21 maja 2015

Jak kura połknęła hipopotama


KURA ADELA

JOANNA KRZYŻANEK

wydawnictwo: Debit
ilość stron: 96
format: 21x26,5 cm
rok wydania: 2015
cena:  29 zł  23,90 zł 


Po raz kolejny mam przyjemność przedstawić Wam książkę o kurze Adeli. Znacie ją już, prawda? Z pewnością nie raz słyszeliście lub czytaliście o tej fajnej serii wydawnictwa Debit. A jeśli jakimś cudem jeszcze do tego nie doszło to zapraszam serdecznie do zapoznania się z tymi książkami - są naprawdę świetne ;)

Ale zaczęłam od zachwalania, a przecież powinnam najpierw powiedzieć Wam co w książce tej znaleźć tym razem można... Oczywiście są tutaj trzy opowiadania z kurą Adelą w roli głównej. Pierwsze z nich jest o tym jak to nasza kurka pozazdrościła hienie huśtawki i również zapragnęła się pohuśtać. Najpierw użyła do tego ogonów małpek, potem węża ogrodowego, później długiej dżdżownicy, mocnej gumy, a na koniec z pomocą przybył malutki pajączek... 

Drugie opowiada o trzech norkach mieszkających na strychu Adeli oraz o szafie pełnej nakrętek, które z uwielbieniem zbiera nasza główna bohaterka. Swoją drogą, z takimi nakrętkami może być mnóstwo zabawy ;) Trzecia historyjka jest o tym jak to Kurę Adelę goniły cztery różne potwory! Skryła się w domku jelenia i zabiła deskami wszystkie okna i drzwi...


W każdym z tych opowiadań wyszczególnione są jakieś literki. Tym razem są to H, N i Ń. Wyrazy, które zaczynają się na te litery są pogrubione i pomarańczowe (przy Ń są to wyrazy, które tą literkę mają w środku). Jest to bardzo fajne rozwiązanie dla dzieciaków, które dopiero utrwalają sobie poznane litery. Z pewnością takie zaznaczone wyrazy o wiele łatwiej wyłapać z tekstu. Świetne jest to, że książek o Kurze Adeli jest już pięć, a każda z nich skupia się na trzech innych literach. Choć moim zdaniem odrobinę szkoda, że nie są one zamieszczane w kolejności alfabetycznej, tylko takie pomieszane. Choć to nie żaden problem ;)

Tyle razy opisywałam Wam już książki o tej sympatycznej i pomysłowej kurze, że nie chciałabym się ciągle powtarzać. Jednak z drugiej strony z pewnością nie wszyscy czytają nas regularnie i nie wszyscy mogą znać poprzednie części z tej serii. Więc napiszę Wam, że zarówno ja jak i Nikodem uwielbiamy te książki ;) Dziecko moje co prawda czytać jeszcze samo nie potrafi, ale za to słucha tych opowiadań z ogromnym zainteresowaniem.


A nie tylko treść jest ciekawa i zabawna. Wygląd także jest niczego sobie ;) Sztywna oprawa, format A4, śliskie strony, mnóstwo bardzo kolorowych, wesołych ilustracji, duża i czytelna czcionka idealna do samodzielnego czytania przez dzieciaki... Jak widzicie warto zapoznać się z tą książką, ba warto zapoznać się z całą serią o Kurze Adeli :) Ja z niecierpliwością będę wypatrywała kolejnych części.


1 komentarz:

  1. Adeli akurat nie znamy więc trzeba nadrobić tą zaległość :-)

    OdpowiedzUsuń