3 kwietnia 2015

Dzienniki Nikki. Nikki podrywaczka



RACHEL RENEE RUSSELL

wydawnictwo: Akapit Press
ilość stron: 420
format: 13x20 cm
rok wydania: 2015
cena: 31,90zł 23zł


Ostatnio bycie "zakręconym" jest bardzo modne. Szczególnie wśród nastolatków, dla których takie zachowanie jest wręcz pożądane. Bo przy takiej osobie stale się coś dzieje. Jej pomysłowość i poczucie humoru nie zna granic. A poza tym takie "zakręcone" osoby są zwykle bardzo uczciwe i szczere. One nawet nie wpadłyby chyba na to, by coś ukrywać lub przeinaczać. Zazwyczaj po prostu mówią to co myślą i już. Jakby się tak zastanowić, to ja także chętnie przebywam wśród zakręconych osób. I jest mi z tym dobrze :)

Dziś więc chciałabym przedstawić Wam Nikki. Osobę, która do tego mojego powyższego opisu pasuje jak ulał i aż żałuję, że to tylko postać z książki, a nie jakaś żywa istota. Bo jakże byłoby fajnie śledzić na żywo jej losy. Tym bardziej, że z Nikki jak przystało na prawdziwie zakręconą osobę - jest niezwykle spontaniczną i żywiołową osóbką. A ponieważ to także typowa nastolatka, do wszystkiego podchodzi bardzo emocjonalnie, co tworzy swoistą mieszankę wybuchową. Z Nikki zatem z całą pewnością nie będziemy się nudzić. Oj, co to to nie. Ale na pewno podczas lektury tej książki, uśmiech nie zniknie z naszych buziaków ani razu. To mogę Wam zagwarantować.

Niestety nie miałam okazji przeczytać pierwszych części tej śmiesznej serii. Ta, którą Wam dziś przedstawiam jest już 6! Cóż to za strata... Mogłam 5 razy tyle śmiać się w głos do samej siebie śledząc przygody zwariowanej nastolatki i jej przyjaciół. Ale z drugiej strony, nie czytając tej części, nawet nie wiedziałabym co tracę. A jak się okazuje, straciłam całkiem sporo, bo ta książka baaaardzo mi się podoba. Wiem, że nie należę już do grona młodzieży, a to właśnie do nich skierowane jest to opowiadanie. Ale z drugiej strony, jeśli ja się przy tej lekturze świetnie bawiłam, to możecie być pewni, że Wasze nastoletnie pociechy także nie będą narzekać. Jestem tego pewna. 

W części, którą chciałabym Wam dziś polecić nasza urocza bohaterka ma problemy sercowe. Dziewczyna od dawna podkochuje się w swoim przyjacielu, jednak na drodze do ich szczęścia ciągle coś staje. Zazwyczaj to coś ma długie włosy i niezbyt uprzejmy uśmieszek na ustach. Ta "przeszkoda" nazywa się MacKenzie i jest to największy wróg Nikki. Dlaczego? Bo ta samozwańcza miss upatrzyła sobie dokładnie tego samego chłopaka, a jej sposoby na zdobycie jego serca przekraczają nasze najśmielsze wyobrażenia.

I tak Nikki, choć bardzo tego pragnie wciąż ma kłopoty by spotkać się ze swoim ukochanym. Wkrótce w jej szkole ma odbyć się bal zakochanych, a ona nawet nie ma jak go zaprosić! Zresztą to nie wszystko. Według Nikki wszystkie znaki na ziemi i w kosmosie (wg. artykułu, który pojawił się w czasopiśmie dla nastolatek) świadczą o tym, że Brandon nie jest nią w ogóle zainteresowany. Hm... nie wygląda to zbyt dobrze prawda? Jednak nie martwcie się, ta lektura to żaden dramat. Wręcz przeciwnie. To wspaniała i bardzo wesoła lektura, którą dzieciaki pokochają natychmiast i przeczytają w mgnieniu oka. Gwarantuję.

Gdy skończyłam czytać tę książkę, zastanawiałam się co w niej jest takiego super. Na pewno podoba mi się to, że jest pełna humoru, ale to nie pierwsza zabawna książka, która trafiła w moje ręce. Więc co dalej? To opowiadanie jest także bardzo prawdziwe. Sama kiedyś byłam nastolatką, a ponieważ to nie było tak znowu strasznie dawno, pamiętam własne rozterki sercowe i nie ukrywam, że teraz z perspektywy czasu - także wydają mi się ona śmieszne i dość niesamowite. Nikki także jest typową nastolatką, która bardzo emocjonalnie podchodzi do wszystkiego, a jej sercowe zakrętasy dodają tylko uroku tej lekturze i sprawiają, że z jeszcze większym zainteresowaniem ją czytamy. No i na koniec - wydanie tej książki, które według mnie jest zdecydowanie na plus. Opowiadania zawarte w tej lekturze to nic innego jak kartki z pamiętnika naszej bohaterki. Zatem tekst zawarty w tej książce także wygląda jak pamiętnik. Czcionka nieco przypomina tekst pisany ręcznie, a do tego jest on umieszczony na liniach jak w zwykłym zeszycie szkolnym. Od czasu do czasu napotkamy tu także na ilustracje, które bardzo fajnie zobrazowują nam przeczytany przed chwilką fragment. Niekiedy te obrazki są naprawdę bardzo zabawne i sama z przyjemnością na nie zerkałam.

Ogólnie lektura ta bardzo mi się podoba. Nie mam pojęcia czy cała seria jest równie ciekawa, ale sądzę, że inne tomy nie powinny bardzo różnić się od tej, którą Wam dziś polecam. To jednak musicie już sprawdzić same. Uważam, że warto!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz