4 marca 2015

Kotek Mamrotek



PIOTR OLSZÓWKA

wydawnictwo: Nasza Księgarnia
ilość stron: 48
format: 22x15,5 cm
rok wydania: 2015
cena: 19,90 zł  15,90 zł

Wiecie, ze nasz blog istnieje już grubo ponad 3 lata?Niesamowite prawda? Nie... to nie żadna rocznica. I nie zamierzam teraz zacząć wspominać naszych początków. Po prostu uwierzyć nie mogę, że choć przez ten długi czas zrecenzowałam już setki książek dla dzieci to wciąż znajdzie się taka, która będzie umiała mnie zaskoczyć czymś nowym! Wydawało mi się, że widziałam już wszystko. Gdy nagle trafia mi się znów jakiś "Kotek Mamrotek", który w jednej chwili burzy moją pewność siebie i każe od nowa uczyć się czegoś nowego. Ale wiecie co? Właśnie to lubię najbardziej w tej naszej małej blogowej działalności. Bardzo lubię książki dla dzieci i możliwość poznawania coraz to nowszych pozycji na rynku sprawia, ze jeszcze bardziej chce się tym zajmować. To zajęcie nigdy się nie nudzi :)

A dziś chcę Wam przedstawić przeuroczego kociaka. Choć pewnie część z Was doskonale wie o kim mowa. W końcu Kotek Mamrotek to popularny bohater kultowego komiksu ze "Świerszczyka". I to właśnie on stał się także bohaterem tej oto nie dużej, ale jakże mądrej i zabawnej książeczki. Zawsze uwielbiałam tego sprytnego zwierzaka. Ale moje dzieciaki jeszcze nie miały okazji się z nim zapoznać. Więc teraz nadrabiamy zaległości. Jestem pewna, że obie dziewczyny będą nim zachwycone! A dlaczego? Już wam pisze :)

Natalka to jeszcze maluch. Ale historyjki z Kotkiem Marotkiem od razu wpadły jej w oko. Przede wszystkim - bohaterem jest kotek. A znacie dziecko, który nie lubiłby tych zwierzaczków? Ja nie. Poza tym, ilustracje wewnątrz książeczki są czarno-białe. Wbrew pozorom to ogromna zaleta. Moje dziecko wpatrywało się w każdy szczegół z taka uwagą, ze po prostu nie mogłam w to uwierzyć. Wydawało mi się, że każde dziecko najbardziej przykuwają uwagę kolorowe obrazki. Tymczasem te tutaj zajęły moje dziecko na bardzo długi czas. Może dlatego, ze to coś nowego? Nie mam pojęcia, ale mała była zachwycona. Poza tym, w książeczce tej nie ma zbyt wiele tekstu, więc mała nie nudzi się podczas czytania. Za to mała uwielbia gdy jej pokazuje poszczególne obrazeczki i opowiadam to co się tam dzieje :) Dla niej to wspaniała zabawa.

Ale nie tylko mój młodszy bąbel pokochał Kotka Mamrotka. Moja starsza córeczka także go uwielbia. Alicja ma już skończone 7 lat, więc jest to już bystra młoda dama i podczas lektury tejże książki niekiedy śmiała się do łez. Bowiem historyjki z naszym uroczym futrzakiem są przezabawne. Kotem ma mnóstwo niesamowitych pomysłów, w jego życiu stale coś się dzieje i naprawdę nie można się przy nim nudzić. Moje dziecko z wielką uwagą śledzi każdą jego przygodę i najchętniej w ogóle nie odkładałaby tej książeczki. Jest nią po prostu zachwycona. 

Bo "Kotek Mamrotek" to nie jakieś zwykłe opowiadanie. To nie książka do czytania na dobranoc, ani jedna z tych edukacyjnych, które uczą nasze dzieci tego czy owego. To zbiór krótkich, kilkuobrazkowych komiksów przedstawiających ciekawe historyjki z życia tego wesołego kociaka. Wszystkie te obrazki są czarno-białe i poukładane w odpowiedniej kolejności tak by tworzyły mini opowiadanie. Śledząc je po kolei oglądamy jedną z wielu przygód kotka, by na samym końcu trafić na krótką, ale bardzo treściwą puentę podsumowującą oglądaną właśnie historię.

Ale ta książeczka to nie tylko świetna zabawa. To także trening spostrzegawczości dla naszych pociech. Bo żeby zrozumieć o co chodzi w każdej z przygód Mamrotka musimy dokładnie przyjrzeć się poszczególnym obrazkom i wyciągnąć wnioski. W innym razie nie zrozumiemy jak do tego doszło, że na przykład nasz uroczy kociak podlewa chmury lub jest czarny jak smoła. A może chcecie wiedzieć, dlaczego kotek zbiera liście w lesie, albo zamiast oglądać ptaków ogląda żabki w stawie? No cóż. Wystarczy zerknąć na obrazki i wszystko szybko staje się jasne :)

Ale to jeszcze nie wszystko, bowiem jak już koniecznie chcemy, by nasza książeczka była nie tylko zabawą, ale także nauka dla naszych dzieci, to także możemy coś z tym zrobić. Bowiem nasze mini komiksy zawarte na poszczególnych stronach w tej lekturze to także świetny trening dla dzieciaków. Wystarczy, ze poprosimy je by nam opowiedziały co się dzieje z Kotkiem Mamrotkiem tu czy tam. Maluchy uwielbiają nam coś opowiadać, a ta lektura jest świetnym sposobem by dać im temat do wspólnej rozmowy. Dzięki tym obrazeczkom i naszej małej pomocy dzieci nauczą się wypowiadać pełnymi zdaniami, poszerzą swój zasób słów itp. Zresztą sami chyba doskonale wiecie jakie zalety ma tego typu zabawa, więc ja już nic więcej nie będę Wam tu pisać. No poza jednym krótkim wyrazem, który mówi samo za siebie. POLECAM!!!


1 komentarz:

  1. Szkoda, że czarno białe. Mnie się bardzo podoba, ale czy maluchom to nie wiem. :)

    OdpowiedzUsuń