŁĄCKA

wydawnictwo: Skrzat
ilość stron: 72
format: 20x28,5 cm
rok wydania: 2015
cena:  25,90 zł  20,72 zł

Jak zwykle duma nas rozpiera. Ale nie ma się co dziwić prawda? To nasza kolejna książka, którą nasz blog objął patronatem medialnym. Nie wiemy już nawet ile ich mamy na swoim koncie. Nie liczymy tego na bieżąco. Ale na pewno jest ich już naprawdę sporo. I bardzo, bardzo nas to cieszy! Tym bardziej, że wszystkie te książeczki są po prostu przepiękne! I oby tak dalej :)

Dziś kolejna cudna lektura dla naszych najmłodszych czytelników. Książeczka, o przeuroczej małej owieczce i jej poznawaniu wielkiego otaczającego ją świata. Oraz o bardzo mądrym i uczynnym piesku, który zawsze stara się być bliziutko swojej małej przyjaciółki tłumacząc jej to, czego ona sama nie potrafi zrozumieć.  Brzmi znajomo prawda? Każda mama spędzająca czas ze swoim brzdącem w domu dokładnie to samo obserwuje każdego dnia. Patrzy jak jej pociecha podziwia wszystko co ją otacza i stara się dowiedzieć jak najwięcej o tym co dzieje się wokół, dlaczego wszystko wygląda właśnie tak a nie inaczej. Skąd biorą się te wszystkie rzeczy. A my jesteśmy po to, by na wszystkie te pytania w miarę prosto i dokładnie odpowiedzieć. By tłumaczyć to, co niezrozumiałe dla małego człowieka.

I o tym właśnie jest ta lektura. O poznawaniu świata, o uczeniu się nowych rzeczy i o  przezwyciężaniu lęków przed nieznanym. Nasza śliczna bielutka bohaterka jest jeszcze maleńką owieczką. Nie wie zatem dlaczego nie powinna oddalać się od stada lub chociażby co świeci w ciągu dnia wysoko na niebie. Czuje niepokój przed nieznanymi jej dotąd sytuacjami jak na przykład strzyżenie. Boi się nie znanych jej dotąd postaci, choć niekiedy są one od niej milion razy mniejsze. Owieczka ta jeszcze wielu rzeczy nie zna i nie rozumie. Ale dzięki temu, że jest bardzo ciekawa świata i bacznie obserwuje wszystko co ją otacza, uczy się wszystkiego w ekspresowym tempie.

Ale w tej nauce ogromną rolę odgrywa przyjaciel owieczki - pies Farmek To właśnie on bardzo chętnie odpowiada Hali na wszystkie nurtujące ją pytania. Uczy swoją przyjaciółkę wielu interesujących i z pewnością bardzo pożytecznych rzeczy. Jest niezwykle cierpliwy  i mądry. Nie śmieje się z owieczki, że jest małym głuptaskiem. Nie złości się, że Hala znów czegoś nie wiedziała. Oj nie. Absolutnie. Farmek z przyjemnością odpowiada owieczce na wszystkie pytania, dokładnie wszystko wyjaśnia i opisuje, tak by jego mała przyjaciółka mogła wynieść z tych ich rozmów jakąś nową, pożyteczną wiedzę. A wraz z nimi tą całą wiedzę zdobywają nasi mali czytelnicy, którzy bacznie śledzą ich przygody. A przecież wszyscy dobrze wiemy, że nauka na przykładach najdłużej utrwala się w naszych głowach.

Poza ciekawą i na pewno wartościową treścią opowiadań ta lektura ma coś jeszcze. Po zakończeniu każdego z rozdziałów znajdziemy małą pomoc dla każdego rodzica. Są nimi krótkie pytania związane z przeczytanym przed chwilka tekstem. Możemy z nich skorzystać i zadać je naszemu maluszkowi. I w ten sposób poznamy jego opinie na niektóre tematy, pomożemy mu zrozumieć dane zagadnienie lub po prostu zorientujemy się czy maluszek zrozumiał to, o czym przed chwilką czytałyśmy. Według nas to wspaniały pomysł. Te pytania zachęcają malucha do aktywności, a także do analizowania tego co nas otacza. Dzięki nim nasze dziecko uczy się układać zdania, wyrażać własne opinie, opowiadać. Świetny pomysł, ale nie jedyny...

Tuż pod tymi pytaniami znajdziemy coś jeszcze! Autorka proponuje nam byśmy pobawili się z dzieckiem w jakiś kreatywny sposób. Oczywiście pomysły te nawiązują do treści przeczytanego przed chwilką opowiadania. I tak możemy na przykład pobawić się plasteliną, farbami, kredkami czy masą solną. Do takich zabaw możemy także wykorzystać inne, ciekawsze przedmioty jak wata, słoma, makaron czy guziczki. Ale to nie wszystko. Autorka proponuje nam także wspólne kucharzenie, puszczanie latawca czy obserwowanie owadów na łące! Oj, urozmaicenie w tych pomysłach jest całkiem spore i trzeba przyznać, że wszystkie są naprawdę bardzo ciekawe. Aż trudno się im oprzeć :)

Tak więc jak widzicie ta książeczka to nie tylko jakieś tam zwykłe miłe opowiadanie, ale także skarbnica pomysłów na spędzenie czasu z naszym małym brzdącem. A gdyby tak jeszcze Wam było mało, to mamy dla Was jeszcze jedną niewielką niespodziankę. Tak tak kochani, to jeszcze nie koniec atrakcji ukrytych w tej niewielkiej i dość niepozornej lekturze. Na ostatnich stronach tej książki znajdziemy jeszcze... szablony przeuroczych, pięknych i kolorowych kukiełek! Każda z nich jest dwustronna i wszystkie przedstawiają nam bohaterów tejże lektury. Umieszczone sa one na śliskim i dość grubym papierze, więc po wycięciu ich i umieszczeniu na patyczku - będą nam one służyły baaardzo długo. Jesteśmy tego pewne! A przecież taka zabawa w teatrzyk jest świetnym pomysłem! Możemy w naszych przedstawianiach odgrywać scenki z poszczególnych rozdziałowy naszej książki lub wymyślać naszym bohaterom zupełnie nowe, równie ciekawe przygody! No i powiedzcie nam teraz, jak z tą książką można się nudzić??

Skoro już wiecie, że lektura ta to obowiązkowa pozycja na półeczce Waszych brzdąców to wtrącimy jeszcze słów kilka na temat jej wydania. Po pierwsze jak zwykłe wydawnictwo Skrzat dołożyło wszelkich starań, by lektura ta nas zachwyciła. Poza twardą lakierowana okładką znajdziemy wewnątrz dobrej jakości papier i naprawdę zachwycającą szatę graficzną. Ilustratorka książki jest Alicja Kaczmarska-Strzebońska, która przepięknie ozdobiła nam każdą ze stron. Naprawdę aż się chce do tej książki zaglądać. Obrazki są wesołe, śliczne i bardzo kolorowe.Jesteśmy pewne, że spodobają się Waszym maluszkom równie mocno co naszym urwiskom :)

Oj, rozpisałyśmy się dziś wyjątkowo, ale gdyby nie było o czym pisać, to byśmy nie pisały. Tymczasem książeczka ta jest naprawdę wyjątkowa i warto mieć ja w zasięgu ręki. My jesteśmy zachwycone. I gorąco ja Wam polecamy :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz