5 czerwca 2014

Kogutek Ziutek w Warszawie


BARBARA SUDOŁ

wydawnictwo: Skrzat
ilość stron: 32
format: 29x19,5 cm
rok wydania: 2014
cena: 5,52 zł

O Kogutku Ziutku już nie raz pisałam, ale mimo tego po raz kolejny wspomnieć bym o nim chciała, ponieważ kolejna książeczka z jego przygodami się ukazała. Niestety nie mieliśmy z synkiem okazji czytać wszystkich części z tej serii, ale mimo tego z przyjemnością sięgamy po każdą kolejną :)

Tym razem mały Kogutek wraz ze wszystkimi swoimi przyjaciółmi otrzymali tajemniczy list z zaproszeniem do Warszawy. Wszyscy ogromnie chcieli zobaczyć naszą stolicę więc z przyjemnością wybrali się na wycieczkę. A czym? Balonem ;) Na miejscu czekał na nich Kot, który przez trzy dni był ich przewodnikiem. Zwiedzili więc Rynek Starego Miasta, zobaczyli piękną fontannę, masę cudownych, barwnych kamieniczek, wybrali się na Zamek Królewski, oglądnęli sztukę w Teatrze Lalek. 

Kolejnego dnia odwiedzili piękne Łazienki, dowiedzieli się co nieco o historii naszego kraju, wybrali się nawet na Stadion Narodowy gdzie odbywał się koncert, do hotelu wrócili metrem. Ostatniego dnia wybrali się w rejs po Wiśle i zobaczyli piękny odnowiony pomnik Warszawskiej Syrenki. Niestety był już czas wracać do domu. Okazało się, że trzy dni to zdecydowanie za mało, aby zwiedzić wszystko w Warszawie...

Mi również marzy się, aby odwiedzić Warszawę. Ja mieszkam na pomorzu i kawałek drogi mam do naszej stolicy, za to Ania ma ją pod nosem i już, już mieliśmy pewne plany wakacyjne związane z tamtymi okolicami, ale niestety nie wypali :( Ogromnie nad tym ubolewam, bo bardzo chciałam się znowu spotkać z Anią i jej rodzinką i Warszawę także pozwiedzać chciałam, ale tak to jest jak się coś planuje, zazwyczaj coś się nie uda... No, ale dosyć już o nas, bo przecież o książce być miało. A dzięki niej choć w taki sposób "odwiedziłam" Warszawę :)

Książeczka jest bardzo ładna, choć powiem szczerze, że przy tak fajnym rymowanym opowiadaniu, przy tak wesołych, kolorowych ilustracjach brakuje mi tu już nieco sztywnej okładki :) Choć nie przeszkadzają mi miękkie oprawy w książkach to tutaj tak jakoś szczególnie pasowałaby mi właśnie twarda okładka. Ale to nie jest żaden minus, raczej takie moje luźne spostrzeżenie. 

Najważniejsza jest w końcu treść, no i obrazki, a tutaj obie te rzeczy są naprawdę fajne, zabawne i ciekawe. Dzięki różnym przygodom Kogutka Ziutka mali czytelnicy mogą dowiedzieć się często różnych interesujących informacji, a tym razem wraz z całą wesołą gromadką zwierzątek mają okazję zwiedzić naszą stolicę. Niepowtarzalna okazja :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz