Jak kura nie chciała być kurą
JOANNA KRZYŻANEKwydawnictwo: Debitilość stron: 24format: 20,5x26 cmrok wydania: 2014
Już niejednokrotnie polecałam Wam te zeszyty zadań, tak naprawdę nie wiem już co mogłabym Wam jeszcze o nich opowiedzieć. Ale z drugiej strony nie darowałabym sobie, by nie pokazać Wam, że ta kolekcja wciąż się rozrasta i właśnie w ofercie wydawnictwa Debit znalazłam następne ćwiczeniówki z serii. Pisałam Wam już wielokrotnie jak bardzo mi się one podobają i jak wiele posiadają zalet. Ale tak naprawdę ja to jeszcze nic w porównaniu z moim synkiem. Gdybyście mieli możliwość zobaczenia jego miny, to dopiero byłaby najlepsza reklama dla tych książeczek :)
Może jednak przejdę do konkretów i opiszę Wam co też znajdziemy tym razem w środku. Jak wiecie do każdej książki z opowiadaniami o Kurze Adeli do kompletu dokupić można także cienkie książeczki z zadaniami dotyczącymi literek - zawsze trzech tych samych co akurat wyszczególnione są w książce. W tym przypadku jest to Y, K, T.
Jedne z tych ćwiczeń są dla dzieci "od 6 lat" i są to "Szlaczki i znaczki". Zadania zawarte w środku są bardzo różnorodne. Kolorowanie i rysowanie według wzoru, liczenie, szukanie różnic, łączenie kropek, łączenie w pary, nauka zapisywania literek K,k, T,t, Y,y oraz wiele innych :)
Druga z tych książeczek jest bardzo podobna, a jednak zadania w niej zawarte są nieco trudniejsze. Dlatego przeznaczona jest ona dla dzieci "od 7 lat", a jest to "Piszę i liczę". Kolorowanie według zaleceń, łączenie kropek, łączenie w pary, robienie obrazka z odciśniętej dłoni, wykreślanie literek, dodawanie i odejmowanie, rozwiązywanie krzyżówek. To oczywiście tylko niektóre z tych zadań :)
A teraz czas na moją opinię czyli wszystkie ochy i achy jakie tylko przyjdą mi do głowy. Bo z góry uprzedzam, że w tym przypadku nie mam, żadnych "ale". Więc jeśli nie chcecie lepić się cali od cukru wylewającego się z monitora to darujcie sobie dalszą część tej recenzji ;)
Te zeszyty zadań są przede wszystkim śliczne, zabawne, ciekawe i bardzo różnorodne. Uwielbiam gdy Nikodem zabiera się do rozwiązywania poszczególnych zadań, bo wiem, że oprócz nauki czeka go tu całe mnóstwo świetnej zabawy. Za każdym razem gdy po nie sięgamy nie tylko jego buzia się śmieje, ale moja także. Dzięki tym zadaniówkom nie straszna nam nuda czy monotonia. Tutaj zawsze coś się dzieje, coś co na tyle zainteresuje mojego synka, że ani się nie obejrzymy, a tu już koniec książeczki :) Bardzo podoba mi się sposób wydania tych ćwiczeń. Co prawda okładka jest miękka, a sama książeczka dosyć cienka, ale tak już jest z takimi zadaniówkami. Choć powiem Wam, że bardzo ubolewam nad tym, że nie znajdziemy tutaj jeszcze więcej stron pełnych tych fajnych zadań!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz