Pierwsze kroki w nauce czytania
wydawnictwo: Aksjomat
ilość stron: 32
format: 21x30 cm
rok wydania: 2009
cena: 7,30 zł 7,30 zł
Jak wiecie moje dziecko już stawia pierwsze kroki w czytaniu. Jednak od samego początku mała robi to składając każdą literkę osobno, a nie sylabami. I przyznam szczerze, że nigdy nawet nie próbowałam nakłaniać jej do tego, by spróbowała czytać w inny sposób. A z tego co słyszałam, czytanie sylabami jest znacznie efektywniejsze i polecane przez pedagogów. Mnie cieszy przede wszystkim to, że Ala w ogóle wykazuje chęci do czytania oraz, że sprawia jej to przyjemność. Ale jeśli ta nauka miałaby iść jej łatwiej i sprawniej, to czemu nie spróbować?
I tak w naszym domu zagościły te oto dwie wesołe książeczki. Jak sam tytuł wskazuje - są to zeszyty ćwiczeń, które mają za zadanie ułatwić naszym brzdącom czytanie sylabami. A jak? No właśnie sama byłam bardzo ciekawa więc czym prędzej przystąpiłyśmy z Alicją do lektury. I powiem Wam, że ich treść bardzo mnie zaskoczyła. Myślałam, że nauka czytania jest nudna i mało atrakcyjna dla kilkulatka. A tymczasem w tych zeszytach znalazłam całe mnóstwo wesołych zadań do wykonania dzięki którym maluch nie tylko uczy się czytania sylabami, ale przede wszystkim fantastycznie bawi!
I tak na przykład nasze dziecko ma za zadanie łączyć w pary, rozwiązać rebusy lub krzyżówki, odszukać różnice pomiędzy obrazkami, wskazać właściwą drogę, rysować po śladzie itp. Czyli wszystko to co spokojnie możemy znaleźć w różnego rodzaju zadaniówkach dla dzieci. W tym przypadku różnią się one od zwykłych zeszytów ćwiczeń tym, że gdzieniegdzie znajdziemy obok danej zabawy wyraz napisany za pomocą sylab. I oczywiście wyraz ten przedstawia temat danego polecenia. Na przykład wo-da lub fla-ga itp.
Ale poza tego typu zabawami maluch ma również za zadanie odnaleźć przedmioty, których nazwy rozpoczynają się na daną sylabę, lub odszukać jakieś sylaby wśród wielu innych, przesylabizować jakieś wyrazy klaszcząc w dłonie itp. Nie zabraknie tu również krótkich tekstów do czytania sylabami, uzupełniania wyrazów brakującymi sylabami itp. Zatem urozmaicenie jest tu ogromne, a dziecko podczas lektury tej książki naprawdę świetnie się bawi! Moją córeczkę trzeba było siłą odciągać od tych zadań, bo najchętniej zrezygnowałaby z jedzenia i spania, żeby tylko móc rozwiązać je od ręki calutkie :)
Dodatkową atrakcją tych ćwiczeniówek są oczywiście dołączone do nich naklejki! Służą one do rozmaitych zabaw. Niektóre przedstawiają sylaby i należy je wkleić w środku wyrazu, bądź utworzyć z nich jakieś słowo. Ale niekiedy zdarzają się również naklejki z jakąś grafiką by urozmaicić maluchowi zabawę. Tak czy inaczej sama ich obecność wywołuje na twarzy dziecka wielki uśmiech. Naprawdę nie wiem jak to jest, ale te niewielkie samoprzylepne papierki to niekiedy lekarstwo na wszystko. To chyba jakaś magia!
Więc jak sami widzicie, książeczki te są bardzo ciekawe i mądre. Cieszę się, że miałam okazje się z nimi zapoznać, bo maja córeczka naprawdę świetnie się przy nich bawi. Co prawda jeszcze za wcześnie by stwierdzić, czy jej sposób czytania ulegnie zmianie po wykonaniu wszystkich zabaw, ale muszę przyznać, że mała świetnie sobie radzi i jestem z niej bardzo dumna. Nie byłabym sobą gdybym jeszcze nie zwróciła Wam uwagi na to, że książeczki te są również naprawdę prześliczne. Opracowanie graficzne poszczególnych zadań nie tylko zachęca do zabawy, ale także sprawia, że ich rozwiązywanie to czysta przyjemność.
Jak już wspomniałam książeczki te spełniły moje wszelkie oczekiwania. Gdyby tak wyglądały podręczniki i zeszyty ćwiczeń w szkołach, gdy sama byłam dzieckiem to pewnie w ogóle nie odchodziłabym od biurka. Ciesze się, że na naszym rynku istnieją wydawnictwa, które tak wielką wagę przywiązują do każdego szczegółu. Dzięki temu nie tylko zabawa, ale również nauka to bułka z masłem ;)
I tak w naszym domu zagościły te oto dwie wesołe książeczki. Jak sam tytuł wskazuje - są to zeszyty ćwiczeń, które mają za zadanie ułatwić naszym brzdącom czytanie sylabami. A jak? No właśnie sama byłam bardzo ciekawa więc czym prędzej przystąpiłyśmy z Alicją do lektury. I powiem Wam, że ich treść bardzo mnie zaskoczyła. Myślałam, że nauka czytania jest nudna i mało atrakcyjna dla kilkulatka. A tymczasem w tych zeszytach znalazłam całe mnóstwo wesołych zadań do wykonania dzięki którym maluch nie tylko uczy się czytania sylabami, ale przede wszystkim fantastycznie bawi!
I tak na przykład nasze dziecko ma za zadanie łączyć w pary, rozwiązać rebusy lub krzyżówki, odszukać różnice pomiędzy obrazkami, wskazać właściwą drogę, rysować po śladzie itp. Czyli wszystko to co spokojnie możemy znaleźć w różnego rodzaju zadaniówkach dla dzieci. W tym przypadku różnią się one od zwykłych zeszytów ćwiczeń tym, że gdzieniegdzie znajdziemy obok danej zabawy wyraz napisany za pomocą sylab. I oczywiście wyraz ten przedstawia temat danego polecenia. Na przykład wo-da lub fla-ga itp.
Ale poza tego typu zabawami maluch ma również za zadanie odnaleźć przedmioty, których nazwy rozpoczynają się na daną sylabę, lub odszukać jakieś sylaby wśród wielu innych, przesylabizować jakieś wyrazy klaszcząc w dłonie itp. Nie zabraknie tu również krótkich tekstów do czytania sylabami, uzupełniania wyrazów brakującymi sylabami itp. Zatem urozmaicenie jest tu ogromne, a dziecko podczas lektury tej książki naprawdę świetnie się bawi! Moją córeczkę trzeba było siłą odciągać od tych zadań, bo najchętniej zrezygnowałaby z jedzenia i spania, żeby tylko móc rozwiązać je od ręki calutkie :)
Dodatkową atrakcją tych ćwiczeniówek są oczywiście dołączone do nich naklejki! Służą one do rozmaitych zabaw. Niektóre przedstawiają sylaby i należy je wkleić w środku wyrazu, bądź utworzyć z nich jakieś słowo. Ale niekiedy zdarzają się również naklejki z jakąś grafiką by urozmaicić maluchowi zabawę. Tak czy inaczej sama ich obecność wywołuje na twarzy dziecka wielki uśmiech. Naprawdę nie wiem jak to jest, ale te niewielkie samoprzylepne papierki to niekiedy lekarstwo na wszystko. To chyba jakaś magia!
Więc jak sami widzicie, książeczki te są bardzo ciekawe i mądre. Cieszę się, że miałam okazje się z nimi zapoznać, bo maja córeczka naprawdę świetnie się przy nich bawi. Co prawda jeszcze za wcześnie by stwierdzić, czy jej sposób czytania ulegnie zmianie po wykonaniu wszystkich zabaw, ale muszę przyznać, że mała świetnie sobie radzi i jestem z niej bardzo dumna. Nie byłabym sobą gdybym jeszcze nie zwróciła Wam uwagi na to, że książeczki te są również naprawdę prześliczne. Opracowanie graficzne poszczególnych zadań nie tylko zachęca do zabawy, ale także sprawia, że ich rozwiązywanie to czysta przyjemność.
Jak już wspomniałam książeczki te spełniły moje wszelkie oczekiwania. Gdyby tak wyglądały podręczniki i zeszyty ćwiczeń w szkołach, gdy sama byłam dzieckiem to pewnie w ogóle nie odchodziłabym od biurka. Ciesze się, że na naszym rynku istnieją wydawnictwa, które tak wielką wagę przywiązują do każdego szczegółu. Dzięki temu nie tylko zabawa, ale również nauka to bułka z masłem ;)
Zapamiętam na przyszłość, fajnie, że się podoba:)
OdpowiedzUsuńfajna książeczka teraz w nowej szacie graficzne już nie dwie tylko jedna (32+32 = 64) i niektóre strony też zmienione:) ale i tak bardzo fajna.
OdpowiedzUsuń