OPRACOWANIE ZBIOROWE
wydawnictwo: Olesiejuk
ilość stron: 32 + koraliki i mulina
format: 19,5x21 cm
rok wydania: 2014
cena: 24,99 zł
Ostatnio coraz częściej książki dla dzieci to nie tylko kolorowe kartki z tekstem. Wśród wielu publikacji na rynku literatury dziecięcej znajdziemy takie pozycje, które zachęcają małych i większych czytelników do lektury różnymi dodatkami. Najmłodsi cieszą się pacynkami, lub guziczkami, dzięki którym można posłuchać odgłosy zwierząt, dźwięki ulicy, piosenki, głos lektora itp. Nieco starsze dzieciaczki podczas lektury bawią się naklejkami lub układają puzzle. A ci jeszcze starsi pieką ciasteczka w dołączonych do książek foremek itp. Dziś ja także trafiłam na taką lekturę z gadżetami. Ale nie będę Was zachęcać do pichcenia. Dziś pobawimy się kreatywnie!
Ta pozycja różni się od innych tego typu lektur, że w ogóle nie wygląda ona jak książka! To po prostu metalowe pudełeczko ze skarbami w sam raz dla kilkuletniej dziewczynki. Bowiem zawartość tej małej szkatułki to 6 kolorów muliny, kolorowy rzemyk oraz kilka torebeczek z przeróżnymi koralikami. Ale to nie wszystko. Jest tu także niewielka książeczka, dzięki której z tych kilku wymienionych przeze mnie przed chwilką elementów możemy stworzyć śliczną ozdobę dla siebie lub kogoś bliskiego. Bowiem zawarte są w niej instrukcje, jak wykonać dość proste, ale bardzo efektowne bransoletki. Jestem pewna, ze każda mała dziewczyna marzy o takich.
Książeczka o której wspomniałam jest naprawdę nie duża. Mieści się nam ona w pudełeczku, więc spokojnie możemy ją zawsze mieć pod ręką. Nie jest ona także gruba ni ciężka. Tak naprawdę możemy ją spokojnie wsunąć do kieszeni, torebki czy nawet teczki i nawet nie zauważymy różnicy. Myślę, ze to jej ogromna zaleta, bo z większa tego typu książka nie byłoby tak wygodnie :). Ale gabaryty tej publikacji to także jej wada, bowiem jest to lektura klejona i niestety jeśli nie wygniemy jej dość porządnie książeczka stale nam się zamyka i podczas pracy musimy w kółko szukać interesującej nas instrukcji. Myslę, że lepszym rowiązaniem byłoby umieszczenie poszczególnych stron na przykłąd na sprężynie. Ale oczywiście to nie koniec swiata i z takim problemem spokojnie możemy sobie poradzić, prawda?
Bo najważniejsze w książeczce o takiej tematyce jest nie tyle jej wydanie, co sama treść. A na to narzekać już nie mogę. Poszczególne instrukcje są przede wszystkim bardzo jasne i czytelne. Wykonanie każdej z bransoletek pokazane jest dokładnie krok po kroku za pomocą rysunków i króciutkich opisów. Tak więc według mnie zrobienie każdej z nich nie powinno sprawić trudności nawet kilkulatce, która uwielbi tego typu zabawy. Zaplatanie, przewlekanie, wiązanie. Niby nic wielkiego, a efekt końcowy - fantastyczny.
Podobają mi się także dodatki, o których wspomniałam wcześniej, czyli te wszystkie koraliki i sznureczki dołączone do pudełeczka. Mulina ma bardzo ładne żywe kolory, a poszczególne koraliki są nie tylko bardzo ładne ale także ciekawe. Bo to nie tylko zwykłe kuleczki. Niektóre z nich mają kształt kwiatuszków inne serduszek. Myślę, ze z pomocą tej małej książeczki oraz przy odrobinie wyobraźni, można z nich stworzyć śliczne ozdoby. Trzeba tylko chcieć! Ale... no właśnie. Tutaj także nie obejdzie się bez mojego ale. Według mnie tego jest trochę mało, by nasze dziecko mogło naprawdę świetnie się bawić. Sądzę, że po kilku bransoletkach, materiał się skończy i trzeba będzie odwiedzić pobliską pasmanterię. Bo pudełeczko, które tu widzicie choć całkiem spore nie jest pełne tych wszystkich pomocy. Jest wypchane jak bombonierka plastikową wytłoczką. A tylko na samej gorze umieszczone są dodatki i książeczka.
Z jednej strony dla mnie to takie małe oszustwo. Z drugiej jednak, gdyby producent dorzuciła tam większą ilość dodatków z pewnością poskoczyłaby także cena tej publikacji. A po co? Przecież resztę spokojnie możemy dokupić sobie sami. A wielkość pudełka? Myślę, ze jest odpowiednia. Z jednej strony szkatułka ta jest bardzo poręczna, bo nie za duża. Z drugiej, wystarczająca by pomieścić wszystkie nasze ozdoby, które na pewno z pomocą dołączonej wewnątrz instrukcji powstanie cała masa.Sadze więc, że warto pokusić się na te pozycję. Jest ciekawa i bardzo kreatywna. Powinna spodobać się każdej małej artystce. U nas spotkała się z wielkim zainteresowaniem i już powstają pierwsze dzieła. Na razie ciut nieudolne, ale sadzę, ze z czasem będzie tylko lepiej!
Mam prawie 26 lat i chętnie sama bym porobiła takie bransoletki ;-)
OdpowiedzUsuń