6 lutego 2014

Filly - magazyn


styczeń - luty 1/2014

wydawnictwo: Media Service Zawada
ilość stron: 24+4
format: 20,5x27 cm
rok wydania: 2013
cena: 8,99 zł

Chyba żaden rodzic nie lubi jak ich dziecko wierci im dziurę w brzuchu, gdy tylko na horyzoncie pojawi się nowa gazetka z jakimiś super dodatkami. A jak wiemy - na naszym rynku ich nie brakuje :) Jednak czy w każdej z nich jest jedynie jakiś niepotrzebny gadżet, który i tak zaraz ląduje w koszu? Zawsze byłam zdania, że tak. Niestety... Więc jeśli już miałam sięgnąć po taką gazetkę - zazwyczaj wybierałam te z filmami. Wiedziałam, że w tym przypadku dodatek po kilku minutach nie pójdzie w kąt.

Jednak ostatnio trafiła do nas inna gazetka. Stworzona specjalnie dla miłośników koników Filly. Oczywiście moja Alicja do nich należy. więc musiałam sprawdzić czy warto czasem po nią sięgnąć. A może nawet regularnie po każdy nowy numer? W końcu kosztuje ona nie całe 9 zł, a jest to dwumiesięcznik, to sprawa nie wygląda tak tragicznie. Koszty niewielkie, a uśmiech na twarzy dziecka - bezcenny ;)

I tak szybko przystąpiłam do lektury gazetki. Zatem już Wam piszę co też ciekawego w niej znajdziemy. Na początek - komiks! I to nie taki z czterema czy pięcioma okienkami! Tutaj historyjka jest znacznie dłuższa, bo zajmuje nam aż 6 stron! Musze przyznać, że bardzo mnie to ucieszyło. Sama jako dziecko kochałam komiksy, a teraz taki dodatek w gazecie to raczej rzadkość. Więc... mamy pierwszy plusik ;) Na następnych dwóch stronach poznamy lepiej mieszkańców krainy Zimsali. W tym przypadku poczytamy jakie tajemnicze zaklęcia rzuca każde z nich. Ale to nie wszystko. Jest tu także kolorowanka, dokładne informacje na temat bohaterki tego wydania, czyli Alice, test, kącik ze zwierzaczkami, mały poradnik kulinarny oraz krótkie opowiadanie również z kucykami Filly w roli głównej.

W tym dwumiesięczniku nie zabraknie także konkursu na samym końcu, oraz małej gratki dla małych miłośników koników - czyli plakatu wczepionego na środku gazetki. Po obejrzeniu całej gazetki zastanawiałam się, czy czegoś mi tu brakuje i zdecydowanie murzę powiedzieć, ze nie. Nie ma tu labiryntów, różnic i innych tego typu zabaw, ale takie dodatki znajdziemy w wielu innych gazetkach. Tutaj autorzy tego czasopisma skupili się na informacjach głównie związanych z tymi sympatycznymi postaciami i jestem pewna, że ich fani będą zadowoleni.

No i na koniec - dodatek! Bo oczywiście tutaj także taki jest. A co w nim? Figurka konika Filly. W tym wydaniu można trafić na jedną z trzech czarodziejek: Alice, Rheę i Xenię. moje dziecko zacierało ręce, by trafić tę środkową, bo pierwszą i trzecią już miała. Jednak czekała ją wielką niespodzianka. Nie dlatego, że w środku był inny kucyk. Nie, Alicja trafiła idealnie. Problem w tym, że te figurki, które dotąd kupowałam małej w sklepie są znacznie większe. A ta w gazetce jest sporo mniejsza, choć opakowanie do niego wyglądało w zasadzie tak samo. Nie ukrywam, że mała była trochę rozczarowana. Ja raczej zdziwiona. Mimo to figurka oczywiście została ciepło przyjęta, a Alicja bawi się nią równie często co pozostałymi. Ale chyba wolałabym, by konik był nieco większy.

Ogólnie gazetka mi się podoba. Najbardziej chyba ten komiks i poradnik kulinarny. Ale dzieciaczki, które kochają kucyki Filly z pewnością znajdą tam znacznie więcej zalet niż ja. Jeśli nie wierzycie - przekonajcie się sami :)


1 komentarz: