24 lutego 2015

Zagadki obrazkowe. Czytanie, koncentracja, pamięć



KAPITAN NAUKA

MAGDALENA TREPCZYŃSKA

wydawnictwo: Edgard
ilość stron: 112
format: 7,5x16,5 cm
rok wydania: 2014
cena: 19,99 zł

Jeśli czytacie naszego bloga już od dawna, to z pewnością wiecie kto to jest Kapitan Nauka. Choć w zasadzie powinnam napisać nie kto, lecz co to jest. Bo to nie jest żadna postać, lecz bardzo ciekawa seria wydawnictwa Edgard, w której znajdziecie całe mnóstwo rewelacyjnych książeczek rozwijających umysły naszych maluchów. Są w śród nich różnego rodzaju zagadki obrazkowe, pakiety do wielokrotnego użytku, SuperQuizy, karty obrazkowe itp. Jednym słowem jest to szereg lektur, które z pewnością przydadzą się naszym dzieciakom. A czas z nimi spędzony nie będzie czasem straconym :)

Ja dziś chciałam Wam pokazać część, która trafiła do naszego domu. Są to zagadki, których zadaniem jest poprawić jakość czytania naszych dzieci, a także ich pamięć i koncentrację.A wszystko to dzięki ponad 100 zagadkom umieszczonym na takich niewielkich prostokątnych kartonikach. Na każdej z nich znajdują się dwa zadania do rozwiązania. Ich tematyka jest bardzo różnorodna, a sposób przedstawienia bardzo ciekawy. Za każdym razem widzimy tu jakąś grafikę oraz krótkie polecenie. Na przykład: Poruszaj się po strzałkach, a dowiesz się, co zjadł Gruby Benek. Albo: Znajdź i policz wyrazy, które nie zawieją liter "ą", "ę" i "ó". Lub chociażby: Dobierz podpisy do obrazków. Tak więc polecenia są bardzo krótkie, proste i konkretne. Dziecko po ich przeczytaniu nie ma kłopotu ze zrozumieniem jego sensu i szybko przystępuje do działania.

Zagadki nie są bardzo trudne. Na pewno każde dziecko będzie miało kłopot z innym poleceniem, ale jestem pewna, że prędzej czy później nabierze wprawy i wkrótce, żadne z nich nie będzie stanowiło dla niego kłopotu. A dlaczego? No cóż. W tych zabawach jest pewna logika, która często się powtarza. Wystarczy tylko zgadnąć, jak poukrywane zostały dane rozwiązania i przy kolejnym ćwiczeniu nie będzie już kłopotu. Na przykład szukając odpowiedzi w ciągu liter, musimy pamiętać, że autorka często chowa je tam pisząc je wspak. Proste prawda? Moje dziecko trochę spędziło czasu nad pierwszą tego typu zagadką, ale przy kolejnej pamiętając ten sposób poszło jej już znacznie szybciej.

Trzeba przyznać, że tematyka tych zabaw, jest bardzo różnorodna. Mamy tu cienie, postacie z bajek, zwierzęta, budynki, warzywa i owoce, figury geometryczne, flagi, pojazdy i wiele wiele więcej. Więc na pewno nie jest to książeczka skierowana wyłącznie dla chłopców lub tylko dla dziewczynek. Nie jest to także zabawa dla miłośników zwierząt lub dzieci żądnych przygód. Ta lektura skierowana jest dla wszystkich tych, którzy uwielbiają zabawy umysłowe. Którzy lubią czasem pogłówkować, rozruszać szare komórki  i bawić się w zgadywanki. Co więcej, tę książeczką bawić się może każdy. Nie ma tu także ograniczeń w postaci ilości członków zabawy. Można zgadywać parami, lub pojedynczo. Można wykorzystać te karty podczas zabawy z rówieśnikami lub traktować ją jako świetne zabicie czasu, gdy jest się samemu. Tutaj ne musimy nikogo pytać o to, czy odpowiedzieliśmy prawidłowo. Nie musimy szukać odpowiedzi na końcu książki. Rozwiązanie każdej z zagadek jest bowiem umieszczone na jej odwrocie.

Oczywiście to wszystko co wymieniłam powyżej to ogromne zalety tej lektury, ale nie jedyna. Dla mnie świetnym rozwiązaniem jest właśnie sposób wydania tych zagadek. To, że nie jest to książka tylko karty. Że są one nie duże, i możemy zabrać je w ze sobą zawsze i wszędzie. Że zagadek umieszczonych na tych kartach jest naprawdę bardzo dużo i raczej trudno byłoby, żeby nasze dziecko nauczyło się odpowiedzi na pamięć, zatem możemy po nie sięgać kiedy chcemy i zawsze będą one nam służyć do nauki, a nie sprawdzania pamięci naszego brzdąca. No i jeszcze jedno. Skoro nie jest to tradycyjna książka, lecz zbiór kart połączonych ze sobą jedynie jednym niewielkim klipsem, który nawiasem mówiąc można w każdej chwili zdjęć także stanowi ogromną zaletę tej lektury, gdyż może nam ona posłużyć jako gra towarzyska. Wystarczy, że każdy z graczy weźmie konkretną ilość kart i będzie egzaminował swoich współtowarzyszy. Kto zdobędzie najwięcej prawidłowych odpowiedzi - wygrywa!

Takie zagadki obrazkowe nie są w naszym domu nowością. Mamy w domu już kilka takich książeczek i dość często po nie sięgamy. Czasem ot tak, dla zabawy, czasem dla zabicia czasu podczas dłuższej wycieczki samochodem. Widziałam też, że Ala sama także czasem sobie do nich zagląda. Chyba stara się nauczyć jak największej ilości odpowiedzi, by przy naszej kolejnej rozgrywce pokonać wszystkich pozostałych ;) Tak czy inaczej, takie karty to świetny pomysł i wspaniała zabawa. Zawsze mamy je gdzieś pod ręką, bo nigdy nie wiadomo kiedy znów zapragniemy trochę po zgadywać. A im większe urozmaicenie - tym lepiej. Zresztą, co ja Wam tu będę pisać. Sami sprawdźcie! Na pewno nie pożałujecie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz